Kazałam zabrać ją z moich oczu, krzycząc, że zaraz nie wytrzymam. Nie byłam w stanie patrzeć, na kogoś kto zabrał mi powód do uśmiechu. Kogoś, dzięki komu miałam powód do codziennego oddychania. Gdyby mnie wtedy, od niej nie odciągnęli zabyłabym sukę. Tak po prostu, bez wyrzutów sumienia.
|