Oglądałam film z nim.Zauważył,że jestem w tym temacie obeznana.Zmartwił się.Podwinął mi rękawki i obejrzał ręce.Ani śladu...zadał znów pytanie-Robisz sobie coś! Zaśmiałam się,ale nie spojrzałam w oczy,oglądałam dalej.Gdyby podwinął je dalej zobaczyłby prawdziwą mnie..Nie boje się bólu,cierpienia i nie jestem tchórzem.Nie myśle tylko o sobie.Myśle o innych o tym,że mieli by lepiej,gdyby mnie nie było.. /ay-a
|