 |
|
'wokol studni spotykaja sie zakochani, zaspokajaja swoje pragnienie, buduja domy, wychowuja dzieci. i jesli ktos postanawia odejsc, to sudnia zadną miarą za nim nie podazy. podobnie porzucona milosc zostaje, ale wypelnia ją ta sama czysta woda...'
|
|
 |
|
'oczekiwanie. pierwsza lekcja milosci, jakiej sie nauczylam. dzien dluzy sie w nieskonczonosc, snujemy tysiace planow, prowadzimy sami ze soba wymyslone dialogi, przyrzekamy sie zmienic - i trwamy w niepokoju az do nadzejscia osoby, ktora kochamy. a kiedy jest wreszcie obok, to brak nam slow. bo dlugie godziny oczekiwania wywoluja napiecie, napiecie przeksztalca sie w lęk, a lęk sprawia, ze wstydzimy sie okazac wlasne uczucia'
|
|
 |
|
'ksieza skadaja obietnice ubostwa, czystosci i posluszenstwa. potepiaja grzechy bliznich, choc sami grzesza, wydaje im sie, ze wiedza wszystko na temat malzenstwa, chociaz nigdy go nie zakosztowali. strasza nas ogniem piekielnym za wystepki, od ktorych nie stronia. i daja nam obraz Boga msciwego, ktory obwinia czlowieka za smierc swojego Syna'
|
|
 |
|
'mozesz wiec bez trudu czytac w moim sercu. a skoro tak, to wiesz dobrze o tym, ze go kocham i ta milosc z kazdym dniem rosnie we mnie coraz bardziej...razem odkrywalismy swiat i nadal razem w nim trwamy. czegokolwiek by nie powiedziec, on zawsze wypelnial moje zycie'
|
|
 |
|
'czytalam w jego oczach odwieczny lęk, odziedziczony po przodkach, lęk przed prawdziwa miloscia i probami, na jakie wystawia ona mezczyzne. czytalam porazke ubieglej nocy, dlugie lata spedzone z dala ode mnie, lata klasztorne wypelnione poszukiwaniem swiata, w ktorym takie sprawy nie sitenija. czytalam w jego oczach, jak tysiace razy wyobrazal sobie te chwile i miejsce, w ktorym mialo sie to zdarzc, moje uczesanie moze i kolor sukienki. pragnelam mu powiedziec 'tak' , ze przyjme go, gdyz moje serce wygralo bitwe. mialam ochote powiedziec mu, jak bardzo go kochalam i jak mocno go w tej chwili pragnelam. ale brakowalo mi slow. jak we snie przygladalam sie walce, jaka ze soba toczyl. wiedzialam, ze wisialo nad nim widmo mojej odmowy, obawa, ze mnie utraci i pamiec wszystkich bolesnych slow, ktore mogl nieraz slyszec w podobnych sytuacjach. bo kazdy z nas musi to przezyc i kazdy gromadzi blizny w sercu...'
|
|
 |
|
'stlucz ten kieliszek -powtarzalam sobie w duchu. -bedzie to gest symboliczny. zrozum, ze przyszlo mi potluc w sobie cos o wiele wazniejszego niz ten marny keiliszek i teraz jestem szczesliwa. w imie twojej wewnetrznej walki, stlucz go! poniewaz nasi rodzice wbili nam do glowy, bysmy uwazali na szklane przedmioty i uwazali na siebie. nauczyli nas, ze dzieciece namietnosci sa niemozliwe, ze nie powinnismy nikogo odciagac od jego dychownego powolania, ze zwykli ludzie nie czynia cudowo i ze nie wyrusza sie w podroz, nie wiedzac, dokad sie zmierza. stlucz ten kieliszek i uwolnij nas od tych przekletych przesadow, od tej manii wyjasniaia wszystkiego i robienia tego, co podoba sie innym'
|
|
 |
|
'przyciagnelam go do siebie z calych sil. wgryzlam sie w jego wargi i czulam jego jezyk w moich ustach. byl to pocalunek, na ktory od dawna czekalam, zdrodzony u brzegu rzek naszego dziecinstwa, kiedy oboje nie wiedzielismy, czym jest milosc. pocalunek, ktory unosil sie nad nami, gdy dorastalismy, pocalunek, ktory przemierzyl swiat ze wspomnieniem zgubionego medalika, pocalunek , ktory kryl sie miedzy kartkami ksiazek wertowanych przed egzaminem konkursowym. pocalunek, ktory tyle razy sie zgubil i dopiero dzis sie odnalazal. w tym krotkim pocalunku kryly sie dlugie lata poszukiwan, rozczarowan, zludnych marzen....oddalam mu jego pocalunek z ta sama sila. nieliczni goscie na sali musieli nas obserwowac i widzieli jedynie zwykly pocalunek. nie mieli pojecia, ze ta chwila byla kwintesencja calego mojego zycia, zycia kogos, kto nie traci nadziei, marzy i szuka wlasnej drogi pod sloncem. w tym jednym pocalunku odzyly wszystkie chwile szczescia, ktorych w zyciu zaznalam'
|
|
 |
|
'...a to co zdarzylo sie dawno temu, pozostaje w pamieci bardziej zywe niz to, co zdarzylo sie wczoraj'
|
|
 |
|
'przypomnialam sobie rodzicow, ich ojcow i matki, moich przyjaciol. przypomnialam sobie czasy, w ktorych walczylam o cos, czego w rzeeczywistosci wcale nie pragnelam'
|
|
 |
|
'gotow bylem zapomniec o tym, co mi w zyciu najdrozsze -o tobie, gdyby Ona sobie tego zazyczyla'
|
|
 |
|
'na powrot wpadlam do czarnego tunelu, tym razem bez przyjaznego ramienia, na ktorym moglabym sie wesprzec, scigana przez tlumy chorych, ktorzy musieli umrzec, przez ich cierpiace rodziny, przez nie dokonane cuda, przez usmiechy, ktore nie upiekszaja swiata, przez gory, ktore pozostaja na swoim miejscu'
|
|
 |
|
'łatwo jest cierpiec z powodu milosci do blizniego, do swiata czy do dziecka. ten bol stanowi czesc zycia i takie cierpenie jest szlachetne, wysublimowane. latwo jest cierpiec dla jakiejs sprawy, dla jakiegos powolania, gdyz od takiego bolu serce tylko rosnie. ale coz wlasciwie znaczy cierpiec dla mezczyzny? zupelnie nic. jedynie zycie staje sie podobne do piekla. ani wielkie, ani szlachetne -ot, zwykla marnosc.'
|
|
|
|