 |
i wy mnie pytacie czemu chodzę przygnębiona?
mam się cieszyć z tego, że każdy mnie wkurwia? tak bardzo że zaraz wyjdę z siebie, rozwalę okno lub przez nie wyskoczę? w sumie jest może z metr nad ziemią więc bez sensu.
ale to nie o tym mowa. wy wszyscy na prawdę macie się za takich idealnych, że ciągle mnie krytykujecie? lajt.
a ty się dziwisz, że się patrzę jakbym chciała cię zabić? dziewczyno, ogarnij to co mówisz i robisz, a potem się dopiero próbuj dziwić, że tak na ciebie patrzę. haha, śmieszne.
nie mam już sił do tych pieprzonych ludzi. dlaczego muszę wśród nich żyć? chcę być krową.
|
|
 |
trzeba zmienić orientację. bo ta gówniana płeć to frajerzy. wszyscy. nie ma wyjątków, nie łudźcie się. NIE MA!
|
|
 |
anioły są naszymi opiekunami. szkoda tylko, że mój mnie ignoruje. nie obserwuje mnie wystarczająco dobrze, co źle wpływa na moje istnienie. powoli się niszczę. zanikam. padam. aż nagle znów się pojawiam. i znów żyję. bez sensu.
|
|
 |
bez celu próbuję to pojąć.
bez sensu wmawiam sobie, że będzie dobrze.
bez sensu wierzę ludziom.
bez sensu żyję.
bez sensu umrę.
czy moje istnienie ma jakiekolwiek znaczenie?
chyba nie.
|
|
 |
“Egoiści to ludzie, którzy zepchną Cię z krawędzi urwiska tylko dlatego, że zasłaniasz im słońce.”
|
|
 |
“Z pozoru nie jestem ciekawa, z pozoru. Tak naprawdę całą noc, cały dzień myślę co teraz robisz, czy jest Ci dobrze, czy chociaż tęsknisz, czy myślisz. Pytanie bez odpowiedzi, to boli.”
|
|
 |
jeżeli ja myślę o sobie tak źle, to wolę nie wiedzieć co myślą o mnie inni./pierdolonadama
|
|
 |
jeszcze jedno "będzie dobrze", "wszystko się ułoży", "dasz sobie radę" albo "przejdzie Ci", a wyjdę na ulicę i będę zabijać./fakajsielamo
|
|
 |
nie ma nic piękniejszego niż moment, kiedy w życiu pierdoli Ci się dosłownie wszystko./ fumik.
|
|
 |
nic a jednocześnie coś.
coś co daje nam wiarę w lepsze jutro.
coś co pchana nas dalej.
coś co robi z nas głupców.
coś co powoli nas rujnuje.
to coś to właśnie ludzie.
|
|
 |
po co ci ludzie niepotrzebnie podnoszą mi ciśnienie? po co istnieją? po co ja istnieję? nic nie ogarniam. kompletnie nic. nie potrafię skupić się na nauce, w szkole na lekcjach. zwyczajnie nie potrafię. może faktycznie macie rację. może serio się zmieniłam. próbuję odnaleźć dawną siebie, tą która ma na wszystko wyjebane, od której obojętność bije na wszystkie strony. dlaczego nie potrafię taka znów być? tak bardzo chcę...
|
|
|
|