 |
' Chodź , pokażę Ci jak tu cień smak ma nocy pocałunku .
Gorący jak magma i gorzki jak dna trunku .
Proszę , rozbij tą szybę , abym mógł Ciebie ujrzeć .
Chyba już świta , pytaj i tak dzisiaj nie usnę . '
|
|
 |
' Pomysły grzechu warte miała , mocnych wrażeń głodna .
Była bez sumienia i wiedziała co to zbrodnia .
Karmiła na bogato , dobrze ubrała ,
ale nigdy ot tak - ryzyko brała w zamian .
Fakt , to był niebezpieczny związek ,
doświadczona suka i dzieciak w bałaganie potrzeb .
Czy brakuje mi jej ? Skądże , dziś mam czyste dłonie ,
Ona wciąż kusi dzieci wychowane na rejonie .
I choć widujemy się wciąż codziennie ,
to co było między nami poszło w zapomnienie . '
|
|
 |
' Znam dobrze stan ten , upadków uniesień .
Namiętne lato , deszcz w depresyjną jesień .
Serce nie sługa , jest ważne czy się ufa .
Myślisz nie ona , za chwile będzie druga . '
|
|
 |
Są ludzie którzy znaczą dużo więcej niż trochę.
|
|
 |
Małe serduszko,w którym tli się malutki płomyk nadzieji. Przygasł. Nie potrafi rozpalić się na nowo. Niedługo zgaśnie. Całkowicie. Jakiś delikatny powiew wiatru go zdmuchnie. Przez jakiś czas zostanie w nim dym. Dym tęsknoty. Ale z czasem i dym zostanie wywiany. Każdy głębszy oddech brany przez właścicielkę serduszka wydmucha go. Sprawi,że zmiesza się on razem z powietrzem. I zostanie małe,bezbronne serduszko,niepotrzebne nikomu. Czy będzie mu ciężko podczas utrzymywania się dymu? Na pewno. Na pewno będzie odczuwało tą putskę,tę porażkę,ten żal,że nic już nie ma. Ale czy da rade? Nie dzieląc się z nikim swoimi przeżyciami i owszem. Przeżycia, wspomnienia,każde czułości,uśmiechy,przytulenia każde wypowiedziane słowo zostawi dla siebie. [ciamciaramciamm]
|
|
 |
Po za tym lubię fajne cycki i zimną Whisky [Pezet]
|
|
 |
Cisza przyjacielu , rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów,cisza zabija nawet myśli. [Halina Poświatowska]
|
|
 |
Wzór miłości.
M= a * b ; gdzie M= miłość, a = akceptacja, b= bezinteresowność.
|
|
 |
- Kinga, Wojtuś jest w szkole! - krzyczała moja przyjaciółka już od drzwi. Na mojej twarzy zagościł dawno nie widziany uśmiech. Wraz z grupą weszłam na hale sportową. Mieliśmy ćwiczyć dwutakt. Już miałam rzucać do kosza piłką,gdy nagle przeszedłeś koło mnie, ukazując mi w uśmiechu rząd białych zębów. - siemaaaa! - rzuciłeś machając ręką w moją stronę. Oczywiście piłka nie wylądowała w koszu tylko daleko po za nim.Kumpela śmiała się ze mnie do końca dnia, a ja biegałam po całej szkole,ciesząc się jak głupia. [ciamciaramciamm]
|
|
 |
tak kurwa brakuje mi tego twojego 'dobranoc', ale jeszcze 3 miesiące i dam radę.
|
|
 |
' Jest tak samo , może tylko trochę smutno . I nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć . I może trochę pusto i znowu jest to rano .
I znów uwierzyć trudno , że marzenia się spełniają . '
|
|
|
|