|
dlaczego nasze życie nigdy nie układa się po naszej myśli? jesteśmy przeciwieństwem tego kim chcemy być. pragniemy być szaleni, towarzyscy a jesteśmy zatwardziałymi, zamkniętymi w sobie egoistami. pragniemy świętego spokoju a dostajemy śmietankę trudnych spraw i okoliczności. uciekając przed awanturami wpadamy w jeszcze większe paranoje. ten świat jest totalnie poplątany. jakbyśmy urwali się z innej bajki.
|
|
|
rysuje palcem po wilgotnym lusterku. nie, nie idiotyczne serce. rysuję uśmiechniętą minkę. chyba taką chciałabym mieć każdego ranka kiedy otwieram oczy i każdego wieczora, kiedy kładę się spać. czy tak się da? spróbujemy?
|
|
|
nie mam siły ciągle udawać, że jest okej. że jestem taka szczęśliwa, wszystko układa się cudownie. życie daje mi niezłego kopa a ja mimo to stwarza pozory dziewczyny, która ma co chce i cieszy się każdą chwilą. nie, tak nie jest. ale choć serce tak cholernie boli, nie mam zamiaru zaprzątać głów ludzi dookoła mnie moimi problemami. taka to już jestem. wierna samotniczka. wysłuchuje, pomoże, wesprze, a sama wypłacze się do poduszki. a potem ludzie mówią, że takiej to dobrze...
|
|
|
typ kobiety? samotniczka. buntowniczka. egoistka.
|
|
|
pluje krwią. a przecież miało być tak cudownie. mieliśmy spędzić ten wieczór tylko we dwoje. nie, ty znowu zapomniałeś o spotkaniu. znów coś stało się ważniejsze od nas. takie chore priorytety. biegnę jak najdalej, w głuchą noc. potykam się o kolejne kamienne stopnie. rozdarte pończochy, obłocona spódniczka. nie mam zamiaru się zatrzymywać. biegnę przed siebie, nie oglądając się wstecz. słyszę pisk opon. nie słyszę nic.
|
|
|
kupujesz najseksowniejszą sukienkę, najpiękniejsze buty. stroisz się cały wieczór. spędzasz dobre parę godzin przed lustrem tylko po to, aby pół godziny przed umówionym spotkaniem dostać sms'a "wybacz kochanie, muszę zostać dziś dłużej w pracy. może przełożymy kolację na inny dzień?".
|
|
|
konsumuje życie. codziennie odgryzam nowy kawałek. to za mamę, to za tatę. za siebie nie jem. to musiałoby mieć okrutnie gorzki smak.
|
|
|
tak często uświadamiamy sobie, że nasze życie jest nudne. kręci się wokół tych samych przyzwyczajeń i czynności. i choć często inni zazdroszczą nam takiego życia, bo tu gdzieś wyjeżdżamy, tu jeździmy na mecze, my nie widzimy w tym nic wyjątkowego. fakt, sprawia nam to przyjemność, często wprowadza w stan niesamowitej euforii, bo znów mogliśmy zobaczyć na żywo ukochanego siatkarza, jednak.. czegoś w tym wszystkim brakuje. może brakuje drugiego człowieka z którym tą radość powinniśmy dzielić? takiego przyjaciela na dobre i na złe, który zawsze dla nas znajdzie chwile czasu? nie wystarczy sama świadomość posiadania. ta osoba jeszcze musi być.
|
|
|
wspinasz się wysoko na szafę. wyciągasz stare, zakurzone pudełko. otwierasz wieko i cofasz się w czasie. miliony wspomnień przemierzają twoją głowę. jaka byłaś kiedyś a jaka jesteś dzisiaj. nie ma porównania. z zatwardziałej i wybuchowej nastolatki stałaś się pewną siebie kobietą stającą twarzą twarz z życiem. uciekły gdzieś wszystkie wieczorne wypady, idiotyczne żarty i chamscy przyjaciele. skreśliłaś szerokie spodnie i ponaciągane t-shirty. na miejsce najek weszły wysokie obcasy. zamiast starych znajomych, dziś preferujesz samotność..
|
|
|
myślami jak najdalej od tych chwil, kiedy było tak ciężko. stara się uciec, zapomnieć. niestety, los płata nam takie figle, że nie pozwala zamknąć i zakopać tych momentów. musimy nosić je w sercu i to nie gdzieś tam, na dnie. one przypominają nam się codziennie. starają się być dla nas przestrogą, aby nie popełniać znów tych samych błędów. my jednak z dnia na dzień coraz bardziej brniemy w to bagno, w które kiedyś wdepnęliśmy. nie zważamy na to, że nasze buty wyglądają coraz gorzej. pakujemy się w to świństwo z premedytacją, licząc, że nagle ktoś nas z tego uwolni. wtedy jednak już będzie za późno.. buty nie będą nadawały się do użytku...
|
|
|
nienawidziła świata. nienawidziła ludzi, którzy codziennie przecinali jej drogę. tych twarzy, które za wszelką cenę chcą wzbić się ponad wyżyny. pragnęła aby zniknęli. wolała być sama w swoim świecie.
|
|
|
była słaba. mimo to starała się iść własną drogą. na przekór innym. jedni mieli ją za skończoną kretynkę, inni traktowali ją jak wariatkę. traciła przyjaciół w zawrotnym tempie. pisała nowe scenariusze. na kogo pragnęła siebie wykreować? tego nie wiedziała nawet sama. z dnia na dzień stawała się inną dziewczyną. nie liczyły się dla niej komentarze, krytyka. raniła bliskich, często była ośmieszana. czuła się jednak w tym wszystkim wyjątkowo bo wiedziała, że tylko ona z tych wszystkich ludzi nie gra kogoś kim nie jest.
|
|
|
|