 |
|
faza na Bednarka przerodzi się teraz w fazę na Dolskiego. strzeżcie się.
|
|
 |
|
istnieje dla nas jeszcze jakaś nadzieja? wierzysz w to, że się uda równie mocno, jak ja? chcesz odbudowywać i naprawiać każdy z aspektów naszej znajomości? odpowiedz. chcę wiedzieć czy potrzebujesz chwilowej przerwy, czasu na przemyślenie, czy mam zwyczajnie sobie odpuścić. jeśli gdzieś pali się jakaś niewygasła iskierka - wykorzystam ją, nie poddam się. jednak jeżeli wszystko przepadło - odejdę. pogubiłam się. zwyczajnie stoję na skrzyżowaniu i nie wiem zupełnie który kierunek jest właściwy. pokieruj mną.
|
|
 |
|
w jednej chwili w moim życiu pojawiła się jedna osoba więcej. człowiek, któremu mimowolnie bez zastanowienia zaczęłam poświęcać swój czas, całe godziny, dni. odpłacał mi się bezustannym szczęściem, karmił mnie swoją obecnością. w końcu doszliśmy do tajemniczej granicy od której jak oparzeni odskoczyliśmy. zatrzymaliśmy się. zero ruchów. staraliśmy się zrozumieć co to, jak działa, czemu wywołuje takie cholerne obawy. wytrzeźwieliśmy z tego chorego stanu, za bardzo wszystko rozgrzebaliśmy, przeanalizowaliśmy. nie poczekała na nas. odchodząc powiedziała do nas tylko krótkie - 'na imię było mi miłość'.
|
|
 |
|
brawo, kocie. perfekcyjny sposób na zniszczenie mnie.
|
|
 |
|
boisz się, że przez to, że już dawno nie doświadczyłaś miłości, mogłaś zapomnieć jak to jest kochać i być kochanym ?
|
|
 |
|
wewnątrz jestem nasiąknięta smutkiem, który wydostaje się przez kanaliki łzowe.
|
|
 |
|
marnuje czas, którego jest coraz mniej.
|
|
 |
|
opowiedz mi, jak to jest, być najważniejszą osobą w czyimś życiu ?
|
|
 |
|
podałam Mu menu: moje spojrzenie, mój nos, moje usta, moja szyja, mój biust, moje dłonie, moje nogi, moje serce. chwilę po otworzeniu mimowolnie ją zamknął mówiąc, że bierze wszystko. na zdezorientowane malujące się na mojej twarzy i pytanie czy ma czym zapłacić powiedział, że w zastaw da mi siebie.
|
|
|
|