 |
Czasami tylko czuję, że zawadzam.
|
|
 |
A wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze?
Ta pierdolona nadzieja, która niby podnosi na duchu, a niby załamuje.
Bo trudno jest oszukać samą siebie.
Przecież oboje wiemy, że się nie odezwiesz.
Nigdy już nie będzie tak jak kiedyś.
Moje życie już teraz nie ma sensu.
Co dzień to samo.
Wszędzie Ty.
Moja głowa zapchana wspomnieniami.
Tak bardzo chcę, żebyś wrócił, ale kurwa szkoda, że to niemożliwe.
|
|
 |
Spójrz,
jak mnie potraktowałeś.
Poczuj,
choć raz jak cierpię.
Skończ,
z Twoją obojętnością.
Pociesz,
gdy potrzebuję wsparcia.
Wróć,
choć na chwilę, na moment, albo po prostu zostań na zawsze.
|
|
 |
'Przepraszam, że jestem, przepraszam, że żyję'.
|
|
 |
Drżące ręce,
wszystko wymyka się spod kontroli.
Jestem jakby zamknięta.
Nic do mnie nie dociera.
Ciągle myślę.
Ciągle wspominam.
Ciągle tęsknie.
Ciągle chcę Cię tuż obok.
Jeden dzień, a zmienił tak wiele.
Kolejne łzy, kolejny smutek.
Tuż przede mną otwiera swe wrota.
|
|
 |
On ma to coś czego nie ma nikt inny. ♥
|
|
 |
ak cholernie tęsknię.
I tak cholernie się boję.
Mętlik mam w głowie.
Szum wokół siebie.
I dotknęło mnie obezwładnienie.
Bezradność, której trudno się pozbyć.
I jest niby dobrze, a niby nie.
Znasz to uczucie?
Kiedy tak bardzo zależy Ci na kimś i boisz się, że go stracisz?
Bo przecież, to nasza naiwność pozwala byle komu się oswoić.
|
|
 |
poznajemy tysiące ludzi i nikt nas nie wzrusza. aż w końcu pojawia się ta jedna osoba. i odmienia nasze życie.
|
|
 |
to takie jesienne, zakochiwać się, bo On ma takie szerokie ramiona, w sam raz, żeby schować się w nich przed zimą.
|
|
 |
możesz spokojnie spać? tak po prostu, gdy inni przez Ciebie płaczą?
|
|
 |
będziesz budził się przy mnie i z uśmiechem witał każdy nowy dzień. będziemy pić pachnącą kawę i kłócić się o kubek, bo ten sam będzie naszym ulubionym. będziemy się sprzeczać i godzić, mówić czułe słowa i całować na dobranoc. razem pokonamy wszystkie trudności i zrzędności losu. będziemy się kłócić i przepraszać. będziemy śmiać się z tego co było kiedyś i z całej siły chwytać szczęście. będę cię szczypać, żeby zobaczyć ten śliczny grymas, który tak lubię. będziemy jeść fast foody, a potem przeżywać, że jestem za gruba. będziemy zawsze patrzeć sobie prosto w oczy z miłością, z tak ogromnym zaangażowaniem, że wszyscy będą nam zazdrościć. to ze mną wbiegniesz do fontanny, bo akurat na to będę miała zachciankę. i to ze mną stworzysz taki związek o którym nie śniło się filozofom. będziemy razem wiesz.
|
|
|
|