głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika opalonenogi

cz3.cicho szepcząc opuchniętymi wargami  przysięgła sobie  że ten raz był ostatnim. skupiając wszystkie siły  uniosła się na kolana  a następnie podpierając ręką o ścianę  wstała. plątając się o własne nogi doszła do kuchni. za szóstym razem otworzyła wiecznie zacinającą się szufladę. wyjęła największy nóż. otarła oczy pełne łez i podążyła z powrotem do chłopaka. siedział nadal w tym samym miejscu  delikatnie chrapiąc. gdy spał  wyglądał tak niewinnie. w niczym nie przypominał skurwiela którym stawał się po kilku kieliszkach. uklękła przed nim. uniosła nóż  trzymając go w obu dłoniach.  Kochanie...Tak mi przykro.  szeptała  dławiąc się łzami.  Tak bardzo mi przykro.   powiedziała  po czym szybkim ruchem wbiła nóż w jego klatkę piersiową. chłopak nawet nie drgnął. spojrzała na niego i dopiero zdała sobie sprawę co zrobiła. płacząc głośno wyjęła nóż z jego ciała.  Przepraszam. Kochanie. Boże. Co ja zrobiłam?!  krzyknęła i wbiła nóż w swój brzuch.   Przepraszam.  osunęła się obok niego. N

nieswiadomosc dodano: 28 grudnia 2011

cz3.cicho szepcząc opuchniętymi wargami, przysięgła sobie, że ten raz był ostatnim. skupiając wszystkie siły, uniosła się na kolana, a następnie podpierając ręką o ścianę, wstała. plątając się o własne nogi doszła do kuchni. za szóstym razem otworzyła wiecznie zacinającą się szufladę. wyjęła największy nóż. otarła oczy pełne łez i podążyła z powrotem do chłopaka. siedział nadal w tym samym miejscu, delikatnie chrapiąc. gdy spał, wyglądał tak niewinnie. w niczym nie przypominał skurwiela którym stawał się po kilku kieliszkach. uklękła przed nim. uniosła nóż, trzymając go w obu dłoniach.- Kochanie...Tak mi przykro. -szeptała, dławiąc się łzami.- Tak bardzo mi przykro. - powiedziała, po czym szybkim ruchem wbiła nóż w jego klatkę piersiową. chłopak nawet nie drgnął. spojrzała na niego i dopiero zdała sobie sprawę co zrobiła. płacząc głośno wyjęła nóż z jego ciała.- Przepraszam. Kochanie. Boże. Co ja zrobiłam?! -krzyknęła i wbiła nóż w swój brzuch. - Przepraszam.- osunęła się obok niego./N

cz3. krzyczała tak głośno  jak pozwalało jej gardło. nie krzyczała w prośbie o pomoc  jedynie z bólu. wiedziała  że nikt nie przyjdzie  sąsiedzi przyzwyczajeni do prawie codziennych awantur  nawet nie zwróciliby uwagi. po chwili rzucił ją pod ścianę.   Jeszcze raz się zamkniesz na klucz  to tak ci wypierdolę  że do ślubu pójdziesz w nieprzezroczystym welonie !   mówiąc to  prawie spełnił tę wizję. poczuła ogromny ból i pieczenie. świat na moment przeistoczył się w czarną plamę. zapłakała głośniej. powtórzył to  tym razem z drugiej strony. opadła bez przytomności na podłogę. jej głowa z głuchym dźwiękiem uderzyła o twarde płytki. nie przestawał. uderzał dalej  wyładowując na nią całą złość. po kilku minutach opadł na kolana zmęczony. alkohol dał się we znaki. oparł się o ścianę i z triumfem spoglądając na dziewczynę  zasnął. niemożliwy ból w szczęce  głowie  żebrach  brzuchu i każdym innym centymetrze ciała ledwo pozwolił jej otworzyć oczy. przezwyciężyła to. tym razem przesadził.

nieswiadomosc dodano: 28 grudnia 2011

cz3. krzyczała tak głośno, jak pozwalało jej gardło. nie krzyczała w prośbie o pomoc, jedynie z bólu. wiedziała, że nikt nie przyjdzie, sąsiedzi przyzwyczajeni do prawie codziennych awantur, nawet nie zwróciliby uwagi. po chwili rzucił ją pod ścianę. - Jeszcze raz się zamkniesz na klucz, to tak ci wypierdolę, że do ślubu pójdziesz w nieprzezroczystym welonie ! - mówiąc to, prawie spełnił tę wizję. poczuła ogromny ból i pieczenie. świat na moment przeistoczył się w czarną plamę. zapłakała głośniej. powtórzył to, tym razem z drugiej strony. opadła bez przytomności na podłogę. jej głowa z głuchym dźwiękiem uderzyła o twarde płytki. nie przestawał. uderzał dalej, wyładowując na nią całą złość. po kilku minutach opadł na kolana zmęczony. alkohol dał się we znaki. oparł się o ścianę i z triumfem spoglądając na dziewczynę, zasnął. niemożliwy ból w szczęce, głowie, żebrach, brzuchu i każdym innym centymetrze ciała ledwo pozwolił jej otworzyć oczy. przezwyciężyła to. tym razem przesadził.

cz2. nie odpowiadała. po jej policzkach spłynęły gorące łzy.   Jesteś tam ?!   krzyczał  waląc w drzwi pięściami.   Otwórz  dziwko !   nie ustępował. drzwi trzeszczały od jego ciosów. jeżeli dostanie się do tego pokoju  jeżeli zdoła otworzyć... będzie po niej. znów pobije ją do nieprzytomności  rzucając jak szmacianą lalką. zaniosła się głośnym szlochem. łomot serca prawie zagłuszał walenie w drzwi.   Kurwa otwieraj ! Jeżeli zaraz nie otworzysz.. Wy...Wywalę drzwi i wtedy pożałujesz  suko !   darł się. w końcu cienki materiał z którego były zrobione  zaczął się poddawać. płakała coraz głośniej  twarz kryjąc za gęstą zasłoną włosów. w końcu drzwi w częściach zwaliły się na podłogę.   Wiedziałem  że tu siedzisz  dziwko. Własnemu chłopakowi drzwi nie otworzyć ?! A już chciałem ci się o...oświadczać ty mała kurwo !   krzyczał tuż nad jej głową.   Nie rycz idiotko  wiesz jak mnie to wkurwia !   wrzasnął i chwycił jej włosy w garść. ciągnąc ją za nie przez pokój  wywlókł ją na korytarz.

nieswiadomosc dodano: 28 grudnia 2011

cz2. nie odpowiadała. po jej policzkach spłynęły gorące łzy. - Jesteś tam ?! - krzyczał, waląc w drzwi pięściami. - Otwórz, dziwko ! - nie ustępował. drzwi trzeszczały od jego ciosów. jeżeli dostanie się do tego pokoju, jeżeli zdoła otworzyć... będzie po niej. znów pobije ją do nieprzytomności, rzucając jak szmacianą lalką. zaniosła się głośnym szlochem. łomot serca prawie zagłuszał walenie w drzwi. - Kurwa otwieraj ! Jeżeli zaraz nie otworzysz.. Wy...Wywalę drzwi i wtedy pożałujesz, suko ! - darł się. w końcu cienki materiał z którego były zrobione, zaczął się poddawać. płakała coraz głośniej, twarz kryjąc za gęstą zasłoną włosów. w końcu drzwi w częściach zwaliły się na podłogę. - Wiedziałem, że tu siedzisz, dziwko. Własnemu chłopakowi drzwi nie otworzyć ?! A już chciałem ci się o...oświadczać ty mała kurwo ! - krzyczał tuż nad jej głową. - Nie rycz idiotko, wiesz jak mnie to wkurwia ! - wrzasnął i chwycił jej włosy w garść. ciągnąc ją za nie przez pokój, wywlókł ją na korytarz.

cz 1.siedziała skulona w fotelu  dopijając zimną kawę  gdy drzwi otworzyły się z hukiem. z tym charakterystycznym hukiem  który zapowiadał najgorsze. odłożyła pożółkłą filiżankę na brudny stolik. nasłuchiwała chwilę  by się upewnić czy jest aż tak bardzo źle. było. odbijając się od ścian  zmierzał do kuchni. po drodze potrącał wszystko co stanęło mu na przeszkodzie. nagle grzmot... i tysiące kawałków szkła zasypało pokój. słyszała to. rozbił już trzecie w tym roku lustro. zniekształconym przez alkohol głosem  wołał ją po imieniu  mieszając w to przekleństwa. nie czekała. wykorzystała czas  gdy w kuchni rozbijał wszystkie talerze  które miał w zasięgu ręki i pobiegła do sypialni. drżącymi rękami zamknęła drzwi od wewnątrz. na klucz. usiadła przy łóżku. czekała. jego kroki były coraz bliżej. był strasznie wkurzony. dygocząc mocniej objęła chudymi ramionami kolana. słyszała jak podchodzi do drzwi.   Ko...chanie ? Jesteś tam ?

nieswiadomosc dodano: 28 grudnia 2011

cz 1.siedziała skulona w fotelu, dopijając zimną kawę, gdy drzwi otworzyły się z hukiem. z tym charakterystycznym hukiem, który zapowiadał najgorsze. odłożyła pożółkłą filiżankę na brudny stolik. nasłuchiwała chwilę, by się upewnić czy jest aż tak bardzo źle. było. odbijając się od ścian, zmierzał do kuchni. po drodze potrącał wszystko co stanęło mu na przeszkodzie. nagle grzmot... i tysiące kawałków szkła zasypało pokój. słyszała to. rozbił już trzecie w tym roku lustro. zniekształconym przez alkohol głosem, wołał ją po imieniu, mieszając w to przekleństwa. nie czekała. wykorzystała czas, gdy w kuchni rozbijał wszystkie talerze, które miał w zasięgu ręki i pobiegła do sypialni. drżącymi rękami zamknęła drzwi od wewnątrz. na klucz. usiadła przy łóżku. czekała. jego kroki były coraz bliżej. był strasznie wkurzony. dygocząc mocniej objęła chudymi ramionami kolana. słyszała jak podchodzi do drzwi. - Ko...chanie ? Jesteś tam ?

 kocham cię  wypowiadane pięć razy w ciągu dziesięciu minut. coś chyba nie tak. wyjątkowe słowa  te na które serce bije szybciej  a brzuch rozrywają motyle   tracą na znaczeniu. zmieniają się z tych  które pragniesz usłyszeć  na te  których już masz dość. stają się tak powszednie jak  cześć  co tam  lub  daj odpisać . w końcu nie zwracają już żadnej uwagi  palce automatycznie wystukują  ja ciebie też   czasem dodając dwukropek i gwiazdkę. zrobiło się nudno. monotonnie i przewidywalnie. nie tego chciałaś  prawda ? przecież kochasz i jesteś kochana  jednak to nie to co kiedyś. to nie to samo szaleństwo i drżenie serc przy wspólnej piosence. nie ten sam ogień i oddech przyprawiający o ciarki. miłość się przeterminowała. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 28 grudnia 2011

"kocham cię" wypowiadane pięć razy w ciągu dziesięciu minut. coś chyba nie tak. wyjątkowe słowa, te na które serce bije szybciej, a brzuch rozrywają motyle - tracą na znaczeniu. zmieniają się z tych, które pragniesz usłyszeć, na te, których już masz dość. stają się tak powszednie jak "cześć, co tam" lub "daj odpisać". w końcu nie zwracają już żadnej uwagi, palce automatycznie wystukują "ja ciebie też", czasem dodając dwukropek i gwiazdkę. zrobiło się nudno. monotonnie i przewidywalnie. nie tego chciałaś, prawda ? przecież kochasz i jesteś kochana, jednak to nie to co kiedyś. to nie to samo szaleństwo i drżenie serc przy wspólnej piosence. nie ten sam ogień i oddech przyprawiający o ciarki. miłość się przeterminowała./nieswiadomosc

ej niee ! teksty nieswiadomosc dodał komentarz: ej niee ! do wpisu 28 grudnia 2011
jestem głupia jeżeli wyobrażam sobie że to mnie będą uważać za biedną i skrzywdzoną przez los. wyżalałam się myśląc że ktoś zrozumie. może i rozumieli ale przecież sama sobie to zafundowałam. to dlaczego z nim nie zerwiesz?   to niby takie proste wyjście. ale ja nie umiem  cholera  nie umiem ranić tak jak niegdyś raniono mnie. nie potrafię z dnia na dzień zostawić kogoś  bo uświadomiłam sobie że nowa miłość nie jest lekiem na starą. bo jeżeli stara wciąż trwa  to ta nowa tak naprawdę nigdy nie zaistnieje. szkoda  że tak późno sobie to uświadomiłam. po zbyt wielu słowach i zbyt wielu obietnicach  które złożyłam nie koniecznie z powodu prawdziwych uczuć  bardziej z powodu  tak trzeba . nie mogłam patrzeć jak ktoś kto mógłby zrobić dla mnie wszystko odchodzi ze złamanym sercem. a teraz sama cierpię  bo wiem że potem będzie bolało jeszcze bardziej. nie tylko mnie. zranię bardziej niż gdybym zrobiła to na samym początku. kiedyś bawiono się mną. niby teraz robię to samo. ale boli nie mniej N

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

jestem głupia jeżeli wyobrażam sobie że to mnie będą uważać za biedną i skrzywdzoną przez los. wyżalałam się myśląc że ktoś zrozumie. może i rozumieli ale przecież sama sobie to zafundowałam."to dlaczego z nim nie zerwiesz?" to niby takie proste wyjście. ale ja nie umiem, cholera, nie umiem ranić tak jak niegdyś raniono mnie. nie potrafię z dnia na dzień zostawić kogoś, bo uświadomiłam sobie że nowa miłość nie jest lekiem na starą. bo jeżeli stara wciąż trwa, to ta nowa tak naprawdę nigdy nie zaistnieje. szkoda, że tak późno sobie to uświadomiłam. po zbyt wielu słowach i zbyt wielu obietnicach, które złożyłam nie koniecznie z powodu prawdziwych uczuć, bardziej z powodu "tak trzeba". nie mogłam patrzeć jak ktoś kto mógłby zrobić dla mnie wszystko odchodzi ze złamanym sercem. a teraz sama cierpię, bo wiem że potem będzie bolało jeszcze bardziej. nie tylko mnie. zranię bardziej niż gdybym zrobiła to na samym początku. kiedyś bawiono się mną. niby teraz robię to samo. ale boli nie mniej/N

chciałabym obudzić się któregoś letniego dnia  wyspana  wstać i uśmiechać się do samej siebie. idealnie ułożyć niesforną grzywkę i wychodząc z domu nie poplątać słuchawek. uśmiechać się do ludzi i uciec przed letnim deszczem do najbliższego sklepu. potem wyjść i omijając kałuże by nie zamoczyć ulubionych trampek  czytać motywujący tekst spod kapsla. usiąść na parującym pod wpływem słońca krawężniku. czekać na niego i powitać słodkim pocałunkiem  następnym i następnym. a potem zdać sobie sprawę  że jestem cholernie szczęśliwa. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

chciałabym obudzić się któregoś letniego dnia, wyspana, wstać i uśmiechać się do samej siebie. idealnie ułożyć niesforną grzywkę i wychodząc z domu nie poplątać słuchawek. uśmiechać się do ludzi i uciec przed letnim deszczem do najbliższego sklepu. potem wyjść i omijając kałuże by nie zamoczyć ulubionych trampek, czytać motywujący tekst spod kapsla. usiąść na parującym pod wpływem słońca krawężniku. czekać na niego i powitać słodkim pocałunkiem, następnym i następnym. a potem zdać sobie sprawę, że jestem cholernie szczęśliwa./nieswiadomosc

  skoczysz do sklepu ?   zapytała mama wstawiając głowę do mojego pokoju.  po co?   mój głos był pełen znudzenia.  zawsze zapominam o proszku do pieczenia.. jak zrobię tort ?  dobra  idę.  powiedziałam i leniwie podniosłam się z łóżka. za oknem wiatr targał nagimi gałęziami drzew. przeczesałam palcami rozpuszczone włosy i przemyłam zaspaną twarz. ubrałam adidasy i wciągnęłam ulubioną bluzę. zakładając kaptur  wyszłam na nieprzyjemne powietrze. po pięciu minutach dotarłam do sklepu  żałując że nie wzięłam słuchawek. błądząc między półkami odnalazłam proszek i już miałam iść do kasy  gdy ujrzałam znajomą kurtkę. stał kilka kroków ode mnie  w dłoni trzymając piwo. więc jednak znów zaczął. znów się pogrążał. z bijącym sercem oparłam się o ścianę. chciałam podejść i zamienić z nim słowo  spytać  jak teraz żyje. po chwili wzięłam głęboki oddech i zbierając się w sobie  wyszłam zza rogu. już otwierałam usta  gdy spostrzegłam  że zniknął. znów zniknął  burząc równowagę mojego świata. N

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

- skoczysz do sklepu ? - zapytała mama wstawiając głowę do mojego pokoju.- po co? - mój głos był pełen znudzenia.- zawsze zapominam o proszku do pieczenia.. jak zrobię tort ? -dobra, idę.- powiedziałam i leniwie podniosłam się z łóżka. za oknem wiatr targał nagimi gałęziami drzew. przeczesałam palcami rozpuszczone włosy i przemyłam zaspaną twarz. ubrałam adidasy i wciągnęłam ulubioną bluzę. zakładając kaptur, wyszłam na nieprzyjemne powietrze. po pięciu minutach dotarłam do sklepu, żałując że nie wzięłam słuchawek. błądząc między półkami odnalazłam proszek i już miałam iść do kasy, gdy ujrzałam znajomą kurtkę. stał kilka kroków ode mnie, w dłoni trzymając piwo. więc jednak znów zaczął. znów się pogrążał. z bijącym sercem oparłam się o ścianę. chciałam podejść i zamienić z nim słowo, spytać, jak teraz żyje. po chwili wzięłam głęboki oddech i zbierając się w sobie, wyszłam zza rogu. już otwierałam usta, gdy spostrzegłam, że zniknął. znów zniknął, burząc równowagę mojego świata./N

była trzecia w nocy  gdy nie mogąc zasnąć  ubrała się i wyszła z domu. nawet sen nie pozwalał jej teraz na oderwanie od codzienności. w każdym pojawiał się On. uśmiechnięty  patrzący na nią swoimi brązowymi oczami. zakochanymi oczami. śnił jej się taki  jakim nie chciała go zapamiętać. wolała w myślach przywoływać go jako drania  który ją zostawił. ale nie potrafiła. dusząc się z tęsknoty usiadła na ławce w parku  zaciągając się nocnym powietrzem. mimowolnie jej wzrok powędrował na drzewo rosnące obok  w którego korze wyryty był napis  J + K = ℒℴѵℯ . w ostatnie wakacje pierwszy raz powiedział  że ją kocha. właśnie wtedy  za pomocą scyzoryka upamiętnił ten dzień. litery oświetlone lekko blaskiem księżyca  nagle się rozmazały. zorientowała się  że płacze. zakryła oczy dłońmi i rozmazała słone łzy na policzkach. szloch delikatnie wstrząsał jej ramionami. nagle dostrzegła znajomy kształt. nim spostrzegła  pomógł jej wstać i mocno do siebie przytulił.   Przecież obiecałem  że na zawsze. N

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

była trzecia w nocy, gdy nie mogąc zasnąć, ubrała się i wyszła z domu. nawet sen nie pozwalał jej teraz na oderwanie od codzienności. w każdym pojawiał się On. uśmiechnięty, patrzący na nią swoimi brązowymi oczami. zakochanymi oczami. śnił jej się taki, jakim nie chciała go zapamiętać. wolała w myślach przywoływać go jako drania, który ją zostawił. ale nie potrafiła. dusząc się z tęsknoty usiadła na ławce w parku, zaciągając się nocnym powietrzem. mimowolnie jej wzrok powędrował na drzewo rosnące obok, w którego korze wyryty był napis "J + K = ℒℴѵℯ". w ostatnie wakacje pierwszy raz powiedział, że ją kocha. właśnie wtedy, za pomocą scyzoryka upamiętnił ten dzień. litery oświetlone lekko blaskiem księżyca, nagle się rozmazały. zorientowała się, że płacze. zakryła oczy dłońmi i rozmazała słone łzy na policzkach. szloch delikatnie wstrząsał jej ramionami. nagle dostrzegła znajomy kształt. nim spostrzegła, pomógł jej wstać i mocno do siebie przytulił. - Przecież obiecałem, że na zawsze./N

teraz w środku zimy  marzę o jak najszybszym nadejściu wiosny  tej prawdziwej. przecież to taka magiczna pora roku. wszystko odżywa. może odżyłoby i moje serce ? pewnie znów by zmiękło i zapragnęło kochać. ale to przecież byłaby ten idealny czas  wtedy wszystko wydaje się takie proste. świeciło by słońce  rozganiając chmury  ogrzałoby zmarznięte uczucia. ciepły wiatr przywiałby nowe nadzieje. mogłabym więcej. mogłabym pokochać na nowo. na nowo i mocniej. ciągle tą samą osobę.  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

teraz w środku zimy, marzę o jak najszybszym nadejściu wiosny, tej prawdziwej. przecież to taka magiczna pora roku. wszystko odżywa. może odżyłoby i moje serce ? pewnie znów by zmiękło i zapragnęło kochać. ale to przecież byłaby ten idealny czas, wtedy wszystko wydaje się takie proste. świeciło by słońce, rozganiając chmury, ogrzałoby zmarznięte uczucia. ciepły wiatr przywiałby nowe nadzieje. mogłabym więcej. mogłabym pokochać na nowo. na nowo i mocniej. ciągle tą samą osobę./ nieswiadomosc

pod kilkoma kocami i przy grzejniku  moim ciałem wstrząsały dreszcze. nie wiem co było ich przyczyną. może za duża ilość whisky  może gorączka a może zwyczajna tęsknota za Tobą. w dłoniach trzymałam kubek nienapoczętej herbaty  jednak połowa ubyła już z kubka z powodu drżenia rąk. kilka plam na dywanie powiększało się z każdą chwilą. zimno zżerało mnie od opuszek palców aż po czubki rzęs. nie oszczędziło serca  które łomotało jak szalone. coraz szybciej. nagle poczułam falę gorąca. i znowu to samo pytanie: to alkohol  skok temperatury  czy może gdzieś tam na drugim końcu miasta  pomyślałeś o mnie ?   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 26 grudnia 2011

pod kilkoma kocami i przy grzejniku, moim ciałem wstrząsały dreszcze. nie wiem co było ich przyczyną. może za duża ilość whisky, może gorączka a może zwyczajna tęsknota za Tobą. w dłoniach trzymałam kubek nienapoczętej herbaty, jednak połowa ubyła już z kubka z powodu drżenia rąk. kilka plam na dywanie powiększało się z każdą chwilą. zimno zżerało mnie od opuszek palców aż po czubki rzęs. nie oszczędziło serca, które łomotało jak szalone. coraz szybciej. nagle poczułam falę gorąca. i znowu to samo pytanie: to alkohol, skok temperatury, czy może gdzieś tam na drugim końcu miasta, pomyślałeś o mnie ? / nieswiadomosc

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć