 |
|
' będę Cię ciągła tak długo do góry,aż wyskoczysz z tej dziury ! Za każdym razem w Ciebie wierze,i za każdym razem dostaje po twarzy ' - Mycha.
|
|
 |
|
'kazdy z nas mial okazje doswiadczyc tego na wlasnej skorze. nieraz zdarzylo sie nam skarzyc we lzach; 'cierpie, z powodu milosci, ktora jest tego niewarta.' cierpimy, bo czujemy, ze dajemy, wiecej niz otrzymujemy w zamian. cierpimy, bo nasza milosc jest nie doceniana. cierpimy, bo nie uadje nam sie narzucic naszych regul gry. '
|
|
 |
|
'-nie łudze sie. wiem, ze mnie nie kochasz. jego slowa sprawily, ze poczulam sie jeszcze bardziej zagubiona. -ale bede o to walczyl. w zyciu istnieja rzeczy, o ktore warto walczyc do samego konca.'
|
|
 |
|
'...poniewaz Bog mnie nie wysluchal, kiedy cierpialam. pare razy w zyciu probowalam kochac calym sercem, ale moje uczucie zostalo wzgardzone i odepchniete. jesli rzeczywiscie Bog jest Miloscia, to powinien bardziej dbac o moje uczucia..'
|
|
 |
|
'przeygladalam sie kobiecie, ktora dotychczas bylam. byla slaba, choc udawala silna...bala sie wszystkiego, ale uparcie przyekonywala sama siebie, ze to nie lęk, lecz madrosc, ktora dobrze zna zycie.stawiala mury za okenm, ktore przepuszcalo sloneczna wesolosc, w obawie by nie wyblakly jej stare meble..'
|
|
 |
|
'a kiedy zaczal opowiadac o dzieku, ktore zawsze w sobie nosimy, to znowu uslyszalam glos malej dziewczynki, ktora kiedys bylam, pieknej ksiezniczki, ktora bala sie kochac i przegrac..'
|
|
 |
|
'po co znowu chciales mnie zobaczyc? dlaczego na nowo zapaliles we mnie ten ogien? po co opowiedziales mi o cwiczeniu Innego i wykazales cala marnosc mojego dotychczasowego zycia. drzacym glosem wyrzucalam z siebie bezladne slowa. po co wrociles? dlaczego mowisz mi to wszystko dopiero dzisiaj, kiedy musisz przeciez wiedziec, ze zaczynam cie kochac? -na pewno pomyslisz, ze to idiotyczne... -nic nie pomysle. dawno rpzestalam bac sie wlasnej smiesznosci. zreszta ty sam mnie tego nauczyles.
|
|
 |
|
'przez lata toczylam walke z wlasnym sercem, gdyz balam sie smutku, cierpienia i rozstan. zylam w przekonaniu, ze prawdziwa milosc jest ponad tym wszystkim i lepiej umrzec niz jej nie zaznac. wydawalo mi sie, ze odwaga jest przymiotem innych ludzi, teraz ze zdumieniem odkrywalam jej istnienie w sobie samej. nawet jesli milosc niesie z soba rozlake, samotnosc i smutek, to warta jest ceny, jaka trzeba za nia placic'
|
|
 |
|
'on zyl w 2 roznych swiatach. czasami oba te swiaty stapialy sie ze soba, tworzac jeden i powinnam byla zrozumiec, jak to sie dzialo. w tej sytuacji slowa nie sluzyly niczemu. milosc odkrywa sie kochajac'
|
|
 |
|
'-nie powinienes stawiac takich pytan. milosc nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy sie nad nia zastanawiac, ogarnia nas przerazaenie, niewypowiedziany lęk, ktorego nie sposob nazwac slowami. moze jest to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa , ze prysnie czar? moze wydaje sie to smieszne, ale wlasnie tak sie dzieje...dlatego nie nalezy stawiac pyran, lecz dzialac. jak powtarzales wielokrotnie -trzeba wystawic sie na ryzyko.
|
|
 |
|
'brawo! stajesz sie w koncu rozsadna. nie smuc sie tylko. nadejdzie dzien, w ktorym spotkasz kogos, mezczyzne, ktorego pokochasz bez ryzyka'
|
|
 |
|
'upadek z 3 pietra jest rownie tragiczny w skutkach, jak upadek z wysokosci stu pieter. jesli juz mam spadaj, niech bedzie to przynajmniej z wysoka'
|
|
|
|