![Zawsze szłam prostą drogą. Teraz poszłam Twoją z Tobą. Najtrudniejszą. Czuję jakby ktos mnie zatrzasnął w złotej klatce. Boję się że kolejnym razem nie będę miała siły walczyć o to byś mi wierzył. HB.](http://files.moblo.pl/0/9/62/av65_96246_816118bebac3e068efc37536aef0e4d0.jpg) |
Zawsze szłam prostą drogą. Teraz poszłam Twoją z Tobą. Najtrudniejszą. Czuję jakby ktos mnie zatrzasnął w złotej klatce. Boję się, że kolejnym razem nie będę miała siły walczyć o to byś mi wierzył. | HB.
|
|
![kocham nasze kąpiele w ciasnej wannie ostry seks głupie żarty. Gdzieś mam to że ciągle mi mówią że mnie zranisz. Ja przecież to dobrze wiem ale nadal uważam że warto dla tak pięknej miłości pełnej zrozumienia żyć. Bo kto jam nie my rozumiemy się i całe to zło które nas pociąga? HB.](http://files.moblo.pl/0/9/62/av65_96246_816118bebac3e068efc37536aef0e4d0.jpg) |
kocham nasze kąpiele w ciasnej wannie, ostry seks, głupie żarty. Gdzieś mam to, że ciągle mi mówią, że mnie zranisz. Ja przecież to dobrze wiem, ale nadal uważam że warto dla tak pięknej miłości pełnej zrozumienia żyć. Bo kto jam nie my rozumiemy się i całe to zło które nas pociąga? | HB.
|
|
![Już wiem jak smakują Twoje usta jak wyglądają chwile z Tobą. Te złe jak i dobre. Poczułam jak potrafi Ci na mnie zależeć i jak potrafisz mnie tym zranić. Cierpię. Bo zabrałam komuś coś czego nie powinnam. Bo to miał być zwykły prosty układ. Bez miłości. Bez niepotrzebnych uniesień. Bez wspomnień. HB.](http://files.moblo.pl/0/9/62/av65_96246_816118bebac3e068efc37536aef0e4d0.jpg) |
Już wiem jak smakują Twoje usta, jak wyglądają chwile z Tobą. Te złe jak i dobre. Poczułam jak potrafi Ci na mnie zależeć i jak potrafisz mnie tym zranić. Cierpię. Bo zabrałam komuś coś czego nie powinnam. Bo to miał być zwykły prosty układ. Bez miłości. Bez niepotrzebnych uniesień. Bez wspomnień. | HB.
|
|
![Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.
|
|
![Irracjonalne jest to że pojawiam się tu znienacka po półtora roku żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza niż w momencie kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty i pewnym faktem jest to że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje jako początek czegoś co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu gdzie leży tylko to co materialne ale tak wyraźnie odczuwasz to co wewnątrz... :](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)
|
|
![Gdzieś mam jego przeszłość bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to co mówią o tym jaki potrafił być ja też nie świeciłam przykładem. Ranił łamał serca pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się że to samo zrobi tu w moim życiu. Sęk w tym że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam że to nie to i wypisywałam się z czyjegoś jutro które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej ale zaciekawieni tym co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni siedzimy w tym samym pociągu życia a na każdej stacji wysiadamy razem żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej ale wspólnie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.
|
|
![Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny dzisiaj w dniu który się nie powtórzy nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz że powinieneś wykorzystać moment wziąć się w garść pójść po swoje . Tylko co jest twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie jak je przeżyć by znów nie znaleźć się w martwym punkcie gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba położysz się do łóżka zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny czy odważysz się zawalczyć o to by nie marzyć... a wspominać?](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?
|
|
![Tak wiele osób ranimy swoim istnieniem. Zupełnie nieświadomych bo przecież wracasz do nich przesiąknięty moim zapachem całując ją w usta i głaszczesz czule po głowie dzieci uczepiające się twoich nóg. Tymczasem ja? Otwieram zamek w drzwiach i słyszę głuchą ciszę. Wyjmuję schłodzony alkohol. Jaki? Przestało robić mi to różnicę. Siadam przed lusterkiem słuchając rapu i próbuję sobie nas wybić z głowy marzą o kresce. I wszystko jest mi już obojętne HB](http://files.moblo.pl/0/9/62/av65_96246_816118bebac3e068efc37536aef0e4d0.jpg) |
Tak wiele osób ranimy swoim istnieniem. Zupełnie nieświadomych bo przecież wracasz do nich przesiąknięty moim zapachem, całując ją w usta i głaszczesz czule po głowie dzieci uczepiające się twoich nóg. Tymczasem ja? Otwieram zamek w drzwiach i słyszę głuchą ciszę. Wyjmuję schłodzony alkohol. Jaki? Przestało robić mi to różnicę. Siadam przed lusterkiem słuchając rapu i próbuję sobie nas wybić z głowy, marzą o kresce. I wszystko jest mi już obojętne | HB
|
|
![Wszystko się rozpada i chcę Cię tutaj.](http://files.moblo.pl/0/9/7/av65_90768_34.jpg) |
Wszystko się rozpada i chcę Cię tutaj.
|
|
![Czasem siadam na łóżku i zastanawiam się jak mija Ci życie. Może skończyłeś lepiej niż ja i w tym momencie zamiast walczyć z upokorzeniami tulisz swoje upragnione dziecko w ramionach. Może zamiast przypominać sobie kto odwiedził Twoją przeszłość planujesz przyszłość ze swoją żoną. Może tak właśnie jest i szczęście które miało być przeznaczone dla nas wykorzystałeś tylko na własne potrzeby. Może chociaż Ty jesteś szczęśliwy i spokojny że każdego kolejnego dnia nadejdzie dobry poranek. napisana](http://files.moblo.pl/0/2/73/av65_27331_knjkwmda5njcsndk4mjkwntyf16517_d20b4b1a000ebae94e74_medium.jpg) |
Czasem siadam na łóżku i zastanawiam się jak mija Ci życie. Może skończyłeś lepiej niż ja i w tym momencie zamiast walczyć z upokorzeniami, tulisz swoje upragnione dziecko w ramionach. Może zamiast przypominać sobie kto odwiedził Twoją przeszłość planujesz przyszłość ze swoją żoną. Może tak właśnie jest i szczęście, które miało być przeznaczone dla nas wykorzystałeś tylko na własne potrzeby. Może chociaż Ty jesteś szczęśliwy i spokojny, że każdego kolejnego dnia nadejdzie dobry poranek. / napisana
|
|
|
|