 |
|
Witaj ponownie w moim życiu. Mimo wszystko dobrze Cię widzieć./esperer
|
|
 |
|
-Zmieniłem się, poważnie. Zdałem egzaminy, szukam pracy i chcę iść do szkoły dla dorosłych. Mniej palę, nie trzymam ze starym towarzystwem i próbuję się ogarnąć, bo nie ma co się chwalić moją przeszłością. Życie mnie nauczyło, że trzeba wziąć się w garść, bo ile można mieć spraw w sądzie? Chcę stąd nawiać, przeprowadzić się. Może do Twojego miasta, będziesz mnie przetrzymywała, w ja zamian będę gotował obiady? Czas zapierdala, tak dawno się widzieliśmy. Może kiedyś ustawimy się na jakieś piwo? -Dzięki za te słowa,które rozjebały mi dziesięć miesięcy zapominania. Dobrze wiesz, że nie potrafię Ci odmawiać./esperer
|
|
 |
|
Rozmawiałam z nim po niemalże roku czasu. Jebane dziesięć miesięcy kiedy przytulał mnie po raz ostatni. Mówił, że się zmienił, że przestał tak ostro imprezować, tak dużo palić i napierdalać się po mordzie z innymi kolesiami. Twierdzi, że wydoroślał i spoważniał, bo kiedyś trzeba się ogarnąć nim będzie za późno. Boję się mu znowu zaufać, boję się cierpieć po raz trzeci przez tego samego kolesia, a mimo wszystko ciągnie mnie do tego dupka o czekoladowych oczach i włosach,które ciągle wpadają mu do oczu. Mamy się spotkać i z jednej strony nie czekam na nic innego, a z drugiej chcę zniknąć i przestać znowu się przejmować./esperer
|
|
 |
|
boję się co usłyszę. nie wytrzymuję obecnego bólu. nie mogę się ruszyć. co będzie później?
|
|
 |
|
dlaczego czuję jakby wszystko miało wrócić?
|
|
 |
|
tracę kontrolę. nie poznaję osoby, którą zazwyczaj byłam. każda najmniejsza rzecz wyprowadza mnie z równowagi. krzyczę, przeklinam, biję alby po chwili wściekła skulić się na łóżku i płacząc znajdować coraz więcej powodów nienawiści do siebie. przepraszam za wszystkie wypowiedziane wtedy słowa, gesty, wyzwiska. staram się wszystko poukładać, a tylko jeszcze bardziej to niszczę. chcę zostać sama, bez nikogo. całkowicie sama. nie chcę aby cierpiała kolejna osoba przez to, że jestem zbyt słaba aby powrócić do normalnego stanu.
|
|
 |
|
a co jeśli nie dam rady? jeśli całkowicie się poddam?
|
|
 |
|
Czuję jak dym z papierosa szczypie mnie w oczy
A żar się jeszcze tli żeby zamienić się w popiół
Przypominam sobie sny o pięknej przyszłości,
do której wszystkie drzwi są zamknięte już bezpowrotnie
Lód w mojej krwi rani moje żyły i czuję chłód kolejnych dni,
które pewnie jeszcze przeżyję.
Znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi
I nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni.
Ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy
Ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń.
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź
I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę
Prowadź gdzie chcesz jestem gotów na cokolwiek
Możesz mnie mieć więc mnie weź nie martw się o mnie
Za darmo możesz mnie zachować lub zapomnieć
Bierz co chcesz z czymkolwiek będzie Ci wygodnie.
Wypluwam krew otwartą raną w moim sercu
Nie chce umierać a samotność jest mordercą
Chce się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu
Nic mi nie potrzeba zabierz mnie wszystko jedno gdzie / Pezet
|
|
 |
|
" dlaczego gdy jest dobrze szybko przychodzi dobra koniec? "
|
|
 |
|
W dupie mam co sądzą sobie inni. Ile dają nam szansy, ile dzieli nas kilometrów i czy według nich do siebie pasujemy. Nie interesuję mnie nic, tylko to jak czuję się w Twoich ramionach, jak smakują mi Twoje słowa i jaka jestem gdy jesteś obok. Będzie co będzie, ja w nas wierzę, pamiętaj./esperer
|
|
 |
|
Zobaczyłam Cię i już wiedziałam, że dostarczysz mi tych najpiękniejszych, ale i najgorszych wspomnień./esperer
|
|
 |
|
Czyli moi drodzy nakurwiamy wakacjami ♥
|
|
|
|