głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika pariisowa

szczęście wreszcie przestało pachnieć miłością.

kardamonowa dodano: 18 października 2011

szczęście wreszcie przestało pachnieć miłością.

nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość  zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona  które są moim małym wehikułem  pomagających mi przez chwilę nie istnieć.

abstracion dodano: 9 października 2011

nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.

i mogła leżeć na zimnej  marmurowej ziemi  cała potargana  umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta  w sukience  która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry  nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem  co równoznaczne było z jej furiactwem  roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia  przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze  ułożyła się płycie  układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała  że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie  dać jej ciepło  którego nie zaznała nigdy więcej  zaraz po tym  jak wyrwano go z jej objęć  zakopując 5 metrów pod ziemią.

abstracion dodano: 9 października 2011

i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.

szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone  gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów  zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.

abstracion dodano: 9 października 2011

szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone, gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów, zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.

umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat  który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje  nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym  że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka  pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory  straszny  sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi  każdy krzyk rozpaczy  rozdzierający usta  tłumiący błagania o pomoc  której nikt nie był w stanie  nawet sobie wyimaginować  o jej udzieleniu  chęci udzielenia   nie wspominając. pozostawiona sama sobie  pragnęła śmierci  której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo  żyć znacznie trudniej.

abstracion dodano: 9 października 2011

umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.

cz.2. Odwróciła się  zatrzymała. Spojrzała na mnie nic nierozumiejącym wzrokiem. Zdyszana ustałam przed nią i zapytałam szybko:  Mogę panią przytulić? Nie czekając na odpowiedź podeszłam i uścisnęłam ją serdecznie.  Nie wiem co się stało  ale w pewnym momencie życia nie potrzebowałam niczego innego  tylko tego. Może pani również. Zaczęła płakać  głośno. Zakryła ręką twarz i spojrzała na mnie oczami wypełnionymi zdumieniem.  Dziecko..  rzekła.  Właśnie całe moje życie legło w gruzach. Szłam i modliłam się. Prosiłam Boga  o jeden jedyny znak  że On jest i że go obchodzę. Że nie ma mnie gdzieś. Ty jesteś tym znakiem. Dziękuję Ci  dziękuję.  rzuciła mi się w ramiona i odeszła. Zaczęłam płakać.

ylime dodano: 26 września 2011

cz.2. Odwróciła się, zatrzymała. Spojrzała na mnie nic nierozumiejącym wzrokiem. Zdyszana ustałam przed nią i zapytałam szybko: -Mogę panią przytulić? Nie czekając na odpowiedź podeszłam i uścisnęłam ją serdecznie. -Nie wiem co się stało, ale w pewnym momencie życia nie potrzebowałam niczego innego, tylko tego. Może pani również. Zaczęła płakać, głośno. Zakryła ręką twarz i spojrzała na mnie oczami wypełnionymi zdumieniem. -Dziecko..- rzekła.- Właśnie całe moje życie legło w gruzach. Szłam i modliłam się. Prosiłam Boga, o jeden jedyny znak, że On jest i że go obchodzę. Że nie ma mnie gdzieś. Ty jesteś tym znakiem. Dziękuję Ci, dziękuję.- rzuciła mi się w ramiona i odeszła. Zaczęłam płakać.

cz.1.Para z moich ust otuliła zmarznięte dłonie. Nie chciałam myśleć  o przyszłości  problemach  bólu i samotności. Siedziałam więc tego wieczoru i myślałam o tym  co czuje każdy z przechodniów. Co przeżył  czy jest sam  kiedy ostatnio płakał  czy myśli tylko o teraźniejszości czy namiętnie rozpamiętuje przeszłość. Czy kocha  czy tylko udaje  kiedy ostatnio ktoś z miłością go przytulił. Straciłam poczucie czasu. W pewnym momencie zobaczyłam jakąś kobietę  po 40. Szła szybkim krokiem  po policzkach spływały jej łzy. Zastygłam w bezruchu. Widziałam jak oddala się. Nagła decyzja  szybko biegłam za nią.  Proszę pani!  krzyczałam na całą ulicę.

ylime dodano: 26 września 2011

cz.1.Para z moich ust otuliła zmarznięte dłonie. Nie chciałam myśleć, o przyszłości, problemach, bólu i samotności. Siedziałam więc tego wieczoru i myślałam o tym, co czuje każdy z przechodniów. Co przeżył, czy jest sam, kiedy ostatnio płakał, czy myśli tylko o teraźniejszości czy namiętnie rozpamiętuje przeszłość. Czy kocha, czy tylko udaje, kiedy ostatnio ktoś z miłością go przytulił. Straciłam poczucie czasu. W pewnym momencie zobaczyłam jakąś kobietę, po 40. Szła szybkim krokiem, po policzkach spływały jej łzy. Zastygłam w bezruchu. Widziałam jak oddala się. Nagła decyzja, szybko biegłam za nią. -Proszę pani!- krzyczałam na całą ulicę.

Płacz samotności zdusiłam po raz kolejny.

ylime dodano: 16 września 2011

Płacz samotności zdusiłam po raz kolejny.

Jej oczy świeciły delikatnie w ciemności  odbijając światło księżyca. Ukryła się pod kołdrą  starając się myśleć o czymś pozytywnym. Mimo starań i usilnych prób zaczęła się bać. Usłyszała skrzypienie podłogi. Jej oczy znów zaświeciły się blaskiem księżyca  gdy wpatrywała się w ciemność. Kroki  coraz bliższe.  Siadaj  szepnęła. Fotel ugiął się pod ciężarem postaci.   O czym dziś..?   nie dokończyła. Przerwał jej.   Natomiast dziś opowiem ci o...   zaczął Strach niskim głosem. Przeszedł ją dreszcz.

ylime dodano: 12 września 2011

Jej oczy świeciły delikatnie w ciemności, odbijając światło księżyca. Ukryła się pod kołdrą, starając się myśleć o czymś pozytywnym. Mimo starań i usilnych prób zaczęła się bać. Usłyszała skrzypienie podłogi. Jej oczy znów zaświeciły się blaskiem księżyca, gdy wpatrywała się w ciemność. Kroki, coraz bliższe. -Siadaj- szepnęła. Fotel ugiął się pod ciężarem postaci. - O czym dziś..? - nie dokończyła. Przerwał jej. - Natomiast dziś opowiem ci o... - zaczął Strach niskim głosem. Przeszedł ją dreszcz.

To przeświadczenie  kiedy wiesz  że nie musisz nic mówić  bo oboje czujecie to samo. Ta cisza  która wcale nie przeszkadza. Ten szept  który dociera do umysłu tak  jakby był krzykiem. To ostrożne  trzymanie w rękach tej chwili  by przypadkiem jej nie zepsuć. Ta próba wymuszenia na umyśle  by zapamiętał każde poruszenie ręką  uśmiech  zamknięcie powiek i delikatny dotyk. Ten wzrok  na który braknie mi słów...

ylime dodano: 11 września 2011

To przeświadczenie, kiedy wiesz, że nie musisz nic mówić, bo oboje czujecie to samo. Ta cisza, która wcale nie przeszkadza. Ten szept, który dociera do umysłu tak, jakby był krzykiem. To ostrożne trzymanie w rękach tej chwili, by przypadkiem jej nie zepsuć. Ta próba wymuszenia na umyśle, by zapamiętał każde poruszenie ręką, uśmiech, zamknięcie powiek i delikatny dotyk. Ten wzrok, na który braknie mi słów...

Po łzach płynących strumieniem pozostało tylko słone wspomnienie.

ylime dodano: 10 września 2011

Po łzach płynących strumieniem pozostało tylko słone wspomnienie.

Głośny krzyk o pomoc cicho spływającej łzy.

ylime dodano: 10 września 2011

Głośny krzyk o pomoc cicho spływającej łzy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć