 |
moim sercem szarpie samotność . mocno i boleśnie . proszę , wróć już i mnie przytul . raptownie .
|
|
 |
' spójrz mi w oczy ' szepnęła . z trudem uniósł ciężką głowę . szarpały nim sprzeczne uczucia . była przy nim zawsze . kochała go na dobre i złe . od piaskownicy . brali miliony ślubów , żadne nie poszło nigdzie bez drugiego . nawet teraz gdy stoczył się na dno , kiedy narkotyki i alkohol wyniszczyły jego życie i ciało . ona tu była . przytulała , pocieszała . nie wiedział jak jej dziękować , jak się z nią pożegnać i powiedzieć , że zobaczą się kiedyś w niebie , żeby była szczęśliwa i mówiła do nieba , uśmiechała się do niego bo będzie gdzieś tam z góry pilnował jej szczęścia . raptownie .
|
|
 |
nie jestem idealna . nawet do tego nie dąże . jestem jaka jestem . egoistka bez uczuć . nic na to nie poradzę . nie podoba się ? Spierdalaj .
raptownie .
|
|
 |
nigdy świadomie mnie nie krzywdził , nie zdradził , kochał mnie do końca , nigdy nie oszukał . i mimo tego , że mnie rzucił , że tak skrzywdził moje serce jestem mu wdzięczna , że do końca był fair i nawet teraz potrafi spojrzeć na mnie i powiedzieć mi ' cześć '. nie dotyka mnie by nie wywołać niepotrzebnych uczuć . ale potrafi mnie szanować . i to jest prawdziwy mężczyzna . nie Chuj który udaje że mnie nie zna , nie widzi . raptownie .
|
|
 |
gdyby tak można było wymazać gumką uczucia z serca . ale uczuć nie pisze się ołówkiem tylko grubym markerem . raptownie .
|
|
 |
chciałam się już pożegnać . nie robiłam sobie nadzieji na jakikolwiek pocałunek chociaż przez chwilę dotykał mnie inaczej niż zwykle , niż ktokolwiek inny . kiedy już miałam odchodzić pociągnął mnie za rękę i pocałował namiętnie . ' chyba nie miałaś zamiaru odejść bez pożegnania ' szepnął wtulając się w moją szyję i wdychając delikatny zapach . raptownie .
|
|
 |
' - nie zaprzeczaj . nie kochasz mnie już . ' odpowiedziała mi głucha cisza . a jeszcze przez chwilę miałam nadzieję , że podejdziesz przytulisz mnie i jak zawsze szepniesz smutny , że mówię głupoty . Teraz nawet nie jesteś w stanie popatrzeć mi w oczy . podchodzę do ciebie i unoszę palcami twoją brodę . w oczach widzę smutek , ból , ale także stanowczość . nie widzę w nich już miłości . wiem już wszystko . Wstaje i odchodzę tak samo bez słowa , zostawiając uczucia w tamtym pokoju . na zawsze . raptownie .
|
|
 |
nie potrafiłabym się od ciebie uwolnić . ty jeden znasz mnie nawet lepiej niż ja sama siebie . Dobrze wiesz jak działają na mnie twoje czułe słowa , gdzie mnie dotykać i jak bym zaczęła drżeć w twoich ramionach . moi znajomi nie wyobrażają sobie nas dwoje z kimś innym prócz ciebie . codziennie się boję , że ktoś może mi ciebie zabrać . codziennie cholernie za tobą tęsknię . najchętniej za każdym naszym spotkaniem zostałabym z tobą na wieczność . moje myśli teraz rozstrzepane , nie wiem jak mam połączyć to w jakiś sensowny tekst ale kiedy myślę o tobie przychodzi mi tysiąc myśli do głowy i wszystkie chciałabym ci je wyszeptać do ucha leżąc na tobie wtulona w szyję głasząc twoje ciemne włosy . raptownie .
|
|
 |
kocham Cię za wszystko . za zmiany jakie we mnie zachodzą , za to , że już nie patrzą na mnie jak na nieodpowiedzialną nastolatkę . za to , że dojrzałam , stałam się bardziej odpowiedzialna , pewniejsza siebie , łagodniejsza , cierpliwsza . dziękuję , że pokazałeś mi na czym polega miłość . Dziękuję że jesteś . Za wszystko . raptownie .
|
|
 |
kręce ostatniego papierosa z resztek tytoniu dodając do niego suszonej mięty . zatracam się w tym co raz bardziej , myśląc o naszej miłości , wspólnych chwilach . Dotykam warg i dalej czuje dotyk twoich ust . za każdym razem robisz to niespodziewanie , wyjątkowo błądząc delikatnie dłońmi po mym ciele . gasze papierosa i obiecuje sobie że to był ten ostatni bo przecież wiem jak tego nie znosisz . raptownie .
|
|
 |
nie musi być romantycznie , może być całkiem normalnie ale ja i tak do końca życia bede uważać za coś wyjątkowego . cokolwiek miłego zrobisz , cokolwiek powiesz . raptownie .
|
|
|
|