|
Dzięki Tobie skumałem, że ten brzydki świat jest piękny
|
|
|
Kiedyś było inaczej, zapamiętaj dobre chwile. Porażkami się nie przejmuj, chociaż było ich aż tyle.
|
|
|
Najczęściej to właśnie my sami szkodzimy własnemu szczęściu. /CIR,
|
|
|
ludzie, są jak herbata. do swojej ulubionej przywiązujesz się nad zwyczaj bardzo. do jej smaku, zapachu. ona parzy Cię w usta, ludzie parzą w serce. ale za herbatą, kiedy wycofają ją z produkcji nie będziesz rozpaczać na taką skalę jak za ludźmi, którzy mają to do siebie, że odchodzą. że zwyczajnie stygną.
|
|
|
Tamtych łez... ja ich nie żałuję. Zdarzyło się. Każdy cierpi. Te łzy nauczyły mnie czegoś. Jeśli chcesz płakać, płacz w ukryciu. Nie okazuj przed ludźmi słabości. To najgorsze co możesz zrobić. Niech widzą w Tobie silną osobę, wtedy ci tak nie dokopią
|
|
|
A jego oczy? Nie wyrażały nic. Lekko się zaszkliły, ale nic więcej. Nie powiedział ani słowa. Patrzył na mnie jakby miał nadzieje że to jeszcze nie koniec. Ale ja już nie potrafiłam dłużej sama się oszukiwać że nadal mogę z nim być. Zabijało mnie to od środka i mimo, iż wiedziałam jak beznadziejnie będzie wyglądać moje życie bez niego, powiedziałam "dosyć". Ignorując ciche łkanie mojego serca, zostawiłam go tam zdruzgotanego i rozbitego. Miałam nadzieję, że kiedyś mi za to podziękuje
|
|
|
Tylko nie patrz wstecz. Czasami przeszłość potrafi zniszczyć nadzieje na lepszą przyszłość. //mxd
|
|
|
Po raz pierwszu spoglądając na słońce uśmiechnęła się. Wszystko co nie pozwalało jej żyć zeszło na drugi plan. Teraz liczyło się to że jest, że żyje, że ma przyjaciół. A on? On już nie był ważny. Zrozumiała, że miłość jako taka nie istnieje. Istnieje przywiązanie, uzależnienie od innego człowieka, potrzeba bliskości. Ale nie miłość. Przynajmniej na tą chwilę wolała tak sądzić
|
|
|
Trzymając Cię za rękę otwieram bramy piekła. Ale nie to się liczy. Liczy się Twoja obecność. Nieważnie gdzie jestem. Niebo bez Ciebie byłoby wiecznym więzieniem
|
|
|
Siedziałam teraz sama, tam gdzie kiedyś chodziłam tylko z Tobą. Wypalałam kolejnego papierosa, chyba już ósmego teggo dnia. Nie to żebym była od tego jakoś uzależniona. Robiłam Ci na złość bo pamiętałam jak bardzo Cię to wkurzało. Rzuciłam niedopałek na trawę, więc jeślibyś przyszedł kiedyś w to miejsce, będziesz wiedział że ja także tu bywam. I może przez to zaczniesz przychodzić tu częściej. I może nawet kiedyś się tu spotkamy. I może powiesz mi jak bardzo tęskniłeś, a ja, choć pewnie serce będzie mnie rozpierdalać od środka, powiem Ci że nigdy Cię nie kochałam i powinieneś o mnie zapomnieć //mxd
|
|
|
Wiesz, czasem jest tak, że żeby już przsetało boleć robimy różne głupie rzeczy. Czasem nawet wybaczamy. Ale zawsze potem jest źle. Powoli uzależniam się od muzyki. Słuchawki w uszach dają mi pewnien komfort, izolują mnie od świata i pozwalają na pozostanie ze swoją wyobraźnią ale i to nie raz jest zgubne. Bo ciągle myślę o Tobie i tworzę w głowie milion scenariuszy życia w których nie ma Ciebie i mnie. Jesteśmy my. I za każdym razem jak wyłączam muzykę ból przytłacza mnie jeszcze bardziej, bo mam świadomość że moja wyobraźnia nijak się nie ma do rzeczywistości //mxd
|
|
|
A po pewnym czasie, gdy kładłam się do łóżka ze słuchawkami w uszach, już nie miałam nawet siły płakać.Ale nie znaczyło to że zapomniałam. Niee. Znaczyło to że już nie mam siły by to ciągnąć, że tak bardzo kocham i nie mogę dłużej z tym żyć. Serce bolało tak mocno, nie dając o sobie zapomnieć. Codziennie przeżywałam tortury mijając cię na korytarzu i próbując nie dać po sobie pozna że przez ten rok wypaliłam się. Nie zostało po mnie nic prócz zwykłej cielesnej powłoki. Za słaba na życie, za silna na śmierć
|
|
|
|