 |
|
Chyba już się poddałam.Chyba, to znaczy na pewno. A może nie? Może sobie to tylko wmawiam. I pomimo, że nie jesteś już z nią, nie chcę się z Tobą migdalić. Ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że Cię kocham. Nawet, jeżeli nie przechodzi mi to przez gardło. Nawet, jeżeli nie wiem do końca co to miłość, bo nigdy jej nie zaznałam to... Kocham Cię. Całą swoją duszą, całym sercem, całą sobą. Mimo Twoich wad, mimo Twoich wybryków - Kocham... / szczyptaabsurdu.
|
|
 |
|
Zabrakło mi sił na obserwowanie Twoich zalotów do każdej mojej kumpeli. POMIMO, że masz swoją dziewczynę. To trochę żałosne. / szczyptaabsurdu.
|
|
 |
|
Tak, rób tak dalej. Proś mnie, żebym wysyłała do niej esemesy z Twoimi słodkimi słówkami, całuj się z nią na moich oczach, splataj z nią swoje dłonie. Mnie to w ogóle nie boli. W ogóle się tym nie przejmuję. Tylko mam jedną prośbę. Spełniaj funcje przyjaciela. Tylko przyjaciela. Nie chłopaka, któremu się podobam. Nie powiem, że to boli... to kurewsko boli. / szczyptaabsurdu.
|
|
 |
|
Siedzieliśmy na placu zabaw, we trójkę. Ja, Ty i nasz wspólny przyjaciel. Wygłupiałam się z nim, jak to zawsze bywa, śmiałam do rozpuku, a kiedy oboje prawiliście mi komplementy - rumieniłam się. Lubiłeś to. Nadal lubisz. Nagle spochmurniałam. - A co, jeżeli mnie nie przepiszą do Was? - podjęłam temat. Wszyscy wiedzieliśmy, że tak może się stać. Zastanowiliśmy się, aż jeden z Was zaczął mówić. Ty w tym czasie powiedziałeś jedno zdanie, które prawdopodobnie tylko ja usłyszałam... "I tak, nadal, będę Cię kochał". To jedno zdanie wywołało we mnie tyle emocji. Poczułam nagły przypływ ciepła, oplatający moją twarz, moje serce... / szczyptaabsurdu.
|
|
 |
|
Kolejny wieczór zalany łzami, przepity zimną już herbatą, aromatyzowany nektarem wieloowocowym. Kolejny wieczór zapełniony myślami. Właśnie o Tobie. Powiedz mi, kochanie, czy zdążę się z Ciebie wyleczyć zanim jeszcze na Ciebie zachorowałam? / szczyptaabsurdu.
|
|
 |
|
Wiecie, muszę coś zmienić. Zacznę od fryzury. W sobotę. Potem wbrew wszystkim zrobię sobie tego cholernego kolczyka w wardze.
Znowu zacznę palić. Ale nie dla jakiejś tam przyjemności. Wiecie. Każdy się zawsze dziwi, że pierwsza wypalam fajkę.
Może i znacie te powiedzenie, ale w moim wypadku sprawdza się ono w stu procentach. Oni palą dla przyjemności. Ja palę po to, żeby umrzeć. Zacznę pić więcej, niż piję dotychczas. Muszę przyzwyczaić głowę do procentów, w końcu.
Zacznę mieć na wszystko wyjebane, bo po co mam się wszystkim przejmować? Zacznę zamykać się w sobie tak, że wszyscy będą się dziwić co mi jest. Po co? Po to, żeby coś zmienić. Żeby być inną niż jestem. Może wtedy zaczniesz mnie kochać... / szczyptaabsurdu.
|
|
 |
|
Przyjaźń, rodząca miłość. Z jednej strony. Bez wzajemności. Miłość, która jest na szczęście tylko pączkiem całego kwiatu. Która nie dojrzała, której się nie pielęgnuje. I słowa, które ranią, które nawet nie wiedzą, jaką krzywdę wyrządzają, są najgorszymi słowami. Są wręcz wulgaryzmami, za które powinno się płacić srogie mandaty. Tylko dlaczego Ty je wypowiadasz ot tak? Mając swoją drugą połówkę, mówisz mi, jaka ja dla Ciebie jestem ważna. Przestań... / szczyptaabsurdu.
|
|
 |
|
No, to jestem. Pierwszy raz!
|
|
|
|