 |
Nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć, a nawet pojąć, tego jak jeden człowiek jest w stanie zniszczyć mi konstrukcje normalnego funkcjonowania. Daje wykorzystywać się, dzięki słabym punktom, nie tylko tym na ciele, w większości na umyśle - z pełną premedytacją. Świadomość, że ktoś ma mnie w garści i gra ze mną w to co mu odpowiada, zaczyna mnie przerażać. Tak nie było nigdy. Nigdy, nikt nie miał nade mną tak potężnej władzy, od czasu wielkiej miłości.
|
|
 |
Nawet na filmie wymagającym mocnego skupienia, który mam ochotę obejrzeć, rozpraszają mnie myśli o nim. Tak się dzieje gdy mój telefon cały dzień milczy, kiedy znowu muszę coś czuć, kiedy cisza jest bardziej męcząca niż złośliwe wymiany zdań. Boję się, że ten człowiek bezlitośnie nie da mi szans na obronę przed wrażliwością i sentymentami.
|
|
 |
Kiedy przychodzi taka chwila, że dam komuś wpływ na moje życie i decyzje, za cholerę nie mogę pozostawić zaufania w ograniczonej strefie. Idę na całość, wierząc, że tym razem mnie nie zawiedzie - później tego bardzo żałuje i tak jest za każdym razem. Nie potrafię odrzucić od siebie ludzi, na których mi zależy tak samo jak nie potrafię później w przyzwoitym tempie pogodzić się z ich stratą.
|
|
 |
To nie tak, że nie chcę albo nie mogę się przywiązać, uczucia nie są wcale mi obce, a wręcz znam się z nimi doskonale. Ja nazwałabym to unikiem przed rozczarowaniami, chyba za bardzo podoba mi się beztroskie życie, w którym stanowczo stawiam mur między emocjami a odbieraniem rzeczywistości.
|
|
 |
Dokładnie 4 lata temu, dokładnie o tej samej porze, miałam w garści całe swoje życie. Czytając "kocham Cię" zdobyłam jego całe wnętrze, łącznie z ciałem które było w stanie zrobić dla mnie wszystko - nie wiedząc o tym, bardzo szybko zrzekłam się tego potężnego uczucia na rzecz swojej dumy. Dziś choć już mi nie żal, znowu wspominam tą głupią rocznice, tym samym głupim Jack Daniels'em.
|
|
 |
Nieważna jest moja odwaga, kiedy emocje grają na czułych punktach. Paniczny strach przed cierpieniem, zabiera mi swobode życia, którą wypracowałam. Dokładnie "wypracowałam" bo tego nauczyć się nie da, treść chłodu nie jest napisana z żadnej z książek, stabilizacja psychiczna to przede wszystkim praca. Nie łatwa.
|
|
 |
Koniec to nie ten, który zakończysz słowami. Jeśli dalej będziesz tęsknić, cierpieć i przeżywać każdą chwile nazwaną jego imieniem, wiedz że tylko płomień może Cię uratować. Płomień, który sama będziesz chciała zgasić.
|
|
 |
Wydoroślałam na tyle, aby nie walczyć o zainteresowanie ludzi, którzy po prostu nie chcą mi go dać. Nie warto uganiać się za innymi, to upadlające.
|
|
 |
Miałaś już w życiu taki moment w którym sama nie wiedziałaś, co czujesz? Kiedy gubiłaś się w własnych myślach? Gdy kogoś ci brakowało, ale wszystkich od siebie odrzucałaś?
|
|
 |
W życiu masz dwa wyjścia: albo walczysz o swoje, albo patrzysz jak przestaje być Twoje
|
|
 |
Z czasem to, co trudne, nie jest trudne tak.
|
|
|
|