 |
wolę twój najgłośniejszy krzyk niż najcichsze milczenie.
|
|
 |
jeżeli odejdę to nie dlatego, że przestałam Cię kochać tylko dlatego, że zabrakło mi cierpliwości na to, aż dorośniesz.
|
|
 |
Jakie to wszystko jest rozjebane, jakie moje myśli są nie do poskładania, jak wiele zależy od następnych kilku godzin, jak chcę jutra i jak jeszcze bardziej może ono namieszać, jak cholernie siebie nie rozumiem. Nie, nie chcecie znać więcej moich myśli.
|
|
 |
Widziałem krople łez na jej ustach. Na ustach tej, którą kocham. Była delikatna jak zawsze i zarazem tak chłodna, jak ktoś całkiem daleki. W jej oczach pustka, przerażająca pustka choć źrenice pozornie próbowały się uśmiechać. Czułem jej zimny oddech na swoim karku, czułem ten ból, czułem jak na ramieniu koszulka przesiąka jej łzami, nie zrobiłem nic. Opuszkami palców na wargach uciszałem jej krzyk. Tłumiła w sobie wiele, coraz więcej. Tłumiła marzenia i chęć ich spełnienia. Nóż przy krtani, ucisk w płucach, brak oddechu, dławiła się krwią, lecz nie powiedziała nic. Chciała tak. Chciała umrzeć ze świadomością życia. Chciała. / Endoftime.
|
|
 |
Musiała zagryźć z bólu wargę by nie wykrzyczeć całemu światu jak bardzo zranił ją swoim odejściem i jak bardzo boli jego nieobecność. Cierpiała kiedy w samotności, z dala od innych oczu przyglądała się małym,czerwonym rankom. Ból,który szczelnie ukrywała wewnątrz przecież jakoś musiał wydostawać się na zewnątrz. I tak drobne ślady na ustach wyznaczyły widoczną tylko dla niej mapę jej cierpienia i uwydatniły potęgę jej uczucia.O ile to było lepsze niż pokazywanie całemu światu jak jeden człowiek swoją osobą zdołał ją zniszczyć/hoyden
|
|
 |
Jak wygląda mój świat? W zasadzie jest bardzo obszerny jeśli chodzi o moją miłość do niego,ale zarazem jest taki malutki.Mój świat to jedno małe zdjęcie na którym została uwieczniona nasza miłość,paczka ulubionych L&M i wspomnienia,którym nadaje co wieczór nowe kształty. Raz są jego oczami,raz ustami,a kiedy indziej są to po prostu strzępki naszych rozmów,które zakodowała moja dobra pamięć. I przewijam sobie codziennie znajome i drogie mi obrazy jakbym oglądała wzruszający film o miłości. Typowy wyciskacz łez.Tylko,że tu niestety nic nie kończy się dobrze. Ten film nazywa się "życie" i wyjątkowo boli jego główną bohaterkę/hoyden
|
|
 |
Gdy odchodził myślałam,że nie zdoła odejść.Że zawróci bo życie beze mnie jest mu równie straszne jak mój świat bez niego.Ale on nawet się nie obejrzał.Zawsze twardo stąpał po ziemi i nie był zbyt sentymentalny. Sukcesywnie spełniał swoje postanowienia.Wiedział jakie konsekwencje musiałby ponieść gdyby obejrzał się za siebie.Ja spojrzałam.I nie zobaczyłam nic prócz jego pleców. Ja spojrzałam i rozdarłam swoje serce na pół. Przysięgam,że do dziś scalone części nie są równe. Nigdy już nie będą takie same/hoyden
|
|
 |
Panie Nieosiągalny nawet nie wiesz,że dla kogoś na zawsze pozostaniesz nierealnym marzeniem,niespełnionym snem/hoyden
|
|
 |
Byłeś tak samo dumny jak ja. Nikt nam wtedy nie powiedział,że czasem warto odłożyć dumę na dolną półkę,lub schować ją sobie głęboko do kieszeni. Ale czy gdybyśmy wtedy usłyszeli coś takiego umielibyśmy z większą łatwością wyszeptać 'przepraszam' i naprawić wszystko tak perfekcyjnie jak Bob Budowniczy czy Dobra Wróżka. Przecież gdy coś od dłuższego czasu się sypie jest małe prawdopodobieństwo na odbudowę.Ale zawsze warto spróbować niż potem wyrzucać sobie,że nic się nie zrobiło. Bo dopóki pomiędzy ludźmi jest miłość istnieje szansa na powodzenie.Ale gdyby jej w razie czego zabrakło piękny sen znika jak za odjęciem czarodziejskiej różdżki. Bo fundamentem związku jest miłość.Koniec kropka.Amen w pacierzu/hoyden
|
|
 |
Za daleko i trochę było nam nie po drodze.Ciągłe kłótnie,wrzaski a potem gorące prośby by jedna ze stron nie odchodziła.I tak na zmianę. I tak systematycznie. Te kłótnie weszły już nam tak bardzo w krew,że nie umieliśmy ich zaprzestać.To musiało się skończyć.To nie miało teoretycznie szans. Ale przecież zawsze była jakaś nadzieja. Że pomimo czegoś i wbrew czemuś zostaniemy razem. Bo zawsze błądząc można uważnie przeczytać wszystkie drogowskazy lub wyciągnąć mapę.A nie krążyć w kółko powtarzając złudne słowa 'wszystko samo się ułoży'-jak jakąś mantrę.Zignorowaliśmy widoczne znaki zbliżającej się katastrofy,straciliśmy szansę na nasze pięć,a może nawet więcej minut w niebie/hoyden
|
|
 |
Przytul mnie, ukryjmy się pod kołdrą, wiem, że tego nie lubisz, bo Ci za ciepło, ale ja wciąż mam zimne dłonie i rób tak jak wtedy, wdmuchuj mi pomiędzy nie swój gorący oddech. Nie zostawiaj mnie w ciągu tych nocy. Znudźmy się sobą w końcu. Miejmy dosyć swojej obecności. Zacznijmy się kłócić. Pokaż mi, że mnie trochę nienawidzisz, że doprowadzam Cię do szału, nie rozumiesz mnie i najchętniej wymazałbyś mnie ze swojego życia. Proszę, bo zaczyna przerażać mnie, iż dotąd jedynie mnie kochasz.
|
|
|
|