 |
'Chcę sobie zaufać, ale nie wiem jak, kiedy Ciebie widzę ciało daje znać. Nie mogę tego zrobić, ale bardzo chcę, wszystko mi już mówi, że to się skończy źle (...) brakuje tchu, gdy widzę Cię,
kochać Cię to straszny czas, nie mogę nic, tylko trwać.. (...) Patrzę w twoje oczy, mogę umrzeć w nich,
słucham cię gdy mówisz, to wszystko mi się śni.
Chciałabym Cię dotknąć.. jak ja ciebie chcę, ale coś mi mówi, że to się skończy źle. (...) Mogę tylko patrzeć jak idziesz z nią, kochasz ją , patrzeć jak.. idziesz z nią, kochasz ją, jesteś z nią..
|
|
 |
robiliśmy w czwórkę ciasto. kumpel poszedł do sklepu, a my jak zwykle się kłóciliśmy. nagle siostra, po tym jak stwierdziłam, że źle robi mase, wyskoczyła do mnie tekstem:"jakbym mogła, to bym Ci zajebała w ten głupio szczerzący się pysk". "spróbuj"-odpowiedziałam, po chwili czując na swojej twarzy nie do końca rozrobione ciasto. "ty pusta ździro" - wydarłam się, waląc Jej w głowę jajkiem. "pojeba.." - nie zdążył dokończyć kumpel, bo po chwili miał na głowie masę. zaczęliśmy dziwną mąkowo-jajkową wojnę. po kilku minutach do mieszkania wszedł Sebastian z wiórkami kokosowymi i zastał Nas obrazonych - każdego w osobnym kącie kuchni, z ciastem na środku podłogi. popatrzył na Nas jak na debili, po czym usiadł na krześle dodając:" a każdego dnia proszę Boga o normalnych przyjaciół..i co dostaję? psychopatów..", i rzucając na blat opakowanie wiórek, z mina typu:" ciasta to ja już nie zjem". || kissmyshoes
|
|
 |
leżałam jeszcze w łóżku, gdy wszedł do pokoju. "co chcesz na dzień kobiet?"- zapytał prosto z mostu. "torebke mi kup" - zasmiałam się, i nakryłam głowę kołdrą. po jakiś dwóch godzinach wrócił, z wielkim kartonem zapakowanym jak prezent. "wszystkiego najlepszego moja najgłupsza na świecie kobieto" - powiedział, całując mnie w policzek, i głupio się śmiejąc. patrzyłam na Niego podejrzliwie, bo widziałam, że jest za dobry. po chwili otworzyłam opakowanie, by na dnie kartonu zobaczyć reklamówkę z biedronki. wybauszyłam oczy, dodając: "jesteś idiotą. najprawdziwszym idiotą". "no co, chciałaś torbe, to masz" - zaśmiał się, po czym dostał kartkonem w głowę. "ojjj, no dzidzia bez prezentu. chodź, zabiorę Cię na kolację" - powiedział, biorąc mnie pod rękę, zakładając mi kurtkę, i kieruąc w stronę drzwi, nadal z tą samą głupią miną, i z tymi samymi próbami powstrzymania śmiechu, które mu nie wychodziły, przez co miałam ochotę Go zabić - raz, na zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
Chciałabym często pokazywać jak bardzo szaleje za Nim. Ale muszę być trochę niedostepna,żeby się Mu nie znudzić.Chciałabym wyrazić ile dla mnie znaczy, ale nauczona doświadczeniem boję się ,że dam Mu przewagę.
|
|
 |
czasami mam ochotę podejść do ciebie, uderzyć cię w twarz i powiedzieć ci, że jesteś największym frajerem jakiegokolwiek w życiu spotkałam. później popchnęłabym cię do drzwi i złapała mocno za szyję, ścisnęła bym ją z całej siły. poczułbyś jak to jest, jak jest się poczuć tak jak ja, odepchnięta przez ciebie i codziennie omijana wielkim łukiem. zrobiłabym to, wiesz? ale nie mogę. za bardzo cię kocham.
|
|
 |
czasem, ot tak, mam ochotę wstać, podejść do lustra, popatrzeć chwilę na swoje odbicie. a potem, z największą siłą na jaką mnie stać, uderzyć. by to, co zobaczyłam, rozbiło się na milion pojedynczych kawałeczków. i więcej już nie wróciło.
|
|
 |
Przepraszam, że jestem na tyle niedojrzała, że pozwoliłam byś odszedł.
|
|
 |
na chuj to wszystko?! przecież i tak nigdy się nie spotkamy :/
|
|
 |
Odejdziesz prawda ? Zostawisz mnie tu samą. Samą z tą całą niesprawiedliwością w tym ogromnym świecie. Nie pytając o moje zdanie. Pomimo mojego ogromnego przywiązania do Ciebie. Tak zwyczajnie, jakby to było normalne. prawda ? Przecież ludzie mają w zwyczaju odchodzić, zostawiać i ranić. Zadwać ból, którego można uniknąć. Ale lepiej uciec od problemu, niż go rozwiązać, nie ?
|
|
 |
Gdy zobaczysz w moich oczach łzy, nie pytaj dlaczego, bo i tak Cię okłamię. Ale bądź przy mnie i oboje milczmy. Dla mnie cisza, to lekarstwo. Ja jestem inna. Mam swój własny świat. Zamykam w sobie ból. Chcę go udusić, a potem wypłakać. Cały czas z nim walczę. Nie umiem się zwierzać, bo bardzo mnie to boli. Wszyscy mają mnie za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. Ale ja się śmieję, żeby nie płakać. Gdy popatrzysz w głąb mych oczu, poznasz prawdę. Tylko tak możesz zobaczyć, co czuję..
|
|
|
|