 |
kiedy jest już tak źle , że nie mamy siły tego ciągnąć , kiedy zaczyna czuć się tą rezerwę między nami , sposób mówienia , unikanie dotyku . kiedy oczy już nie wytrzymują i wypływają z nich strumieniami łzy zamykam je i przypominam sobie jak to z nami było , pierwsze przytulenie , pocałunek . Ciągłe Motyle w brzuchu które przecież dalej czuje . Wtedy podchodzę do ciebie i patrzę w twoje czerwone od płaczu oczy i przytulam cię po czym nawet nie wiem kiedy zaczynasz mnie całować i lądujemy w łóżku . nigdy w życiu nie dałabym ci się poddać . raptownie .
|
|
 |
Bo być z kimś to cieszyć się z każdego jego sukcesu , być przy każdym upadku , wspierać . to nie tylko dobre chwile . nie zawsze jest tak idealnie jak by się chciało . raptownie .
|
|
 |
Zostawmy ten związek tak jak zostawia się połamaną bezużyteczną zabawkę Bez możliwości na jej sklejenie klejem , taśmą . tego już nie odbudujemy , koniec zabawy kotku . raptownie .
|
|
 |
jest wyjątkowy . codziennie słyszę z jego słodkich ust kocham Cię , przynosi mi świeże bułki które i tak potem sam zjada : ] codziennie wita mnie pocałunkiem w usta nie zwracając uwagi czy cała szkoła się na nas patrzy łącznie z magistrami . mimo tylu dziewczyn które mógłby mieć - on wypatruje w tłumie tylko mnie . Tylko moich szarozielonych oczu i od razu jego twarz rozświetla uśmiech . czasem zachodzi mnie od tylu całkiem niespodziewanie całując mnie w kark lub przejeżdża po nim językiem . obchodzi nas tylko to co jest między nami , nasza spontaniczność , czułość . czasem bywamy wulgarni , kłócimy się by potem wpaść w swoje ramiona . i po prostu nie wyobrażam sobie żeby jego tu nie było . nie wyobrażam sobie żeby go zabrakło . raptownie .
|
|
 |
patrzę na ciebie słuchając jak szeptasz przeprosiny za przeprosinami , słowa leją ci się z ust nie całkiem składnie . może kiedyś by to jeszcze na mnie podziałało . może chwyciło by mnie za serce tak , że znowu poczuła bym ten skurcz w klatce piersiowej i padła ci w ramiona . ale dzisiaj już rzygam sztucznością twoich uczuć . raptownie .
|
|
 |
codziennie sobie obiecywałam
, że tym razem nie ulegnę . Że będę wytrwała i nie zmięknę na widok jego oczu . ale wystarczyła jedna chwila , jedno dotknięcie się ręką by wszystko powróciło . raptownie .
|
|
 |
nie umiałam bez niego żyć , nie umiałam oddychać , spać , jeść , wykonywać tych wszystkich banalnie prostych czynności . paliłam papierosa za papierosem , piłam piwo za piwem , wódkę za wódką chociaż nawet tego nie lubię i zastanawiałam się gdzie popełniłam ten jeden błąd . co takiego zrobiłam , że już nie potrafisz mnie kochać . czy zbyt dużo od ciebie wymagałam ? chciałabym tylko wyjaśnienia . szczerej rozmowy na którą nie było cię stać . teraz tylko widzę jak przechodzisz na drugą stronę ulicy udając , że szukasz czegoś w telefonie . szkoda , że ja nie potrafię mieć na to wszystko wyjebane tak jak ty teraz . szkoda , że mnie tego nigdy nie nauczyłeś . raptownie .
|
|
 |
chciałam zapić smutek . Wlać w siebie litry alkoholu i zapomnieć , że coś w ogóle między nami było . ale z każdym łykiem który rozgrzewał mój żołądek , było co raz gorzej , co raz ostrzejsze było to o czym chciałam zapomnieć chociaż na kilka chwil . co raz bardziej chciałam wrócić i powiedzieć , że byłam głupia , że to przecież nieważne gdzie będziesz bo moje serce i tak będzie tylko dla ciebie . raptownie .
|
|
 |
powiedzmy , że nas nie było . nic nas nie łączyło . że to nie ja byłam tą pierwszą , nie byliśmy dla siebie wyjątkowi , że nie było jeszcze nikogo takiego w naszym życiu kto poruszył tą wrażliwą strunę w sercu . raptownie .
|
|
 |
zawsze będę dla ciebie jak coś czego nie możesz mieć , coś czego nie możesz dotknąć bo cię sparzy , jak coś czego nie możesz spróbować bo ci zaszkodzi . jak prochy które cię uzależnią , jak papierosy , alkohol . Jak trucizna . raptownie .
|
|
 |
kiedy coś mówisz mów , że mnie kochasz , jak bardzo jestem dla ciebie ważna , że nie mógłbyś beze mnie żyć tak jak nie możesz żyć bez powietrza . kiedy coś robisz - przytulaj mnie do serca bym czuła i słyszała jego rytm , całuj mnie jakby twoje życie od tego zależało wdzierając się rozpaczliwie w moje wargi . kochaj mnie całym sobą . po prostu , nawet jeśli wydaje ci się to bez sensu .
raptownie .
|
|
 |
chciałabym abyś w chwilach smutku kiedy leże pod kołdrą sama na łóżku ze mną był . żebyś wysuszył moje łzy lub spowodował je swoją obecnością . szczęściem . nie bólem . tak bardzo cię potrzebuje , tak mocno chce się przytulić . nie dbam teraz o to , że nie brzmi to składnie . Mam to gdzieś . i tak nie przywołam cię tu do siebie . uczucia wylewam przez klawiaturę . tak jest lżej . lżej na duszy . raptownie .
|
|
|
|