 |
Ci cholerni hipokryci, kurewstwo traktują z buta. Czasem starczą im dwa piwa i chcą, by ciągnąć im fiuta.
|
|
 |
Wiem, czego chcesz. Ty wiesz też, że ja mam to. :)
|
|
 |
"Bo Ty jesteś zajebista! "
|
|
 |
Ja jestem jedną z nich. Nie ufaj nikomu z nas, bo taka już jestem. Tak mnie wychowało mnie miasto.
|
|
 |
Wszyscy są do siebie podobni. Nie poznałabym żadnego z nich na ulicy. To dlatego, że wszyscy mieli dla mnie twarz tamtego. No, może poza jednym, ale tę kwestię wolę pominąć. Cholera.
|
|
 |
Marudzi, bym zrobiła mu śniadanie i wypija moje piwo na kaca. Pyta, który z nich wszystkich jest najlepszy, a gdy zastanawiam się nad odpowiedzią, całuje mnie i mówi, że dobrze wie, że on. - Chciałbyś - odpowiadam mu i zabieram puszkę z dłoni, a on korzysta z okazji, by mnie dotknąć. Przyciąga mnie do siebie. - Przyjaźnimy się od podstawówki, a dopiero teraz... - szepcze i nie kończy, wpijając usta w moją szyję. Odkładam puszkę na nocną półkę, całuję go, a potem wstaję i zakładam letnią sukienkę. On patrzy na mnie z niebezpiecznymi iskrami w oczach, dopija piwo i stwierdza, że wraca do spania. Patrzę na jego nagie ciało, słyszę jego miarowy oddech i siadam do kumputera. To coś mniej niż miłość, a dużo więcej niż przyjaźń.
|
|
 |
Przybywa przypływ, nie wiem ,czy go przetrwam.
Tracę swoją koncentrację, tracę swoją koncentrację.
Z każdym oddechem czuję, że tracę zahamowanie.
nie mogę nad tym zapanować...
|
|
 |
Miłość
przejmuje kontrolę.
Nie ma nic pośredniego,
do momentu aż zauważę, że zaczynam się przed tym osłaniać...
|
|
 |
Przyjemnie jest od czasu do czasu, na kimś się nie zawieść..
|
|
 |
Dławię się Twoim brakiem.
|
|
 |
Teraz już wiem. Umarłam razem z Tobą.
|
|
 |
Znowu mi się śnisz, ale to nie Ty myślisz o mnie, tylko ja tęsknię za Tobą.
|
|
|
|