 |
|
Jest tak chujowo, że już gorzej byc nie może, na prawdę. Powiedzcie mi, dlaczego miłość jest tak skomplikowana? Dlaczego kochasz kogoś, kto nigdy nie będzie Twoj? Dlaczego robisz sobie nadzieję, choć wiesz, że nic z tego nie będzie? Kochasz każdą chwilę z nim, każde spojżenie, każdy gest jak wykona, każdy jego ruch. Kochasz Go całego, mimo, że wiesz, że nie będzie Twój. Nie żałujesz żadnej chwili z nim, nie żałujesz pocałunków, wspólnych chwil. I nigdy nie będziesz żałować. Powiedzcie mi tylko, jak zapomnieć? Jak? Wszystko kojaży mi się z nim. Jest moim przyjacielem. Nie umiem przestac Go kochać, ranię inych, odrzucam, bo wciąż mam nadzieję...Chore, ale praawdziwe...
|
|
 |
|
pamiętam to , jak dzisiaj . był zimowy wieczór . przyszedłeś po mnie do domu , nawet nie pytając czy chcę wyjść. moja obecność była Ci po prostu potrzebna . poszliśmy do lasu, miałeś ze sobą nóż . powiedziałam : 'haha, kochanie, chcesz mnie zabić?' , odpowiedziałeś : 'zawsze i wszędzie, skarbie'. i przytuliłeś mnie mocno . podeszliśmy do jednego z drzew . byłam ciekawa, co zrobisz. wyjąłeś nóż i zaczął ciąć w drzewie moje imię i serduszko . to była najpiękniejsza rzecz , jaka mogłaby mi się w życiu przytrafić.. pocałowałam Cię i z powrotem odprowadziłeś mnie do domu . TĘSKNIĘ.. / paktoofoonika .
|
|
 |
|
pamiętam jak kiedyś wyszłam z psem na spacer. było to jesienne , niedzielne popołudnie , tak jak dziś. cały czas czułam , że ktoś za mną idzie , słyszałam szelest liści. ktoś nagle podłożył mi nogę , odwróciłam się , ale jednak nikogo nie było za mną, byłam zesrana strasznie . zaczęłam szybko biec do domu . nagle mój pies zaczął głośno szczekać. nie odwracałam się, biegłam przed siebie. ktoś zaczął wołać 'kochanie'. zatrzymałam się , uśmiechnęłam i powiedziałam 'głupku , ale mnie nastraszyłeś' . on przytulił mnie i powiedział , że nigdy nie pozwoli , bym czuła strach . / paktoofoonika .
|
|
 |
|
obudziłam się z mokrą poduszką. nie wiedziałam co się stało.. nie czułam , że płaczę . wyjęłam z szafki papierosa, odpaliłam i usiadłam na oknie. niebo było piękne tej nocy , było bardzo widno. nie przejmowałam się niczym , zgasiłam i wyrzuciłam papierosa. w rozciągniętej koszulce i majtkach wybiegłam na dwór , usiadłam na krawężniku i odpaliłam następnego papierosa . na ulicy było całkiem pusto , a gwiazdy rozświetlały te smutne ulice. zaczęłam nagle płakać w niebo głosy. zobaczyłam nagle spadającą gwiazdę , pomyślałam życzenie i przed moimi oczami nagle pojawił się on. w brudnym dresie , z tymi pięknymi niebieskimi oczami wyróżniającymi się najbardziej. usiadł koło mnie , wytarł mi łzy i powiedział , że płakanie nic mi nie da , bo on już tak nigdy nie wróci . łzy stanęły mi w oczach , ale przecież nic nie mogłam zrobić, żeby ponownie rozkochać go w sobie . / paktoofoonika .
|
|
 |
|
ten jebany ból zabiera mi siłę na następny dzień .. / paktoofoonika .
|
|
|
|