 |
tak trudno jest ją zdobyć ,
a tak łatwo można stracić w jednej chwili .
|
|
 |
Więc widzisz, będę obok aż do końca.
To jest obietnica, którą mogę Ci dać.
Jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebował,
po prostu daj mi znak i znajdę się obok.
|
|
 |
Bo widzisz ja wołam, a Ty nie słyszysz mnie,
Przyłuż ucho do serca, i proszę wsłuchaj się,
Ta melodia, to jego ból,
Bo ono bije tylko dla Ciebie już,
|
|
 |
Mała istotka przykuca na schodkach,
Myśli o Panu co skradł jej serce.
Szepce, że straszna jest z niej idiotka,
I patrzy na świeżo pocięte ręcę.
Choć tak jej bliski, to tak daleki,
Nie odwzajemnia on jej miłości,
Jej ciało zdrowe – lecz umysł kaleki,
Bo myśl o śmierci w jej głowie gości.
Szpeci urodę błyskiem żyletki,
Krwią swoją pisząc Twe inicjały,
Uszkadza zdrowie biorąc tabletki,
By choć przez chwilę zapomnieć dały.
Jak wyjść zwycięsko z tej walki? Kto powie?
Bo serce długo tak nie wytrzyma...
Wygra jej myśl o wcześniejszym grobie,
I przegra swoje życie dziewczyna...
|
|
 |
Srebrną żyletką na dłoni.Wycinam kolejne znaki.Choć czuje jak bardzo to boli..Choć widzę jak krew z mych ran płynie..Nie przerwę swego natchnienia..Co razem z żyletką po dłoniach lekko płynie.Po fakcie ocieram ręce..Z ran krwawiących śladów.Składam je równo w podzięce.że nie zabiłam się od razu.że tym razem choć blizko kresu życia byłam powstrzymałam się..Dlaczego?Może w coś wreszcie uwierzyłam..Może ostatni raz szansę sobie dałam..Wiem jedno..Następny raz..Końcem będzie i dal was..Gdy znów sięgnę po zbrodnię..Nie powstrzymam się napewno.Zginę..
|
|
 |
Szary świat,
gdy brak w nim barw
nadziei brak...
Pójdę gdzieś
gdzie nie ma łez
by nie bać się
tam wolność jest...
Pójdę gdzieś
gdzie ptaków śpiew
tam znajdziesz mnie...
Oszukam czas
ucieknę gdzieś od wszystkich smutnych spraw
zapomnę o złych ludziach, których znam
Będę jak... wolny ptak
Będę gdzieś
gdzie nie ma łez
nie boję się
tu wolność jest...
Będę gdzieś
gdzie ptaków śpiew
|
|
 |
ja to wiem - odejść łatwiej jest niż żyć
|
|
 |
Wybacz mi, już wiem
Nie potrafię tak już żyć
Mija czas, Bóg wie
Czy też jutro będę obok ciebie
Aby znów wytrzeć łzy
Gdy zapłaczesz
|
|
 |
Pewnego dnia pojawia się smutek,
Nieproszony przez nikogo.
|
|
 |
Dziękuje ci
za nieodwzajemnioną miłośc..
za szklanke słonych łez...
za każdy gwizd pociągu..
za szczypte marzeń..
Dziękuje ci..
za nocny mrok..
za zimne powitania..
za słowa bez drogi.
przy blasku księżyca..
za dotyk ostu..
Dziękuje ci..
za cierpliwość i za dume..
i za to że mnie nauczyłeś..
że miłość jest dla głupców.
|
|
 |
* Przeciąg trzaska złudzeniami
|
|
 |
Umiera się nie po to żeby przestać żyć, lecz po to by żyć inaczej.
|
|
|
|