 |
I postanowiłam wierzyć w to, że gdzieś tam daleko jest ktoś, kto czeka ze swoimi narzędziami by zreperować moje serce.
|
|
 |
Chciałabym Ci wygarnąć wszystko - każde moje niespokojne uderzenie serca i każdą łzę... Każdą kłótnię, którą miałam samą ze sobą. Wszystko. Każdy sen i każdą Twoją obietnicę.
|
|
 |
Wiesz? Kiedyś byłeś moim prywatnym malarzem. Malowałeś na mojej twarzy uśmiech, w oczach iskierki a serce wypełniałeś wszystkimi kolorami tęczy. Lecz Twój etat się skończył, znów jest szaro, uśmiech się sypie, w oczach spaliły się żarówki. I wiem, że nigdzie nie znajdę tak dobrego fachowca, żeby to wszystko wyremontował. Żeby było jak dawniej . . .
|
|
 |
i tak w jednej chwili każesz mi wyjść ze swojego życia. myślisz, że to takie łatwe? wszystkie wspomnienia zapakować w walizki i tak po prostu zapomnieć? ..
|
|
 |
Z początku patrzy się bezwiednie, zwyczajnie, jak na posąg. Ale gdy spojrzę mu w oczy, uśmiechnę się momentalnie wszystko się zmienia. Widzę błyski. Nie takie wyraźne jak u innych gdy się z czegoś cieszą. Ale ja obserwuję Jego oczy dostatecznie długo by zobaczyć tak małą zmianę. I to jest cudowne, pojawiają się by pozostać już na cały wieczór, by sprawić, że wtedy każde Jego spojrzenie jest przepełnione troską, radością i.. zdawałoby się, że miłością.
|
|
 |
Mówili to ta, która tak wiele w życiu przeszła i pokazywali na nią palcem..
|
|
 |
- .. bo gdyby mu zależało, to by coś zrobił! -a Ty coś zrobiłaś? ..
|
|
 |
kładła się z nadzieją, że znów jej się przyśni.
|
|
 |
widzę Cię gdy zasypiam i widzę Cię gdy się budzę. nie, nie mieszkamy razem.
|
|
 |
nocami płakała w poduszkę, chcąc stłumić swój krzyk. było jej lepiej. uwalniała zbędne emocje. jednak wszystkie znów powracały, a łzy znów napływały do oczu, gdy tylko ponownie go zobaczyła..
|
|
 |
Był pewien, że nikogo tym nie rani...a jednak.
|
|
 |
Chciała pogodzić się z tym że odszedł.. nie potrafiła...
|
|
|
|