|
- Mam do ciebie małą prośbę
- jaką?
- złap na język płatek śniegu, i pokaż mi jak smakuje!
Ay-a
|
|
|
Jeśli chłopak zapyta cię czy chcesz z nim być
a potem powie "Prima Aprilis"
To napluj mu w twarz
i powiedz "Śmigus Dyngus".
|
|
|
Wracała ciemną uliczką w bezgwiezdną noc.Jej stopy plątały się jakby zapomniały, która ma być lewą,a która prawą.Straciła już wszystkie siły,mimo to szła dalej.Upadła i mimo wszystko podniosła się.On jej nie pomógł tylko patrzył z daleka jak sama walczy z bólem i całym światem.To okropne,gdy druga osoba,którą kochasz jest obojętna-powiedział i ruszył przed siebie.Ona podniosła wzrok zalana łzami słyszała od niego w końcu prawdę,że jest obojętny i nie obchodzi go jej ból,kochała go,chciała pomocy,oczekiwała jej.A on odszedł.. /ay-a
|
|
|
Mówisz że życie beze mnie jest puste, że niema sensu,
że go nie ma, że wolałbyś umrzeć niż być sam ... A nie pomyślałeś,
że ja też tak miałam, ale Ty wtedy powiedziałaś, że nic dla Ciebie nie znaczę,
że nie chcesz ze mną być. Więc teraz błagam Cię zostaw mnie i nie proś,
żebym zrobiła coś czego będę żałowała. Nie każ mi drugi raz Ciebie kochać.
Proszę.
|
|
|
Patrzył na mnie i błagał bym przytuliła się do niego.Próbował to zrobić na siłe lecz odepchnełam go.
-Proszę! Dlaczego to robisz!-wybuchnął z łzami w oczach-Spójrz na mnie i nie uciekaj wzrokiem.Kurwa! No słyszysz błagam Cie!-szarpnął mnie za rękę.Wystraszyłam się go,pierwszy raz widziałam smutek,ból i cierpienie w jego oczach.
-Zrozum,że Cię Kocham i nie pozwole Ci odejść.Będe próbował Cię zatrzymać.Nie chce przegrac wszystkiego co mam.Nie chce przegrać Ciebie.Będe walczył taka jest rola boksera i nie przegram z życiem-powiedział ciągle płacząc.
|
|
|
Przysunąwszy się odrobinę bliżej, zaczęłam wodzić opuszkami palców po konturach mięśni jego przedramienia.Był bokserem,dlatego też był umięśniony.
Trzęsła mi się ręka - byłam pewna, że to zauważy.
- Mam przestać? - zapytałam, bo zamknął powieki.
- Nie. - odparł, nie otwierając oczu.- Nawet nie potrafisz sobie wyobrazić, co czuję, gdy tak robisz.
|
|
|
Wracałam do domu wieczorną porą. Było już ciemno. Ciemne ulice oświetlały wysokie latarnie. Po drodze mijałam ludzi, z ich twarzy można było odczytać smutek i zakłopotanie. Może byli samotni? A może bali się ciemności? Nie wiem sama.. Nie zastanawiając się dalej, szłam żwawym krokiem. Mimo, że byłam w cienkiej kurtce, a noc nie należała do ciepłych, nie odczuwałam chłodu. Powietrze tego wieczoru było rześkie i lekkie. Przybrało zapach świeżo ściętej trawy. Wiatr delikatnie owiewał moją grzywkę. Poczułam wtedy, że jestem szczęśliwa, mimo wielu problemów jakie ostatnimi czasy mnie spotkały. Patrząc na zachmurzone niebo chciało mi się żyć. Lecz nagle poczułam, że czegoś mi jednak brak. Początkowo nie zdawałam sobie sprawy, ale później zrozumiałam. Brakowało mi Twojego kroku obok mojego. Twojego spojrzenia, uśmiechu. Brakowało mi poczucia bezpieczeństwa, sensu istnienia
|
|
|
Oglądałam film z nim.Zauważył,że jestem w tym temacie obeznana.Zmartwił się.Podwinął mi rękawki i obejrzał ręce.Ani śladu...zadał znów pytanie-Robisz sobie coś! Zaśmiałam się,ale nie spojrzałam w oczy,oglądałam dalej.Gdyby podwinął je dalej zobaczyłby prawdziwą mnie..Nie boje się bólu,cierpienia i nie jestem tchórzem.Nie myśle tylko o sobie.Myśle o innych o tym,że mieli by lepiej,gdyby mnie nie było.. /ay-a
|
|
|
Czasami los Odpowiada za Nas... Ci którzy tak myślą muszą być albo niedorozwinięci, albo za słabi. Od Dziś mam w Dupie co przyniesie Mi Los. Bez Niej, nie mam po co Żyć. /death
|
|
|
Czasami mam ochotę zniszczyć cały świat... Ale po co...? Dlaczego...? Bo już nie ma Jej przy Mnie. /death
|
|
|
Koniec... To brzmi jak by miał się zakończyć świat. Armegedon? skądże... to Tylko Moje uczucia do Ciebie. /death
|
|
|
|