 |
`Los czasami rozdziela bliskich sobie ludzi, żeby uświadomić im, ile dla siebie znaczą.
|
|
 |
`Uwielbiam jak mój pokój jest przepełniony Twoim zapachem. Uwielbiam zatracać się w Twoim spojrzeniu. Uwielbiam ciepło Twoich miękkich ust. Uwielbiam kłaść głowę na poduszce doszczętnie przesiąkniętej Twoim zapachem. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność, ale powiem że uwielbiam Ciebie całą. Bo uwielbianie Ciebie to jedyna rzecz którą najbardziej uwielbiam. ♥
|
|
 |
` Strasznie dużo mówię i tylko Ty jedna potrafisz mi zamknąć usta, jednocześnie je otwierając... Chwilę potem jestem w niebie. ;* ♥
|
|
 |
`Nasz związek przetrwa, a wiesz skąd to wiem? Ponieważ wciąż pierwszą rzeczą, którą chcę zrobić każdego ranka to zobaczyć Twoją twarz. ♥
|
|
 |
`Nie wyobrażam sobie, żebyś mogła kochać jakieś inne serce, po prostu sobie tego nie wyobrażam..
|
|
 |
`W miłości nie chodzi o kilometry, wiek czy choćby płeć. To tylko bariery wystawiające nas na próbę, bo w miłości najważniejsze jest uczucie i bezgraniczne zaufanie do siebie nawzajem. ♥
|
|
 |
`Ja zwyczajnie chcę, żebyś umieściła mnie w swoich planach. Na jutro. Na niedzielę. Na wakacje. Na weekend. Na życie. Na zawsze. ♥
|
|
 |
`Gdybym była ziołem - zajarałabyś ?
|
|
 |
Ona nie przypominała podręcznikowego bóstwa, nieziemskiej bogini, muzy wielkich artystów, co jednym spojrzeniem darowuje natchnienie. Nie była podobna do nocy gwieździstej ani dnia soczystego. Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich. Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym bez przerwy będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.. ♥
|
|
 |
[1]Wysiadam na dworóu PKP rozglądając się do okoła, nigdzie nie mogłam ujrzeć jego twarzy 'miał czekać, trudno, najwidoczniej zapomniał' pomyślałam i ruszyłam w stronę jego domu, szłam prosto przed siebie nie rozglądając się za siebie... Pokonałam jakąś większą połowe drogi, zaczepił mnie jakiś młody typ ' hej mała masz może ochote na małe co nieco?' zapytał ' odwal się , może jestem ubrana w krótką spódniczkę, ale to nie zanaczy że jestem tym kim mnie uwarzasz' odpowiedziałam, zaczął mnie dotykać
|
|
 |
[2] ' odwal się od mojej dziewczyny debilu' usłyszałam głos ' słyszałeś co powiedziałem , odwal się ' krzyknął podchodząc do nas ' wyluzuj nie wiedziałem ' odpowiedział i odszedł' gdzie ty byłeś? miałeś czekać' powiedziałam 'szedłem za Tobą' powiedział wciąż się spoglądając na tamtego typa ' ej wyluzuj, już sobie poszedł , a tak po za tym to czemu do mnie nie podszedłeś?' zapytałam odwracając jego głowe w moją stronę 'przepraszam ,ale chciałem zoabaczyć jak się złościsz , bo rzadko to się zdarza a tak pięknie wyglądasz jak się złościsz' odpowiedział ' idiota!' powiedziałam waląc go pięścią w ramie ' o właśnie tak' zaśmiał się przytulając mnie 'Kochany idiota' powiedziałam....
|
|
 |
`Twoje spojrzenie na śniadanie, uśmiech na obiad, dotyk na podwieczorek i pocałunek na kolacje... ♥
|
|
|
|