 |
|
nie pytaj czemu, zrozum za długo mnie znasz. niezależnie czy mnie nie chcesz będę z Tobą kurwa mać. pamięć to nie spam, będę w niej i w Twoich snach. wtedy gdy będziesz spać, czy spotkasz się z kumplem. pójdziesz wieczorem chlać albo gdy wyjdziesz na miasto, na ulicy, w autobusie, wyrzuć ramkę z fotografią ja i tak po Ciebie wrócę, przyjdę i przypomnę Ci że to nie było tak dawno w sumie.
|
|
 |
|
i co mogę powiedzieć ? było, minęło. zjebaliśmy to ale nie chcę nikogo obwiniać, widocznie tak musiało być.
|
|
 |
|
kiedyś ktoś pyta mnie o niego, obojętnie wzruszam ramionami. nie mogę dobrać żadnych słów żeby go opisać a wiesz dlaczego ? on już nie jest moim starym, opiekuńczym chłopakiem, który czekał na mnie z kanapkami w szkole wiedząc, że pewnie znów z pośpiechu zapomniałam zjeść śniadania, nie przychodzi czekoladą kiedy źle się czuje, jego słowa i czyny nie są już takie magiczne jak kiedyś a w jego oczach nie widzę już swojego odbicia. mogę śmiało powiedzieć, że nie znam go bo na pewno nie jest osobą za którą kiedyś skoczyłabym w ogień.
|
|
 |
|
staram się udawać, że jest mi obojętny i już o nim nie myślę. uśmiecham się wśród ludzi i idę z podniesioną głową ale wieczorem czar pryska. zmywam makijaż, zdejmuję maskę i kładę się do łóżka. puszczam kawałki, które kiedyś słuchaliśmy razem i wszystko wraca.
|
|
 |
|
Ci, którzy mają coś do powiedzenie, na ogół są małomówni. Reszta pieprzy jak natchniona.
|
|
 |
|
I wiesz, że powinnaś już dawno spać. Rano masz szkołę, na lekcjach znów będziesz nieprzytomna, ale to nie jest ważne. Najważniejsze żeby przypomnieć sobie Jego oczy i sposób w jaki na Ciebie patrzył. Najpiękniejsze brązowe oczy, w których odnajdywałaś cały swój świat. I pytasz Boga dlaczego Ci je zabrał i prosisz Go by pozwolił Ci jeszcze raz w nie zajrzeć i pożegnać się być może na zawsze. A On udaje, że nie słyszy myśląc, że zapomnisz o tych cudnych czekoladowych oczach i odnajdziesz nowe, być może jeszcze piękniejsze niż te, w których zatapiałaś swoją miłość. / napisana
|
|
 |
|
Zawsze będziemy sobie bliscy, choć bronilibyśmy się przed tym rękoma i nogami. To nigdy o sobie nie zapomnimy. A wiesz dlaczego? Bo połączyło nas coś więcej, a tego się nie zapomina.
|
|
 |
|
Dałam mu drugą szansę, wierzyłam do końca, że się zmieni. Starałam się znosić jego humorki, złe oceny w szkole i kłótnie z rodzicami. Ale nie wytrzymałam kiedy mówił mi o swoich koleżankach, jak bardzo dobrze im się razem rozmawia, jak wolał melanże z kumplami niż oglądnąć ze mną film. Odeszłam i chyba sam w to nie wierzył.
|
|
|
|