 |
[2] Byłem w stanie poświęcić dla Ciebie wszystko Eliza, każdy mój dzień, każdy haust powietrza i dedykować Tobie każde uderzenie serca i kiedyś, za kilkadziesiąt lat pozwolić Ci odejść ze świadomością, że zrobiłem wszystko, by pomóc Ci przeżyć to wszystko właśnie tak, jak chciałaś, żebyś tylko była szczęśliwa. Chciałem zrobić tak wiele i pokonać miliony przeszkód, ale jak widać mierzyłem za wysoko, bo poległem już przy pierwszej. Przepraszam. / mr.filip
|
|
 |
niedawno minęło jedenaśnie lat. wiesz, to ponad cztery tysiące dni bez Ciebie. a ja nadal nie potrafię się z tym pogodzić. nadal nie rozumiem jakim prawem Cię straciłam. nie umiem pogodzić się z tym, że odszedłeś przez głupotę innych. jedenaście lat- to tak bardzo dużo,a zarazem za mało, by pójść na cmentarz, i powiedzieć 'rozumiem'. za mało by bez ścisku w sercu spojrzeć na Twoje zdjęcie, i uśmiechnąć się. za mało, by nauczyć się żyć bez Ciebie.. / veriolla
|
|
 |
nie da się zapomnieć czegoś, lub kogoś tak do końca. zawsze w Naszej głowie i Naszym sercu pozostanie pewien zakamarek, pewien korytarzyk zamknięty na średnio szczelne drzwi. pewne pomieszczenie z którego wspomnienia potrafią wydobyć się w zastraszającym tempie. dlatego też warto mieć obok siebie kogoś kto będzie posiadał zapasowe zamknięcie do Naszej skrytki. kogoś kto bez wahania wejdzie do Naszej głowy, i Naszego serca - tylko po to by Nam pomóc, nie po to by ponownie Nas angażować. tak, taki ktoś to przyjaciel - najlepszy mechanik na świecie. / veriolla
|
|
 |
Lepiej udawać silnego człowieka, a w środku być słabym, niż udawać słabego, a być fałszywą dziwką, taką jak ty. / mialem.cie.nie.kochac
|
|
 |
byłeś dla mnie zawsze.mogłam zadzwonić nawet o piątej nad ranem - a w słuchawce nie usłyszeć krzyku, tylko poważne 'co jest?'. miałam Cię na wyłączność - gdy tylko coś się działo, byłam najważniejsza. wysłuchiwałeś każdego mojego problemu - i dawałałeś mi dojrzałe rady. krzyczałeś, gdy nie potrafiłam się pozbierać. nie podawałeś mi ręki - tylko motywowałeś do tego, bym sama wstała z gleby. tłumaczyłeś mi każdą emocję, każde zagranie, każde słowo, którego nie mogłam ogarnąć. mówiłeś mi o sobie wszystko. byłam pierwszą, która wiedziała o każdym Twoim problemie. potrafiliśmy się dla siebie podnieść z łóżka o godzinie czwartej , gdy tylko drugie miało problem - nie zważając na to, że o szóstej trzeba było wstać - czy to do szkoły, czy do pracy. byliśmy dla siebie tak bardzo ważni.. i wszystko po to by teraz dać mi do zrozumienia, że znaczyłam tyle co zeszłoroczny śnieg? w sumie nawet mniej - bo gdy on topniał, przejmowałeś się, że będzie błoto-a gdy traciłeś mnie,byłeś obojętny../veriolla
|
|
 |
odrzucam wszystkich chłopaków, a wiesz czemu? bo nie są Tobą /inmyveins
|
|
 |
chciałabym zapomnieć o przeszłości, bo przez wspomnienia niszczę wszystko /inmyveins
|
|
 |
tak, mam wspaniałych przyjaciół, którzy mimo krótkiej znajomości pomogli mi bardziej, niż reszta moich 'przyjaciół' razem wziętych. tak, mam pasję i miłość -deskorolkę, przez którą ucierpiały moje nogi. tak, mam nowego chłopaka. tak, jestem szczęśliwa. tak, ponoć przegrałam życie.
|
|
 |
[cz.1] siedziałam na skate parku ze znajomymi, wygłupiając się, gdy zadzwonił do mnie ojciec. -chodź do domu, Brandon przyszedł -usłyszałam i na dźwięk tych słów zamarłam. mój były u mnie w domu ? -o kurwa, ja pierdolę- wydukałam tylko i pobiegłam do domu nic nikomu nie wyjaśniając. -co jest ? -zapytała kumpela. -chodź ze mną, będzie ciekawie -rzuciłam tylko. czekał pod klatką, przyszedł po pożyczone słuchawki. znalezienie ich zajęło mi ładnych parę minut. oddałam mu je. kumpel chciał z nim pogadać. wydawało mi się, że trwa to całą wieczność. w końcu skończyli. -idź tam i bądź grzeczna -powiedział kumpel. -spokojnie, będę -odparłam. były przeprosił mnie. nie wybaczyłam. zrobił to tylko dlatego, że się bał.
|
|
 |
[cz.2] bał się mojego kumpla, który dał mu ultimatum: albo mnie przeprasza albo mu najebią. był tchórzem, wolał utracić część honoru i przeprosić mnie, choć zarzekał się, że nigdy tego nie zrobi, niż stawić czoła równym sobie. czy taka osoba zasługuje na wybaczenie ? wątpię. -przegrałaś życie -powiedział na końcu, a ja śmiałam się z tego do końca dnia. przegrałam życie ? mam wspaniałych przyjaciół, robię to co kocham i jestem szczęśliwa. ale nie mogę być szczęśliwa, bo straciłam go, przez co przegrałam życie mając 17 lat.
|
|
 |
czujesz to beznadziejne uczucie pustki. siedzisz na ławce na skate parku przeładowanym ludźmi, wokół jakieś 30 osób. niby są wszyscy, a tak naprawdę jesteś sam, całkiem sam. i jedno pytanie: po co to wszystko ?
|
|
 |
odpychasz się nogą, by nabrać prędkości, po czym stawiasz ją na blacie. ustawiasz nogi odpowiednio, by wykonać podskok. naciskasz mocniej jedną stopą blat, a drugą unosisz do góry, podskakując jednocześnie. wszystko to tylko po to, by za chwilę przywitać się z betonem i bolącą dłonią. ale nie przejmujesz się tym, wstajesz i próbujesz dalej, i choć zaliczasz coraz więcej upadków, to wiesz, że jesteś coraz bliższy perfekcji.
|
|
|
|