 |
w szpilkach, w mini, w dłoni z balonikiem i do tego przebrana za mini mouse ♥
|
|
 |
Rozlałeś na moich oczach czerwcowe wino, uwięziłeś spojrzenia w kryształowych słowach, zniknąłeś na chwilę, pomarańczowym szlakiem odgradzając się ode mnie. Znalazłam cię daleko stąd, nie byłeś już mój, byłeś obcy i nadal jesteś. Powoli zbliżamy się do końca, jeszcze kilka dni, przykryje nas mgła, zaśniemy i obudzimy się jutro./ ravennn
|
|
 |
'' - Nie mogę... nie mogę sobie przypomnieć naszego ostatniego pocałunku. Wszystko o czym mogłam myśleć, to że dzisiaj zginę, a nie pamiętam naszego ostatniego pocałunku, co jest żałosne, ale chciałam pamiętać ostatni raz kiedy byliśmy tak szczęśliwi, a nie mogę. Nie mogę sobie przypomnieć.
- Jestem szczęśliwy że dziś nie umarłaś... To było w czwartek rano. Miałaś na sobie ten brązowy t-shirt, w którym tak dobrze wyglądasz. Ten z dziurą z tyłu, na szyi. Właśnie umyłaś włosy, pachniałaś jak jakiś... kwiat. Zbierałem się do wyjścia na basen. A Ty powiedziałaś, że zobaczymy się później. Wtedy oparłaś się o mnie, położyłaś dłonie na mojej klatce...i pocałowałaś mnie. Delikatnie, szybko, coś w rodzaju przyzwyczajenia, tak jakbyśmy mieli to robić każdego dnia do końca naszego życia. Wróciłaś do czytania gazety a ja poszedłem. To wtedy po raz ostatni się pocałowaliśmy.
- Lawenda... Moje włosy pachniały lawendą, od mojej odżywki.''
|
|
 |
kiedy ostatni raz spojrzałam w Twoje oczy było tam tak głęboko i niesamowicie daleko. czasoprzestrzeń unoszona naszymi małymi dłońmi zdaje się za chwilę upaść z wielkim hukiem i nigdy, przenigdy nie powrócić. jakby jutra miało nie być. jakby wczoraj nie istniało. a dzisiaj było jedną wielką pomyłką. deszcz i burza to tęcza. ja i Ty to byłoby nieporozumienie. nigdy tego nie zrozumiesz. / ravennn
|
|
 |
Dla mnie była jedną z najpiękniejszych w lidze.
I nie chodziło tu o piersi i seks, czy tyłek.
|
|
 |
Nigdy nie zapomnę tego wieczoru, kiedy siłą wyrywałeś mi kołdrę i biegałeś z nią po całym pokoju, już zawsze będę się uśmiechać na samą myśl. Nie pozwolę sobie zapomnieć chwil, gdy pod prysznicem urządzaliśmy koncerty na dwa głosy, wydzieraliśmy się, fałszowaliśmy, cieszyliśmy jak dzieci. Poranne zapasy, okruszki wbijające się w plecy, noce pełne niespodzianek. Twojej zgrabnej nóżki nie zapomnę, dłoni pomocnej na śliskich kamieniach...
Kocham Karpacz, za Ciebie. / ravennn
|
|
 |
Zapach Twojej skóry przywołuje najpiękniejsze wspomnienia. Umieram z miłości do Ciebie. To chyba najpiękniejsza śmierć jaką można sobie wymarzyć. Zatopiona w Twoich ramionach, uwięziona w odbiciu Twych źrenic, czuję jak przenika mnie Twoje uczucie. Czułością budujesz nasz świat. Pomagam Ci z ogromną chęcią i powstaje bliskość ogrzewająca duszę. To coś co należy tylko do nas. Mam Ciebie co jest największym szczęściem jakie mogło mnie spotkać. Kiedy patrzę Ci w oczy widzę swe przeznaczenie. To Ty. Dziś zaczyna się kolejny wspólny dzień utkany miłością i wypełniony szczęściem. I gdy nocą, kładę twarz na poduszce, wspominając ciepło Twych dłoni, zasypiam z uśmiechem bo wiem, że tak będzie wyglądać nasze życie. A o tym właśnie marzyłam. / ravennn
|
|
 |
' Ciężkie dni szczerze mówię Ci , ja tak jak Ty wtedy śmieję się przez łzy . I tak jak Ty jestem bezsilny , winny . Naszego bólu nie zabierze na siebie nikt inny . '
|
|
 |
Ważne są tylko te nuty płynące z cieniutkich kabelków prosto do serca .
|
|
 |
brak równowagi, zasiewa ferment duży,
słońce i tak, musi wyjść po burzy.
|
|
 |
To my bardziej popularni niż jebany Facebook.
|
|
|
|