 |
Zacznę tańczyć, na stolę z puszką piwa w ręku. Teraz mogę, robić co mi się żywnie podoba. Nawet płakać jak opętana. Nikt mi nie powie, że to niestosowne, a z rozmazanym tuszem i opuchniętymi oczami mi nie do twarzy.
|
|
 |
Nie jestem z tych które trzymają faceta przy sobie jak pieska. Jak będę chciała założyć smycz i kaganiec to kupie sobie amstaffa. Nie sprzeciwiam się wychodzeniu na piwo, czy grubszemu melanżowi z kumplami. Nie przełączam gdy leci mecz, i przy remisie, nie pytam 'a dla kogo'. Nie rozkazuje, nie nakazuje, a mimo to potrafię niemiłosiernie wkurwić.
|
|
 |
Kazałam zabrać ją z moich oczu, krzycząc, że zaraz nie wytrzymam. Nie byłam w stanie patrzeć, na kogoś kto zabrał mi powód do uśmiechu. Kogoś, dzięki komu miałam powód do codziennego oddychania. Gdyby mnie wtedy, od niej nie odciągnęli zabyłabym sukę. Tak po prostu, bez wyrzutów sumienia.
|
|
 |
Nie muszę być pod wpływem alkoholu, ani żadnych grzybków halucynogennych, aby stanąć na balkonie w środku nocy i zacząć krzyczeć do nieba, jak bardzo Cię kocham i jak bardzo nie mam już sił.
|
|
 |
Zdarza mi się płakać tak, że dławię się łzami. Zdarza mi się śmiać tak, że nie mogę złapać oddechu. Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, mogę powiedzieć, że dążę do szczęścia ze łzami w oczach.
|
|
 |
Dla każdego z nas szczęście jest czymś innym. Każdy ma zupełnie inną teorię na jego temat. Dla każdego jego definicja, oznacza zupełnie coś innego. Dla jednych są to pieniądze, lans, seks, dla innych miłość, dobroć i pokój. Są ludzie, których cieszą również inne rzeczy. Dla nich niesamowicie ważne dla innych zupełnie błahe. Życie polega na dążeniu do szczęścia. Wszystko co robimy skupia się na realizacji naszych celów co w gruncie rzeczy prowadzi do naszego spełnienia i radości. Właśnie dlatego nie można się poddawać. Jeżeli chcesz żyć to walcz, a ja mogę dać sobie rękę uciąć, że nadejdzie dzień kiedy będziesz krzyczeć bez opamiętania jakie życie jest piękne, a Ty szczęśliwy.
|
|
 |
Nawet nie potrafię Ci wykrzyczeć jakim sukinsynem jesteś. Nie potrafię wykrztusić słowa w Twoją stronę. Powodujesz paraliż moich strun głosowych, pomimo tego, że mi nie zależy.
|
|
 |
Są sytuacje kryzysowe kiedy potrzebujesz pomocy. Bierzesz telefon do ręki i ani jeden numer z Twojej listy kontaktów nie nadaje się, aby pod niego zadzwonić w celu jej uzyskania.
|
|
 |
Już nawet nie wystaję godzinami przed lustrem, zastanawiając się co mam na siebie włożyć. Przestałam używać mojego malinowego błyszczyku, który tak uwielbiłeś. Skończyłam dbać o siebie. Chodzę w potarganych włosach, bez makijażu i wymalowanych paznokci. Nie widzę w tym sensu, skoro i tak nie podejdziesz i ze wzorkiem kokiel spaniela, nie wyszepczesz mi namiętnie na ucho jak ślicznie dziś wyglądam. Ówcześnie całując mnie w kark, jak to miałeś w zwyczaju. Teraz wyszło na jaw, że wygląd się dla mnie nie liczy. Nie, odkąd nikt go nie chwali w tak uroczy sposób, jak robiłeś to Ty.
|
|
 |
Mogę się zachowywać jak uciekinierka z zakładu psychiatrycznego, tłumacząc każde z moich obsesyjnych zachowań, Twoim odejściem. Dzięki porzuceniu więcej mi wolno. Więcej mi wypada, w końcu człowiek bez powietrza jest człowiekiem nieobliczalnym.
|
|
 |
Grunt, że jesteś szczęśliwy. Najważniejsze, że mogę patrzeć na Twój niebiański uśmiech bez wyrzutów sumienia. Nie ważne, że dzielisz się tym szczęściem z kimś innym, kimś kto jest jego powodem. Bo dla mnie Twoje szczęście jest istotniejsze od własnego. Jaki z tego wniosek? Kocham Cię.
|
|
 |
Nie chcę marzyć, bo wiem, że w końcu nadejdzie moment, kiedy ktoś szturchnie mnie, a ja wrócę do szarej rzeczywistości. I po raz kolejny będę musiała zmierzyć się z problemami, uświadamiając sobie, że marzenia się nie spełniają. Pozwalają oderwać się od wszystkiego co nie idzie po naszej myśli. Pozwalają nam na przeniesienie się w lepszy świat z którego prędzej czy później i tak musimy wrócić. Nigdy nie uda nam się urzeczywistnić wyobraźni, ani oszukać podświadomości.
|
|
|
|