 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana
osoba mija Cię bez słowa? wiesz
jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć
pewnej osobie w oczy, ale nie
możesz, bo już po paru
sekundach musisz odwrócić
wzrok kryjąc łzy? wiesz jak to
jest, kiedy w rozmowie łamie Ci
się głos? wiesz jak to jest, kiedy
tracisz oddech, bo patrzysz na
Niego, a z Jego zachowania
wnioskujesz, że Jemu nie zależy?
wiesz jak to jest, kiedy wracając
do domu masz płacz na końcu
nosa? wiesz jak to jest, kiedy
kładziesz się spać z nadzieją, że
może wreszcie szloch nie będzie
Ci przeszkadzał w zasypianiu?
wiesz jak to jest, kiedy wstajesz
rano i masz świadomość tego, że
kolejny dzień będzie powtórką
poprzedniego? wiesz jak to jest,
kiedy umierasz, wiedząc, że
żyjesz? nie wiesz? to proszę, nie
pierdol, że rozumiesz..
|
|
 |
żyjesz na pozór, na przekór, na
opak, na swój sposób, na dwa
tryby, na niby. wybierasz źle,
fatalnie, najgorzej, dobrze,
trafnie, rzadziej najlepiej.
kochasz za mało, za późno, za
wcześnie, za bardzo, za coś..
|
|
 |
skończ w końcu doszukiwać się
problemów. przestań się bać.
zacznij mówić. mów o tym co
czujesz. bez wstydu. bez
martwienia się o to, co sobie
pomyśli. milcząc kopiesz sobie
większy dołek. bądź taką jaką
byłaś pare miesięcy temu.
wolną, beztroską, z
marzeniami i podniesioną
głową. jeśli coś ma runąć to
runie i tak. nie zmienisz tego co
zapisane. skończ szukać u
siebie wad, winy za to co się
stało dotychczas. przecież jest
cudownie. nie zepsuj tego. żyj.
żyj.
|
|
 |
bywają takie dni i noce, które
zmieniają wszystko. bywają takie
rozmowy, które są wstanie
wywrócić do góry nogami cały
nasz świat. nie możemy ich
przewidzieć. nie możemy się na
nie przygotować. czyhają gdzieś
na nas, zapisane w łańcuchu
pozornych przypadków,
nieuchronne jak świt po
ciemności.
|
|
 |
drogi, które miały Nas
doprowadzić do siebie okazały
się tymi które rozłączyły na
zawsze, serca, które miały bić
jednym rytmem, stały się
oddalonymi pustkami.
|
|
 |
niektóre piosenki, gdy ich
słuchamy, samotnie, po prostu
bolą. przypominają o przeszłości.
|
|
 |
przytulanie to takie coś, czego
potrzebuje każdy człowiek, a
szczególnie w taki chłodne, szare
i smutne dni jak ten.
|
|
 |
czasami ludzie muszą wypłakać
wszystkie łzy, by zrobić miejsce
dla samego uśmiechu.
|
|
 |
niektóre wydarzenia sprawiają,
że tracę wiarę w siebie. na czole
pojawia się niedobór magnezu,
policzki przestają być rumiane,
najlepsza piosenka wieje
kiczem. zamykam się wtedy
najczęściej w łazience. odkręcam
wodę i tępo patrzę w zalatujący
chlorem wir. pralka przypomina
trochę moją głowę. moje dwa
tysiące durnych pomysłów, dwa
tysiące chwil smutku, dwa tysiące
banalnych gestów czułości, które
tak dobrze pamiętam. siedząc i
machając nogami marzę o końcu
świata. o czymś, co sprawi, że
tępy wir zamieni się w szczęście
|
|
 |
-kochanie jesteś zazdrosna? -nie - a dostane buziaka? - niech ona ci da.. /kwejk. OTÓŻ TO!
|
|
 |
idziesz z kimś, wydawało by się
z kimś najważniejszym, przez
swoje życie, nagle stajecie na
rogu dobrze znanej wam ulicy,
bo przecież chodzicie tędy co
dzień, jednak okazuje się, że
każde z was chce iść w inną
stronę i jeśli żadne z was nie
poświęci swojej dumy i swojego
ego, to wszystko co
tworzyliście rozpieprzy się od
tak. jedno małe
nieporozumienie dotyczące
dalszej drogi, jest w stanie
skreślić tak po prostu skreślić
wszystkie wasze wspólnie
spędzone dni.
|
|
 |
stary, kobietę się kocha, mimo
wszystko. po to jest. i masz z Nią
sypiać, masz doznawać z Nią
nowych doświadczeń, ma być
wam cudownie - ale nie tylko
wokół tego to się kręci. przytulaj Ją. daj Jej swoją bluzę, gdy będzie
marzła i daj serce, kiedy Ona
odda Ci swoje. zważywszy na to,
że jest delikatniejsza, kurwa, nie
rań Jej.
|
|
|
|