'przeygladalam sie kobiecie, ktora dotychczas bylam. byla slaba, choc udawala silna...bala sie wszystkiego, ale uparcie przyekonywala sama siebie, ze to nie lęk, lecz madrosc, ktora dobrze zna zycie.stawiala mury za okenm, ktore przepuszcalo sloneczna wesolosc, w obawie by nie wyblakly jej stare meble..'
|