 |
Nie mogę wysiedzieć w miejscu.. Nosi mnie i nie moge się na niczym skupić.. Z Tobą skończone to pewne. Widziałam was znów..i wiesz co? nie zabolało mnie aż tak. A wiesz dlaczego? Ponieważ mam słabość do brązowych oczu..On tez takie ma i znów powrócił do mojego życia.. Nic wielkiego, parę chwil..Ale myślę o nim nieustannie, mimo, że wiem, że on kogoś ma.Ale wiem coś jeszcze.Nie jest z nia szczęśliwy, widze to i czuje.. A ja wciąż łapie sie na tym,że co chwila zerkam na wyświetlacz komórki czekając na Jego wiadomość.. Cisza.. Ale w sumie dzień się jeszcze nie skończył. Prawda..?
|
|
 |
To pętli sie, robiąc mętlik jak wóda w soku.
|
|
 |
Kolejna łza popłynęła po jej delikatnym policzku. Wzięła do ręki butelkę wina i napełniła nim kolejną lampkę. Upiła kilka łyków spojrzywszy na wyświetlacz swojej motorolki.Nadal nic.. w sumie to czego mogła się spodziewać?w końcu kilka dni temu z nią zerwał i odszedł do innej..tak nagle,tak boleśnie i to przez jednego,krótkiego smsa..-Tchórz!- krzyknęła zamroczona winem.. Podniosła się z kanapy i poszła po torebkę potykając się co róż..Wyjęła kolejną paczkę papierosów i zapaliła..Zaciągnęła się tak mocno,że poczuła jak dym nikotynowy wariuje jej w płucach..-Pożałujesz!-krzyknęła ponownie..Ale co ona mogła zrobić? wydrapac im oczy?! Nie.. mogła jedynie patrzeć na szczęście tego, który odebrał jej coś co najważniejsze.. Odebrał jej serce niechcąc zwrócić wlascicielce..
|
|
 |
Zamknęła oczy przenosząc się do lepszego świata.. Do świata, w którym On do niej nalezy, i w którym ona należy do niego...Są jednoscią.. Łączy ich miłość, wspólne plany na przyszłość, wspomnienia i ta tęsknota pojawiajaca się tuz przy pożegnaniu..Tak bardzo się kochali..Tak bardzo pragneli być ze sobą.. I te wspomnienia..Zawsze gdy odchodziła obrażona, to on łapał ją za rękę,patrzył jej w oczy robiąc słodkie oczka niczym kot ze shreka.. i zaczynał calowac.. To była miłość.. to bylo uczucie..Wtedy nigdy nie powiedziałaby, że ten dzień był ich ostatnim..Ostatnia rozmowa ,dotyk,spojrzenie w oczy, ostatni pocałunek..Otworzyła załzawione oczy rozglądając się dookoła. Niedopita, zimna już kawa, dymiący papieros w popielniczce, stos książek porozrzucanych na biurku i.. ich wspolne zdjęcie z wakacji.. Tak.. tak samo wygląda jej życie.. tak samo jak jej biurko.. kopmpetny bajzel..Tylko,że z biurka da sie posprzątać, a w życiu nie jest tak prosto..
|
|
 |
Wszystko dookoła nas sie zmienia.. Zmieniają się pory roku, daty, godziny.. Ale czy my..?Przyzwyczajamy się do kogoś, kochamy, szanujemy.. ale potem ten ktoś odchodzi.. Mimo, że jest z nami od lat, mimo, że nas kocha to jednak odchodzi nie mając na to żadnego wpływu..A my.. musimy z tym tak po prostu żyć.. Przecież tak musiało być.. Trzeba przejść przez ten most i przejść na prostą drogę..życiową drogę.. Tylko co jeśli ten most się chwieje, a my nie potrafimy utrzymać równowagi..? | [*] ;(
|
|
|
|