 |
teraz, kiedy siedzę całkiem sama, popijając zieloną herbatę, czuję jakby to wszystko tak na prawdę nie miało miejsca. być może to tylko jeden z koszmarów, z którego za chwilę się obudzę i wszystko będzie jak jak wcześniej. przecież nawet we śnie można zbyt dużo myśleć, czuć ból, płakać. prawda?
|
|
 |
Bóg umiejscowił niebo w Twoich oczach. / napisana
|
|
 |
everything is fine but I wish I was dead / Lana Del Rey
|
|
 |
Nigdy nie lubiłam mojej szkoły i klasy. Traktowałam ich z dystansem. A teraz? Teraz ostatnia, czwarta klasa, miesiąc luty. Do matury zostały trzy miesiące. Jestem już po studniówce. Tradycyjny polonez, czerwone podwiązki, przecudowny bal do rana. I nagle coś zrozumiałam. Kończy się ten fajny okres w moim życiu. Szkoła nie jest taka straszna, a klasa? Właśnie zaczyna się dogadywać. Będzie brakować mi niektórych ludzi. Przecież tyle przeżyliśmy razem. 4 lata. Minęło tyle dni, a ja tak doskonale pamiętam ten pierwszy. Ten, w którym zaczęłam przygodę z ekonomistami, ale którą niebawem przyjdzie mi kończyć. / napisana
|
|
 |
A ja może po prostu inaczej widzę ten świat? Może wymagam od niego nie dosyć, że za wiele to jeszcze coś czego nie jest w stanie mi podarować? Może powinnam skupić się na zwykłych gestach i słowach, a nie doszukiwać się we wszystkim drugiego dna? Po raz kolejny zastanawiam się, co nie tak jest z moją psychiką. Bo najwyraźniej coś musi. / napisana
|
|
 |
nagle, po tym wszystkim, wdarły się do mojej głowy dziwne myśli. może nawet złe? zapragnęłam się nim tak po prostu zabawić. przez kilka dni wykorzystywać jego chęci, po czym odejść jakby nigdy nic. tylko, że nie wiem czy na prawdę tego chcę. czy on na to zasługuje? mało ważne. gorszy jest fakt, że nie ważne jak bardzo bym tego pragnęła, nie jestem w stanie tego zrobić. nie jestem aż taką suką.
|
|
 |
najśmieszniejszy w tym wszystkim jest fakt, iż jutrzejszy dzień będzie jeszcze gorszy od dzisiejszego.
|
|
 |
Z każdym Twoim kolejnym uśmiechem coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że jesteś wszystkim najlepszym, co mogło mi się przytrafić. / napisana
|
|
 |
może Boże po prostu źle, niedokładnie mnie ulepiłeś. może pomieszałeś składniki, może źle podłączyłeś kabelki, może nie ten scenariusz, może nie ten uśmiech, nie ten głos, może nie ta para płuc, nerek, może nie te oczy. może to tak właściwie nie ja, może to nie ja, może może to nie moje życie. powiedz, że tak jest. powiedz, że zaraz się uśmiechniesz i powiesz, że to taki żart. że to taki żart i że damy sobie radę. proszę powiedz.. /happylove
|
|
 |
po raz kolejny - zatracając się w płaczu - przysięgam, że to ostatni raz. zduszę w sobie wszelkie emocje. co ja sobie myślałam? to od samego początku nie miało sensu. kolejne spotkanie, po co? abym jeszcze bardziej się w tym zatraciła będąc na każde zawołanie? wybacz, ale nie mogę. już zbyt dużo razy przez to przechodziłam i czuję, że po raz kolejny po prostu nie dam rady wszystkiego odbudować. więc dopóki nie boli jeszcze tak mocno, wycofuję się. a te łzy to chwilowy epizod.
|
|
 |
leki na kaszel, leki na kolana, kilka tabletek nasennych, ciepła zielona herbata. nie dbam o to, że nie powinnam mieszać tych tabletek. zamierzam zrobić wszystko, aby dziś zasnąć.
|
|
|
|