|
Chcę, żeby do mnie mówił. Żeby mi o wszystkim opowiadał. Chcę poznać jego myśli./juliajulia :]
|
|
|
siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe, pięcioletnie dziecko. bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania. po prostu jak szczęśliwy mały dzieciak, nieznający jeszcze życia./zapatrzonawslonce. ;>
|
|
|
zdjęłam czarne szpilki i masując obolałe stopy odwróciłam twarz do słońca. wiatr podwiewał mi kant czerwonej koszuli. włosy przewiązane czarną wstążką tym razem pozostały nietknięte. w głowie miałam tysiąc bzdur, tysiąc spraw nieważnych. tysiąc abstrakcyjnych słów, tysiąc mrugnięć oczami. obrywałam mlecze z nadzieją, że pod którymś znajdę receptę na życie. na to, czego w stanie nie jestem zrozumieć. pod żadnym nie znajdując tego, czego oczekiwałam. życie. bywa, prawda? / zapatrzonawslonce : )
|
|
|
najładniejszy bałagan jaki kiedykolwiek widziałeś to bałagan w moich włosach, gdy wstaję o 6 rano. gdy stoję w bokserkach z migdałową herbatą i sercem na dłoni. gdy ze zniecierpliwieniem czekam na Ciebie na środku zatłoczonej ulicy. gdy mam niebo w oczach i życie na czubku języka. no i być może zabrzmi to zbyt pretensjonalnie ale .. nieba bym Ci przychyliła. /zapatrzonawslonce
|
|
|
niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem. zamykam się wtedy najczęściej w łazience. odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. pralka przypomina trochę moją głowę. moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. o czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście. w 19364692374 cm tego kurewskiego szczęścia. /zapatrzonawslonce :]
|
|
|
a teraz w moim życiu nie ma już dla Ciebie miejsca. przyprawiasz tylko o depresję, ból prawej komory serca i niechciany smutek w oczach. wszystko czego chcę uniknąć. wszystko na co już nie pozwolę. nie Tobie. Oboje dobrze wiedzieliśmy jak się to skończy. oboje dobrze wiedzieliśmy, że nie mamy przyszłości. /zapatrzonawslonce .;*
|
|
|
i gdy powiedziales ze na urodziny chcesz mnie , motylki powróciły. ; * /lustrzana
|
|
|
leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem . wydaje mi się że rozumie więcej niż podłoga .
|
|
|
Ona ma już wprawę w nieszczęściu w pożegnaniach i rozczarowaniach. jeszcze tylko witać i być szczęśliwą nie umie
|
|
|
Mógłbyś pozwolić przeżyć mi to jeszcze raz? .
|
|
|
|