Musiała zagryźć z bólu wargę by nie wykrzyczeć całemu światu jak bardzo zranił ją swoim odejściem i jak bardzo boli jego nieobecność. Cierpiała kiedy w samotności, z dala od innych oczu przyglądała się małym,czerwonym rankom. Ból,który szczelnie ukrywała wewnątrz przecież jakoś musiał wydostawać się na zewnątrz. I tak drobne ślady na ustach wyznaczyły widoczną tylko dla niej mapę jej cierpienia i uwydatniły potęgę jej uczucia.O ile to było lepsze niż pokazywanie całemu światu jak jeden człowiek swoją osobą zdołał ją zniszczyć/hoyden
|