 |
Bądź suką. Życz Mu miłości, wiedząc, że to Ty jesteś osobą od której jej pragnie.
|
|
 |
Związek i rozsądek to śmiesznie zestawienie. Tak lepiej... Dla Ciebie, gdy będziesz łgać, znikać wieczorami i spotykać się z tym, z którym relacja była niewłaściwa, na nieznanych zasadach niepoprawna? Czy może dla Twojego obecnego faceta, z rozsądku, który będzie myślał, iż jesteś z przyjaciółką, a nie w ramionach innego w Jego aucie?
|
|
 |
Love love love, mamo, jak najbardziej pasują mi te wyjazdy co dwa tygodnie w wakacje, Łódź, Gdańsk, Wrocław i mecze Ligi Światowej podczas nich c:
|
|
 |
W ulubionych butach emo i związanych włosach przemierzałam zmarznięte chodniki.Znieczulałam się muzyką. Piosenka,której słuchałam była pełna smutku.Pachniała prawdziwą tęsknotą wokalistki do jakiegoś mężczyzny. Wsłuchując się w jej nuty nie zauważyłam jak jakiś chłopak wpadł na mnie. Jak widać nie ja jedna byłam dziś nieuważna. Poczułam się jakbym zderzyła się z górą lodową.Podniosłam wzrok by zobaczyć kto to taki mnie staranował. I wtedy zauważyłam tę brązową kurtkę. Dobrze znałam osobę,która taką nosiła. Nie zapomniałam jej właściciela o szaro niebieskich oczach,które tak bardzo pokochałam.Przez chwilę myślałam,że po takim czasie go spotkałam,ale kiedy przyjrzałam się jego twarzy nie miałam już wątpliwości,że ta twarz jest nowa,obca. Łzy zakręciły mi się w oczach. Gdy mój winowajca je zauważył od razu zaczął mnie przepraszać.Widocznie pomyślał,że jest sprawcą mojego bólu. Ale nie zadał mi go. Przywołał tylko wspomnienia.Miał po prostu taką samą kurtkę/hoyden
|
|
 |
I to stało się właściwie jednym z najlepszych, najcudowniejszych fragmentów mojego życia. Wyłapywanie nieprzychylnych spojrzeń wokół, kiedy kibicujesz innemu klubowi, niż wszyscy, to ciekawe uczucie. Ostentacyjne obchodzenie się z plakatem "Let's go, Michał Łasko" wśród kibiców skrzatów - tylko zagrożenie życia. Tylko do momentu, kiedy sam M nie zauważa tego plakatu i nie spogląda ukradkiem na niego. Bo wtedy już wiadomo, że postępuje się dobrze, a kiedy On bombarduje jeszcze bardziej to już maksimum spełnienia życzeń. Po meczu szereg kibiców ustawia się po autografy i woła tego świetnego atakującego, który podnosząc wzrok wyszukuje mnie po przeciwnej stronie hali, uśmiecha się szeroko i macha, po czym na moje zaproszenie go ręką bez chwili zastanowienia podchodzi. Niczym są pieniądze wydane na bilety, dojazd, marne brystole, markery - niczym przy sercu, które oni wkładają w każde spotkanie. Odwdzięczają się za to wszystko znacznie bardziej, więc już nie pytaj, czemu to kocham.
|
|
 |
Będę za Tobą tęskniła,a Ty nawet nie będziesz mnie o coś takiego podejrzewał. Bo czas zrobił już swoje.Co wieczór będę zasypiała z obrazem Twojej twarzy.Będę snuła najpiękniejsze scenariusze,których nigdy nie zagrasz w życiu realnym. Będę trzymała Cię w sercu jak skarb. Ale nie dowiesz się jak wierna jest Ci tamta szczeniacka miłość. Nie dowiesz się choćby ktoś wprost szepnął Ci mój sekret do ucha,czy pokazał to wszystko przez powiększające okulary i na dodatek w zwolnionym tempie. Bo Ty nie potrafisz dostrzec tego co jest na pierwszy rzut niewidoczne dla oczu/hoyden
|
|
 |
- Mnie to rozwala, że oni żyją w takiej świadomosci chyba, iż kazda rozmowa to musi być taka słodka, kochana, pełna wyznań. Kurde, do mnie M tak nie pisze. Czy ja jestem naprawdę taka chujowa, że mi sie nie pisze "kocham Cię i szanuję" non stop, tylko, np przed sylwestrem wiadomość, żebym za krótkiej spodniczki nie założyła, bo się będzie denerwował?:D - Ty jesteś zajebista! / haha, pociesznie
|
|
 |
Pisać jakieś marne opowiadanko, poddając się ciągowi totalnie nierealnych sytuacji, ale czego się nie robi w wyimaginowanej historii, a niedługo potem czuć się dosłownie jak główna bohaterka tegoż opowiadania. Tak, nowe rozdziały nie pojawiają się dlatego, że teraz aż boję się cokolwiek napisać :D, cokolwiek gorszego, bo takich momentów jak tamten to ja poproszę znacznie więcej! 27, Częstochowa, mom please.
|
|
 |
-Good luck in tomorrow match from your Fan Club:) - MM: Thanks, baby! :) /my lovely ♡
|
|
 |
Sny niekiedy są tylko jedyną możliwością by znów poczuć to utracone szczęście,które zostało nam brutalnie odebrane.Nie chcę snów o nim,bo są jak sól na moje niegdyś złamane serce,a jednocześnie nie umiem z nich zrezygnować. Bo jak by na to nie patrzeć w moich wyśnionych historiach jest lepiej niż w rzeczywistości.Tam uśmiech jest prawdziwy. Tam mogę go kochać,a nie ukrywać miłość w najciemniejszym kącie.Bo przecież tak dawno już nasze drogi się rozeszły/hoyden
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
 |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami, kiedy na co dzień będziemy sobie obcy, mijając się na ulicy bez żadnych słów, a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie, z winem, nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic.
|
|
|
|