  |
|
` to co robimy sobie na wzajem jest mega słabe. Ty jarasz po czym mówisz, że wrócisz, ja cisnę Ci od skurwieli po czym pozwalam na ten cholernie silny pocałunek. Nigdy tak do końca, mimo długich miesięcy, nie poznałam co w Tobie siedzi. Co siedzi w Twoim kamieniu pomiędzy żebrami. Byliśmy ze sobą po czym cisnęliśmy w siebie milionami złych słów, po chwili wracając z tymi ogromnymi uczuciami w swoje ramiona. Dzisiaj już niby wiemy, że nie ma możliwości powrotu i Ty chyba sobie z tym radzisz, ja jak widać też ale o miliard razy gorzej, ciężej, straszniej, boleśniej, wolniej no i kurwa mać kogo ja tu oszukuję, kocham Cię. / abstractiions.
|
|
  |
|
` fałszywym przyjaciołom zawdzięczam o wiele więcej niż tym prawdziwym. O wiele więcej bólu, żalu, fałszywości, nieszczerości, kłamstwa, złości, nienawiści. Ale przecież oni muszą też czasami się pojawiać prawda? Jeśli by ich nie było na początku moich problemów to nie miałabym możliwości odróżnienia od nich tych osób, które na prawdę są warte miłości. / abstractiions.
|
|
  |
|
` zmienił mnie do takiego stopnia, że kiedy odszedł przestałam wiedzieć kim jestem i co właściwie robię z życiem. / abstractiions.
|
|
  |
|
` najbardziej boli mnie fakt, że nawet nie próbowałeś walczyć. Nie chciałeś podjąć nawet najmniejszego wysiłku aby z tym skończyć. Przecież gdybyś się postarał, gdybyś chciał teraz byłoby wszystko dobrze. Do cholery, byłabym z Tobą szczęśliwa rozumiesz?! Codziennie zastanawiam się dlaczego bez żadnego zastanowienia wybrałeś ćpanie. W czym to było lepsze ode mnie i jakim prawem zniszczyło tą miłość. / abstractiions.
|
|
 |
|
najbardziej, boli mnie to, że przez jednego skurwiela zapomniałam o bliskich i straciłam niektórych nieodwracalnie.
|
|
 |
|
wiesz kim jest przyjaciel? przyjaciel to ktoś, kto będzie siedział z Tobą, bo jesteś chory, nie zważając na to, że go zarazisz. To ktoś, kto przyjdzie do Ciebie z żelkami, i ciastkami, bo wie, że je uwielbiasz. To ktoś, kto opierdoli Cię gorzej niż matka, wyzwie od najgorszych, wytyka Twoje błędy i wady, ale nigdy Cię nie zostawi. Przyjaciel kocha Cię bezgranicznie, za to, że dajesz mu siebie.
|
|
 |
|
Jadąc autobusem staram się powstrzymać uśmiech, żeby ludzie nie zaczęli podejrzewać mnie o chorobę psychiczną. Przez całą drogę w moim żołądku panuje tornado, które przerzuca wszystko wokoło. To tak jakby nastawić pralkę na wirowanie na najwyższych obrotach. Gdy wysiadam z pojazdu i widzę ją w oddali, czekającą na mnie na mojej twarzy mimo woli pojawia się uśmiech. Gdy przytula mnie na powitanie, robi to tak mocno i tak długo, że mam wrażenie, że wypadną mi płuca. Ale nie chcę tego przerwać. Mogłabym ją tak przytulać już zawsze, stojąc na środku rynku i trzymać ją za rękę i chodzić wokół parku. Chcę, żeby to trwało. To daje mi szczęście.
|
|
 |
|
chcę być Twoim czymś więcej.
|
|
 |
|
gdy z nią jestem, nie mogę skupić na niej wzroku, bo peszy mnie jej spojrzenie, jej słodkie piegi, których ona sama szczerze nienawidzi. Uwielbiam, gdy idąc przez miasto chwyta mnie za rękę, nasze dłonie do siebie pasują, prawda? Po prostu ją kurwa uwielbiam.
|
|
 |
|
znowu zaczęłam coś czuć do kogoś. i nie wiem, czy to dobrze, i czuję, że zaczyna mi zależeć, i nie wiem, czy tego chcę, bo w sercu nadal mam smak goryczy po ostatnim wspaniałym zauroczeniu
|
|
  |
|
a w Twoim "tęskniłem" było tak ogromnie dużo bólu, i prawdy. tak wiele nieprzespanych nocy, i zagryzanych warg. tak dużo kasowanych w połowie smsów, i rozłączanych połączeń. tak wiele cierpienia - aż trudno było uwierzyć, że stać Cię na tak skrajne uczucia. / veriolla
|
|
|
|