 |
wspominał, że jakiś czas temu, nie chciała Go żadna, że mogli tylko rozmawiać, mimo komplementów, które leciały w Jego stronę, wspominał, że jeszcze trochę temu był w stanie się zabić, bo życie nie miało sensu, teraz podobno jest inaczej, ale u mnie zmieniło się dużo, On twierdzi, że jest dobrze, tylko ta miłość, dlaczego mnie nie widzi? chcę Go tak bardzo, wycierpiał tyle, teraz błagam, zechciej mnie, pamiętaj jak cierpiałeś ale pojawiłam się! - nie mieszkam sto kilometrów a zaledwie dziesięć od Ciebie, nazywasz mnie swoim przyjacielem, ale nie, w Nas nie ma przyjaźni, ja daję Ci całą siebie, proszę kochanie, zmieńmy los, bądźmy jednością. ~`pf
|
|
 |
To było wczoraj. Ten smak. Zapach. Uczucia. Natchnienia do nowego życia ulatniają się. Ulatniam się wraz z nimi. Nie ma mnie. To wspomnienie. Życie. / lov .
|
|
 |
Cynamon. Zapach cynamonu rozprusza się i wplata w cząsteczki powietrza którym oddycham, w cząsteczki powietrza które czuję. Cynamon. / lov .
|
|
 |
Głośny szmer kluczy stukających o drzwi wybudził mnie. Otworzyłam oczy, będąc przekonana iż jest już noc. Godzina piąta. Zabawne, to tylko dwie godziny. Sprzątam. Kolejny jego ślad, wkład w moje życie. Kocham go. Wspominam te kilka chwil sprzed zaledwie miesiąca. Nie ma mnie.; Herbata. On. Kilka słów. Propozycja psychiatryka ? Ciekawe !
Zszedł stąd, poszedł znów pić, zostawiając mnie w złym nastroju.; Nienawidzę być kobietą, wiesz ? / lov .
|
|
 |
Któż to taki? Człowiek który zatruwa moje życie, niczym jad węża. Wyszłam. Jestem w szkole. Zamykam oczy – głowa pęka z bólu, nieopisalnego w ludzkie słowa i uczucia.. Przeżyłam. Uciekłam.; Uciekłam do domu. Dentysta. Boli. Dom. O, witaj domu ! Witaj bólu. Witaj monotonio. Dawno się nie widziałyśmy, nieprawdaż? Zdjęłam buty, przebrałam się w wielkie ciuchy i zwinęłam się na niezłożonym łóżku. Muzyka. Start życia od nowa. Czy życie nie może być takie zawsze? Pełne kojących dźwięków, pełne radości chwil ? Zasypiam. Widzę go. Nie potrafię uciec. Przytłacza mnie. To boli. / lov
|
|
 |
Nie wiem czy to tylko moje urojenia, czy jednak mam rację, ale chyba coś nas ku sobie popycha, nie sądzisz? Spotykamy się w przypadkowych miejscach, oboje zaskoczeni tym, że się widzimy, a w głębi duszy cieszymy się z tego, że jesteśmy obok siebie. Dotykamy się, przelotnie, niby niechcący, powodując szybsze bicie serc. Przytulamy się, gdy się witamy i czujemy, że mamy w swoich rękach wszystko, co potrzebne. Żartujemy, dużo żartujemy i śmiejemy się z siebie nawzajem. Ale jeszcze się nie całowaliśmy. Szkoda. Bardzo chciałabym wiedzieć, jak smakowałaby nasza wspólna miłość. [ yezoo ]
|
|
 |
cały czas wierzę, że to czego pragnę, to tylko kwestia czasu. ~`pf
|
|
 |
Nie żałuję, że go poznałam. Każdy człowiek daje nam jakąś lekcję. Każdy wnosi coś do naszego życia. Nikt nigdy nie przychodzi i nie odchodzi tak po prostu. Zawsze coś zostaje nam odebrane albo mamy czegoś więcej. Ja na przykład zostałam z niczym. [ yezoo ]
|
|
 |
A teraz? W końcu jesteś szczęśliwy. Może nie ze mną, może nie dla mnie Twoje serce znów zabiło.. Ale zabiło. A wiesz, jest takie przysłowie.. ' Jeśli kogoś kochasz, jego szczęście powinno być ważniejsze od Twojego. ' Smutna prawda. Twoje szczęście jest dla mnie ważniejsze, niż moje własne. Więc.. bądź szczęśliwy z nią. Już nie szukam szczęścia tam, gdzie go nie ma.. Masz rację. Wyzdrowieję i będę szczęśliwa z kimś innym. Z kimś kto mnie nie pokochał ale mnie pragnie. Z kimś kto mnie uwielbia i nienawidzi. Z kimś kto poprosił mnie o rękę. Mnie ! Młodą siksę, która życie ma całe dopiero przed sobą. Ale chcę tego. W końcu znalazł się ktoś, kto nie prosi mnie o uczucia których mu nie dam. Zostawiłam je Tobie, gdy czwartego Stycznia pożegnałeś mnie soczystym pocałunkiem i słowami ' Wróć do mnie szybko. ' Niestety, sam odszedłeś. Mam do Ciebie o tak wiele rzeczy żal. O tak wiele rzeczy chciałabym Cię wręcz zabić. Ale nie zrobię tego. Chcę byś miał to, na co zasługujesz.
|
|
|
|