 |
|
Lubiła pić wino i palić papierosy, chodziła długo zmarzniętymi ulicami albo zrzucała koty z dachów. Wyrachowany anioł, który został królem jednoosobowego królestwa. Łatwo ją spotkać, wystarczy unieść głowę, czasem wieje w koronach drzew. Kiedy wraca do domu, parzy herbatę i zagłębia się w lekturze, szukając w książkach fragmentów o sobie. Są ich setki. Całe zdania. Patrzy wtedy w lustro i widzi twarz starszą niż czas, o oczach okrutniejszych niż miłość. Ona uśmiecha się do niej czerwonymi ustami, chociaż twarz pozostaje kamienna. To w tych chwilach uświadamia sobie z trwogą, że nie wie o sobie wszystkiego. Echa kroków giną gdzieś w cieniach bram, wraz ze zmrużonymi oczami kotów. Wyczuwasz przez skórę jednostajne oddechy ludzi, oddzielonych od Ciebie oknami uśpionych kamienic...
|
|
 |
|
Zniknę Ci kiedyś. Nawet nie wiesz, jak szybko.
|
|
 |
|
Na okruszku nadziei składam mój szept, literą serca piszę prośbę o wybaczenie Twoim łzom. Zasłuchana w krople deszczowego świtu, otwieram pudełko z marzeniami, tam byłeś, jesteś. Przytulam dzień, w którym będziesz tylko moim słońcem...
|
|
 |
|
Zasypia ze mną samotność...
|
|
 |
|
jak mam walczyć o swoje skoro wszystko straciłam?
|
|
 |
|
ciekawe jak to jest, do końca życia całować tylko te same usta?
|
|
 |
|
nadchodzi lato. zakończ stare rozdziały, które Cię tylko męczą. Oderwij się od tego, co Cię ogranicza. Zacznij od początku. Pozwól sobie na więcej, zaufaj sama sobie. Zerwij kajdany i ciesz się w pełni tym latem. Rób to co lubisz i na co masz ochotę. Nie patrz się na innych, oni gadali i gadać będą. Zrób coś wreszcie dla siebie
|
|
 |
|
kiedyś Bóg, Honor, Ojczyzna. dziś: yolo, swag, chińszczyzna
|
|
 |
|
trudno mi pojąć facetów, dla których liczą się tylko cycki i fajna dupa
|
|
 |
|
jeszcze przyjdzie nasz czas. jeszcze przyjdzie na nas pora.
|
|
 |
|
"Spośród wszystkich ludzi, dzisiaj wybieram Cię. I bez trudu w całym tłumie dostrzegam, że Ten, którego szukam przecież jest obok mnie.. "
|
|
|
|