 |
Przy Nim zapominam o tym co złe, bo jest najlepszym przyjacielem na świecie. Najlepszym jakiego miałam.
|
|
 |
I znowu wale krechę z myślą, że będzie tą ostatnią.
I albo się zaćpam, albo skumam, że nie warto.
I rzuciłbym to dawno, rzuciłbym to tak, o,
jak każdy z nas chociaż, to już niezłe bagno
i krzyczę 'weź mnie ratuj', kiedy patrzysz w moje oczy,
ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz. [...] Wielu z nas tu bez pracy zapierdala w drogich skokach, albo chlejmy znów do rana, gdy otworzą nowy lokal.
Rano piszę znów na projekt, albo pije znów za rogiem,
Matek dzwoni i się wkurwia, bo nie piszę znów za dobrze.
Wiem w ten sposób nie zabije kurwa wspomnień,
ale może choć na chwilę zapomnieć się uda o niej. /Bons.
|
|
 |
Świadomość, że jestem winna śmierci człowieka, w dodatku człowieka, którego śmiałam nazywać bratem zapewni mi kolejną, nieprzespaną noc.
|
|
 |
Dał mi wykład o nieokazywaniu uczuć, a chwilę później przywrócił moje kurewskie poczucie winy. Tym razem posłuchałam jego rad i po słowach 'to przez Ciebie' udowodniłam mu, jak dobrą byłabym aktorką, udając, że wcale nie przewiercił mi serca.
|
|
 |
-Nie tylko Ty nie dajesz rady. W dalszym ciągu zdarza mi się popłakać myśląc o nim.
-Ta, miałaś z nim lepsze kontakty niż ze mną.
-No cóż. Ale nadal mam sobie za złe, że go tu ściągnęłam.
-Co?! Ty?! Kurwa, to do Ciebie jechał, a nie do kumpla? Dlaczego kurwa?! Po chuj Ci tu był?!
-Obiecał.. że się spotka ze mną i.. i z Sandrą. Ja..
-Co Ty?! Zawsze było 'bo ja to', 'bo ja tamto'. Znowu chodziło o TWOJĄ dupę, tak?!
-Ale on sam chciał..
-Zostaw go kurwa w spokoju! Młody jechał do Ciebie, to przez Ciebie nie żyje, to Ty kurwa!
|
|
 |
Najbardziej nienawidziłam stać na przerwie z moim chłopakiem i patrzeć na byłego , który świetnie się bawił.
|
|
 |
chuj Ci w oko i na imię, chłopcze.
|
|
 |
Z kumplami wyrwaliśmy się na tydzień z wielkiego miasta. Trafiliśmy do jakiejś miejscowości nad morzem, ponad godzinę drogi z tego cholernego Londynu. Jest ciemno, zimno i mokro. Margate powoli zaczęło przepełniać się ludźmi chcącymi przechlać tą noc, więc opuściłem centrum i poszedłem w stronę plaży. Wieje, fale ostro uderzają o piasek, niczym sample o błonę bębenkowa. Ty już zapewne śpisz, lub może siedzisz i czekasz, aż dam jakiś znak życia. Tak czy inaczej, nie ma Cię obok. Zamknięcie się na Twoją miłość bolało, ale teraz powili przestaję zwracać na to uwagę. Patrząc na krople spadające z nieba myślę, ile razy przeze mnie płakałaś? Ile razy sprawiłem Ci ból? Nie umiem sobie tego wyobrazić. Powiedz, czy jesteś w stanie mi to kiedyś wybaczyć? Czy kiedyś będziesz mogła spojrzeć mi w oczy, mówiąc, że puściłaś to w niepamięć? Czy może wcześniej wspomnienie po mnie rozpłynie się, jak Twoje zapisane przeze mnie na piasku imię, zabrane przez kolejną falę. /Michaś92.
|
|
 |
|
jak siemasz kurewko?
|
|
 |
Jesteśmy marionetkami naszej nieświadomości.
|
|
 |
Proszę nie mówcie już o Nim nic, bo był, jest i będzie w moim sercu. [*]
|
|
 |
Najlepsze naleśniki to te z nutellą, bitą śmietaną i posypką, jedzone z przyjaciółką. ♥
|
|
|
|