|
Dzie艅 ko艅czy艂y krzyki mew nad wod膮 m臋tn膮. Chcia艂am krzycze膰 z nimi. Dzie艅 zaczyna艂 pisk ptak贸w godzin膮 pi臋kn膮, nie chcia艂am zaczyna膰 z nimi. 呕adna woda nie obmy艂a moich ran, 偶aden piasek nie zakopa艂 strat. Stoj臋 tam, gdzie sta艂am. Odrobin臋 wi臋ksza, silniejsza, mniej niesta艂a. Dzi艣 nie zdrapi臋 ran. Dzi艣 na nich b臋d臋 sta艂a. Ptakom i mewom b臋d臋 艣piewa艂a. One mi. /just_love
|
|
|
M贸j najpi臋kniejszy b贸lu - wejd藕, rozgo艣ci膰 si臋 mo偶esz. I tak nigdy nie odszed艂e艣, tylko znikasz czasem. Wejd藕! Spal mnie, ca艂uj mnie, ra艅. Tylko rozgo艣膰 si臋, zosta艅. Bez Ciebie przera偶a mnie spok贸j. Nie przyzwyczai艂e艣 mnie do zmian. /just_love.
|
|
|
Nic po sobie nie zostawi艂e艣. Tylko ja, jakbym w Tobie zosta艂a. Niczego nie mam, 偶adnych zdj臋膰, podark贸w drobnych, uschni臋tych r贸偶. My艣l jedna, tylko jedna, kiedy my艣l臋 o Tobie. 呕e mnie zniszczy艂e艣. Niczego wi臋cej po Tobie nie mam, opr贸cz tej my艣li jedynej. /just_love.
|
|
|
to, co by艂o mi臋dzy nami, r贸wno i bez s艂owa podzielili艣my mi臋dzy siebie
|
|
|
Jest d艂uga zima w k膮tach miasta, na ulicach i w smutnych jego brzaskach, o zachodzie zima. Przysz艂a zaraz po najd艂u偶szym roku. Mo偶e si臋 troch臋 sp贸藕ni艂a, troch臋 z艂e czasy wybra艂a, ledwo znajduje dla siebie miejsca. Szcz臋艣ciarze znajduj膮 topniej膮ce lody, kry oderwane od lodowatych serc. Jak g艂upiec, szcz臋艣ciarz, szaleniec, kt贸remu serce topnieje, wybieraj nadziej臋. Zawsze, zanim do ko艅ca si臋 zgubisz i zamarzniesz bez 偶aru. Zanim ch艂贸d wiar臋 zabierze, Ty b膮d藕 jak szaleniec. Umieraj dla s艂o艅ca. Mo偶na spali膰 si臋 w najbardziej srogim mrozie. /just_love.
|
|
|
"Nie dbam ju偶! " Krzyczy i g艂os jej przera藕liwie drga. Przecie偶 nie wys艂ucha jej, nawet gdyby 艣wiat te偶 wrzaskiem grzmia艂. On ma w r臋kawie ca艂膮 tali臋 kart. Nie wie, 偶e ona to as. Wi臋c patrzy jak 艂ka. My艣li, 偶e Joker zdoby艂 艣wiat. /just_love.
|
|
|
Oczy moje mia艂e艣 na w艂asno艣膰 przecie偶. Spojrzenia mi krad艂e艣, jakby Twoimi by艂y. Wiem, 偶e wiesz. Wiem, 偶e tak spogl膮da膰 chcesz. Wybacz, nie popatrz臋 ju偶 tak. Przygl膮daj si臋 temu pustkowiu sam. /just_love.
|
|
|
2020 - ko艅cz wa艣膰, wstydu oszcz臋d藕. Strz臋py ludzkich zachowa艅 na pot臋g臋 zawalaj膮 ulice, w 艣mieciach nie mieszcz膮 si臋 ju偶 kartony bzdurnych zachowa艅. Mi臋dzy blokami zgubi艂y si臋 odruchy dobre i szczere, goni膮 si臋 dramaty milowymi krokami, gard艂a sp艂ukane wyj膮 z niemocy ka偶dego ranka, noc膮 sp艂ywa na wszystkich tragedii trzask, a p贸藕niej cisza i t臋pe oczy wpatrzone w zegary. Niech mija ten czas. P贸jd藕, odejd藕, nie wracaj. /just_love.
|
|
|
|