|
Byłam jak opuszczony dom – skażony dom – w którym przez cztery długie miesiące nie dało się zupełnie mieszkać. Teraz sytuacja nieco się polepszyła – w najbardziej reprezentacyjnym pokoju przeprowadzono remont – ale to był tylko jeden pokój. W pozostałych walały się zapomniane, przykurzone sprzęty … porzucone. Tak jak ja. Ściany były brudne, tapety pozdzierane, podłogi zniszczone, szyby powybijane. Wszyscy wchodzili do tych okropnych pomieszczeń… Nie potrafiłam przecież ukryć, że staczam się w otchłań bez dna, że rozpadam się na tysiące kawałków. Byłam bezsilna, bezbronna. Nie miałam gdzie się schować. Nie byłam sama, ale nie miał mi kto pomóc.
|
|
|
Wiesz, kiedy jest najgorzej? Wtedy, kiedy każdy krok cię boli. Kiedy nie ma dobrych posunięć i kiedy nie istnieje 'właściwa' droga. Kiedy jesteś swoim największym wrogiem. Kiedy się uzależniasz. Kiedy nie potrafisz rozróżnić snu od rzeczywistości. Kiedy ludzie czytają w tobie jak w otwartej księdze a ty nie możesz się nigdzie schować. Wszyscy wiedzą wszystko(a nawet więcej!) i nikomu nie możesz ufać. Kiedy patrząc w lustro zadajesz sobie pytanie: 'Dlaczego ja?'. Kiedy przestajesz marzyć. Kiedy upadają wszystkie twoje plany. Kiedy stwierdzasz, że Boga nie ma.
|
|
|
To może trochę zaboleć...
|
|
|
Niczego tak nie pragnę jak końca. Żałuję, że w ogóle się urodziłam. W porównaniu z tym bólem całe moje życie jest nic nie warte. Oddałabym wszystkie wspomnienia za oszczędzenie mi kolejnej sekundy męki. Pozwólcie mi umrzeć. Błagam! W przestrzeni mojego świata nie ma niczego więcej : tylko cierpienie i moje bezgłośne krzyki, którymi domagam się, by ktoś mnie w końcu zabił. Potem się budzę. I niewiele się zmienia.
|
|
|
Szukam, ale znajdę. Dlaczego wszystko jest znów tak małe? To się ciągle jeszcze dzieje! No po prostu nie mogę. I jeszcze te zawroty głowy no i ciemność. Można być wrakiem lalki? No chyba tak... nawet i na pewno. Ale one mają lepiej. Są tak idealnie puste w środku. Mogłabym wstawić takiej lalce porcelanowe serce, ale co jeśli pęknie? Będą tak samo słabe jak ludzie. Nie lepiej wyjąć swoje i schować je gdzieś głęboko? Lub zniszczyć? Być jak lalka? Jak zszarzała, porcelanowa lalka sprzed dwóch stuleci leżąca w zapomnieniu na strychu. Będę naprawiać porcelanowe serca. Chociaż nigdy nie wiadomo czy to dar czy przekleństwo...
|
|
|
Czas depresji jest złym czasem, od którego chciałoby się uciec, ale nie ma gdzie; chory jest w nim zamknięty, przegnieciony przeszłością, teraźniejszością i bez perspektyw przyszłości. W czasie tym niewiele się dzieje; przeżycia monotonnie obracają się koło tych samych wątków: beznadziejności, poczucia winy, lęku przed katastrofą, nienawiści do samego siebie.
|
|
|
Mam jednak teorię – chociaż może to tylko marzenie – że każdy lęk ma swoją granicę: docierasz do poziomu w którym już nic nie jest w stanie przerazić cię bardziej. Reaguje tylko ciało, które zaczyna zachowywać się inaczej – tak pojawia się depresja. A w depresji się poddajesz. Leżysz i myślisz: niech zjawi się tygrys i mnie pożre.
|
|
|
Ranę zadałeś, ranę otrzymasz.
|
|
|
Myśli obijały się od środka o czaszkę niczym rój spłoszonych pszczół. Głośno tam było. A od czasu do czasu któraś mnie na dodatek gryzła. To musiały być chyba raczej szerszenie. Pszczoły po jednym ukąszeniu szlag trafiał. A mi bezustannie dawały w kość te same myśli..
|
|
|
Zgrzeszyła i czuła się dobrze. Zdrowy rozsądek podpowiadał jej, że kłamstwo jest grzechem. Z drugiej strony każdy wie, że grzech to zło i że dobro nie może pochodzić od zła. Ona tymczasem czuła się cudownie. A zatem wynikało z tego logicznie, że kłamanie i uchylanie się od obowiązków nie może być grzechem. W przebłysku boskiego natchnienia opanowała jakże użyteczną technikę dorabiania teorii do praktyki i była zachwycony swoim odkryciem. To był cud. Bez większego trudu można było przekształcić występek w cnotę, oszczerstwo w prawdę, impotencję w abstynencję, bezczelność w skromność, rabunek w filantropię, złodziejstwo w zaszczyt, bluźnierstwo w mądrość, brutalność w patriotyzm i sadyzm w wymiar sprawiedliwości. Każdy mógł to robić; rzecz nie wymagała specjalnych zdolności. Wystarczyło nie mieć charakteru. Ze zręcznością wirtuoza wyliczam całą gamę ortodoksyjnych grzechów.
|
|
|
Metallica, Linkin Park, Foo Fighters, Asking Alexandria, Drowning Pool, 30 Seconds to Mars, Bullet for my Valentine, Evanescence, Guns'n'Roses, Nickelback, Red Hot Chili Peppers, Hawthorne Heights, My Chemical Romance, Papa Roach, Seether, Adema, Johnny Cash, Pantera, Iron Maiden, AC DC, All Time Low, Mayday Parade, Breaking Benjamin, Rammstein, Green Day, Stone Sour, Muse, Limp Bizkit, Nirvana, Slayer ... Jest tyle powodów by żyć!
|
|
|
zostaw za sobą, to co sprawia Ci ból, co nie przynosi korzyści. zostaw za sobą ludzi, którym nie możesz zaufać, i którzy choć raz Cię odtrącili, gdy Ty bardzo ich potrzebowałeś. zostaw za sobą swoje pasje z których nie masz nic. zostaw za sobą tony źle zinterpretowanych książek . zamknij pudełko z cukierkami w różowych papierkach. były takie słodkie i niewinne. i zawsze chciałeś je mieć. wstań prawą nogą. przyjmij filozofię , która ułatwi a nie utrudni. bądź sam dla siebie kimś ważnym i graczem numerem jeden. rozwijaj siebie, inni mogą Cię jedynie mocno ograniczać. żyj tylko pozytywnymi wspomnieniami i twórz je na bieżąco. nie zadawaj sobie bólu. nie zadawaj go innym. pomyśl. zatrzymaj się i uśmiechnij.
|
|
|
|