 |
- Co Cię najbardziej boli, co jest najsmutniejsze? - Rozczarowania. Bo wcale nie to, że ktoś mi pokaże, że mnie nie lubi. Wcale nie to, że ktoś mnie wkurwi. Wcale nie to, że ktoś mnie wyzwie, obrazi, odrzuci. Najbardziej bolą rozczarowania. Jak spodziewasz się po kimś X, a on robi takie totalnie skrajne Y. Jak wierzysz komuś w X, a on robi Cię w chuja ze swoim Y. Jak ufasz, że ktoś jest X, a on ma niezły ubaw z Twojej naiwności. Tak, to właśnie jest najgorsze i najsmutniejsze.
|
|
 |
Naucz mnie, jak żyć tam, gdzie Ciebie nie ma.
Naucz mnie, jak zapamiętywać każdą twoją czułość, by pączkowała wtedy, gdy jesteś daleko.
Naucz mnie, jak nie budzić się z krzykiem, gdy jesteś nie dla mnie.
Naucz mnie, jak patrzeć na innych mężczyzn, by nie widzieć w nich ciebie.
|
|
 |
Udawała silna kobietę, którą nic nie może złamać. Tak na prawdę miała serce delikatne jak z papieru i sztuczny uśmiech. Łzy, przy których inni myśleli, że są ze szczęścia, naprawdę były z bólu. Wszyscy patrzyli na to jak się zachowuje. Gdyby popatrzyli by w jej oczy zobaczyliby smutek jakiego nigdy dotąd nie widzieli. Strach, jakby gonił za nią bandyta z nożem i ta bezradność która doszczętnie ją niszczyła...
Dobranoc.
|
|
 |
Chciałam się pozbierać, ale rozsypywałam się w takich miejscach, do których nie chcę już wracać.
|
|
 |
Naiwność to najgorsza cecha charakteru, ponieważ dajesz się wykorzystywać, a potem cała odpowiedzialność spływa na Ciebie i winisz siebie nawet za cudze błędy.
|
|
 |
Wybrałam sobie Ciebie za anioła..Ciebie, który zasypia przede mną ze zmęczenia...
|
|
 |
Stoję teraz w jakimś chujowym punkcie swojego życia, w którym wszystko wydaje się czarne.
|
|
 |
“Zależało mi na kimś, kto będzie moją kotwicą, wiesz? [...] Kto będzie dzwonił dzień w dzień z pytaniem, czy wszystko w porządku. Pobiegnie w środku nocy do apteki, gdy zachoruję. Będzie tęsknił, jak wyjadę. I kochał, bez względu na wszystko.”
|
|
 |
Pojawił się ktoś inny i spotkałam się z bólem odrzucenia. Właśnie wtedy poczułam się niechciana i niepotrzebna, za mało dobra i wystarczająca, by móc tak po prostu być. To zabolało i boli nadal. Dopiero po jakimś czasie znalazłam odpowiednie określenie tego: miłość nieodwzajemniona, taka, która rani jak cholera, taka, która zabiera wszystko. Myśląc przez wszystkie lata ze to wszystko było kiedykolwiek prawdziwe.
Było.
Ale tylko z jej strony.
|
|
 |
Właśnie wtedy zrozumiała.. zrozumiała ze nigdy nie była jedyna i prawdziwa miłością..
właśnie wtedy zrozumiała ze dookoła siebie miał zawsze swoje grono „przyjaciółek”, i kiedy tylko jedna z nich była w zasięgu rak czy wzroku nagle stawała się niewidzialna.
|
|
 |
Człowiek jest w stanie znieść wiele, ale psychika zagracona emocjonalnymi porażkami w końcu wysiada.
|
|
|
|