 |
Nie zdradzaj, gdy jesteś nieszczęśliwy, po prostu odejdź.
|
|
 |
- A ty? Nie tęsknisz?
- Pewnie, że tęsknię. Ale są takie relacje w których nie da się nic więcej zrobić. Możemy tylko tęsknić. I nie jest to tęsknota, która po prostu gdzieś tam sobie jest. Nie. To tęsknota, która wypełnia nas całych.
- Ale kiedyś się zapomina?
- Tak. Zapomina się. Dlatego czasami my tę tęsknotę w sobie świadomie pielęgnujemy. Nie dlatego żeby cierpieć. Po prostu robimy wszystko żeby ta osoba nie zniknęła z naszych wspomnień, a możemy ją tam zatrzymać wyłącznie dzięki emocjom. (…) Pozostaje nam jedynie tęsknić.
|
|
 |
Mała, okłamujesz się. Wcale nie chcesz zadzwonić do niego dlatego, że chcesz mu wszystko wygarnąć, żeby ci ulżyło. Wcale nie chcesz zadzwonić dlatego, że skoro ty nie możesz przez niego spać, to niech i on nie śpi. Chcesz do niego zadzwonić, ponieważ tęsknisz za nim bardziej, niż za następnym oddechem. Marzysz jedynie o tym, by usłyszeć jego głos, nawet gdyby miały to być tylko odgrzewane kłamstwa. On już dawno smacznie śpi. On nie tęskni, on nie marzy o tobie, on nawet o tobie nie myśli. Dlatego odłóż ten telefon, nie poniżaj się.
On przecież ma wciąż obok siebie ta sama od lat kobietę. Której mówi słowa które mówił i Tobie.. robi z nią rzeczy których Ty jego nauczyłaś, mówi jej słowa których Ty go nauczyłaś... wszystko to co miało być zarezerwowane tylko dla Ciebie.
|
|
 |
Pewne rzeczy można zabić słowami. Można tak drugiego człowieka strzelić w mordę, że już nie będzie w stanie ani słuchać, ani siedzieć obok. Bo podnieść, to się podniesie. Jeżeli ma twardą dupę, to wstanie szybko. Jeżeli miękką, to będzie się podnosił stopniowo. Ale w końcu przyjdzie taka chwila, dzień, moment, zdarzenie, że wstanie. A wstanie po to, żeby się otrząsnąć z bolesnego wiatru, po to, aby od tego, co było raną, odejść.
I ja wiem, ze kiedyś tez się podniosę.
|
|
 |
3. Najpierw chciałam ci napisać o smutku, który wypełniał mnie przez pierwsze tygodnie. Smutek był tak ciemny, że nie umiałam już nic rozróżnić w świecie. Potem chciałam napisać ci o żalu, a żal był tak głęboki, że nie widziałam dna. Potem chciałam napisać ci o złości, bo złość była tak wielka, że nie mogłam jej ogarnąć wzrokiem. Potem chciałam napisać ci o tęsknocie, ale była ona tak bolesna, że nie mogłam znaleźć złamanego słowa. Teraz chcę ci napisać o wdzięczności. ...
|
|
 |
2.Chciałam ci tylko powiedzieć, że byłeś jeden na milion. My byliśmy raz na milion, kiedy komety przelatują obok siebie tak blisko, że splatają się ogonami. Byliśmy jednym, ale nie tym samym. Całością, która nie składała się nigdy z dwóch połówek pomarańczy. Nie byliśmy połówkami, byliśmy całościami, z których wyrosła nowa przestrzeń doznań. Jesteśmy jak zbiory, które stworzyły razem zbiór nowy, niepowtarzalny. (...) Byliśmy tak bardzo, że myśląc o tym dzisiaj, zastanawiam się, jak w ogóle ludzie mogą tak z sobą przeżywać. (...) To się nie zdarza ludziom, a jeśli w ogóle, to raz na całe życie.
|
|
 |
1. Miałam nadzieję, że tego listu nigdy nie wyślę. Do ciebie ani do nikogo innego, bo myślałam też, że nikogo innego już w moim życiu nie będzie. Myślałam, że tylko ty jesteś i będziesz. (...)
|
|
 |
Lubiła Go. Trochę bardziej niż wiosnę, dużo bardziej niż kawę, bardzo bardziej niż innych. Gdyby nie było jutra, pewnie zadzwoniłaby do Niego i powiedziała, że zajebiście jej zależy. Ale ona zwyczajnie miała rozsypane serce na kawałki..
|
|
 |
Ty chyba naprawdę mnie nie znasz...
Myślisz że będę czekać aż stwierdzisz, że chcesz ze mną być?
Myślisz że będę Cię błagać i zabiegać o to, żebyś poświęcił mi choć odrobinę uwagi?
Myślisz że jak teraz masz wokół siebie wianuszek dziewczyn, to będzie tak zawsze?
Jeśli tak myślisz, to nie bedę Cię nawet uświadamiać, jak bardzo się mylisz.
Trwaj w tych kłamstwach, oszukując samego siebie.
Wierz w przygodne szczęście.
Ale zapamiętaj jedno- karma wraca, i przyjdzie taki moment że zakochasz się bez pamięci- a ona zwyczajnie zabawi się Tobą... tak.. zabawi tak jak Ty mną i moim sercem.
|
|
 |
Najbardziej cierpię na brak bezgranicznego zaufania.
Ufam "granicznie". Po przekroczeniu granicy zawsze dostaję kulkę w
miejsce, gdzie boli najbardziej. Moje zaufanie ginie na miejscu.
|
|
 |
Nie jestem z tych, co zapominają. Wręcz przeciwnie – jestem z tych, którzy rozpamiętują każdy subtelny szczegół i namiastkę gestu nieopatrznie serwowanych na dzień dobry relacji. Mogę wybaczyć słowem lub udawać, że mnie coś nie obeszło wcale, ale wiedz, że pamiętam i przez to noszę w sobie mozaikę blizn zbieranych przez lata. Niewiedza jest błogosławieństwem, ale też przywarą ludzi głupich i ograniczonych do swojego bezpiecznego poletka ułudy.
|
|
 |
- Co Cię najbardziej boli, co jest najsmutniejsze? - Rozczarowania. Bo wcale nie to, że ktoś mi pokaże, że mnie nie lubi. Wcale nie to, że ktoś mnie wkurwi. Wcale nie to, że ktoś mnie wyzwie, obrazi, odrzuci. Najbardziej bolą rozczarowania. Jak spodziewasz się po kimś X, a on robi takie totalnie skrajne Y. Jak wierzysz komuś w X, a on robi Cię w chuja ze swoim Y. Jak ufasz, że ktoś jest X, a on ma niezły ubaw z Twojej naiwności. Tak, to właśnie jest najgorsze i najsmutniejsze.
|
|
|
|