 |
Normalny uśmiech, banalne spojrzenie, a jednak coś wyjątkowego.
|
|
 |
Nieważne, co mówili. Byłeś ważniejszy od słów.
|
|
 |
Wchodził właśnie do mnie do pokoju w poszukiwaniu swojego telefonu. Emila widziałaś mój..- krzyknął - nie, nie widziałam. Po cholerę mi Twój telefon skoro mam swój. Zacznij go pilnować! - odpowiedziałam. Wyszedł a ja spojrzałam na laptopa nie odpisywałeś mi już dobre 10 min. Napisałam do Ciebie: "Widzę, że chyba jesteś zajęty, a ja Ci przeszkadzam. Cześć" myślałam, że odpiszesz coś w stylu "nie, nie. Musiałem coś zrobić, już mam czas. Nie przeszkadzasz." cokolwiek w tym stylu nawet jakbyś napisał : "no sory, ale mam masę roboty teraz odezwę się później" odpowiadało by mi to. A ty napisałeś zwykłe "siema". Kurwa to wciąż boli a przecież ja chcę po prostu móc normalnie z Tobą rozmawiać nic więcej. Nie rozstaliśmy się tylko z mojej winy! Ja zerwałam, ale przecież miałam powód i ty dobrze o tym wiesz.. rozmawialiśmy o tym przy naszym ostatnim spotkaniu.. no ale to przecież ja jestem ta zła według Ciebie i Twoich kolegów.. Cz.2
|
|
 |
Napisałam do Ciebie na facebooku zwykłe "hej" odpisałeś w mgnieniu oka "siemanko" ucieszyło mnie to. Zapytałam co tam u Ciebie słychać a ty napisałeś jakąś głupotę, aby mnie rozśmieszyć. Przypomniało mi się jak zawsze to robiłeś, gdy byliśmy razem. Uśmiech nigdy nie schodził z mojej twarzy, gdy byłeś blisko. Nawet nasze kłótnie były nieudane, zaczynałeś się denerwować a ja wybuchałam śmiechem, byłeś taki słodki, gdy się złościłeś. Oczywiście się na mnie obrażałeś za to, że się śmieję kiedy ty chcesz ze mną poważnie porozmawiać. Wtedy łapałam Cię w pasie i przytulałam się do Ciebie opierając głowę na Twojej klatce piersiowej. I po chwili czułam jak mnie przytulasz. Wtedy podnosiłam wzrok do góry i patrzyłam na mężczyznę, który był cały mój. Niebieskooki blondyn uśmiechał się do mnie wystawiając szereg swoich białych prostych zębów. Chciałam mu coś powiedzieć, ale już czułam jego gorące usta wpijające się w moje. Mogłabym tak stać godzinami. Z chwili zamyślenia wyrwał mnie mój brat. Cz.1
|
|
 |
Siedziałam z przyjaciółką na ławce w parku. Rozmawiałyśmy o bzdetach, opowiadałyśmy sobie jak tam w szkole dzień zleciał. Zapytała mnie o Dawida. Odpowiedziałam, że mam wyjebane i nie wnikam w niego. Spojrzała się na mnie uważnie i patrząc na biegające dzieci w parku powiedziała: wiem, że tak nie jest. Własnie, że jest! - krzyknęłam - Oszukujesz sama siebie - odpowiedziała spokojnie. zdenerwowałam się, bo wiedziałam, że to prawda. Powiedziałam do niej, że lepiej znam samą siebie i, że nie ma prawa tak mówić. Kurwa Emila nie wypieraj się tego co czujesz, swoich uczuć! Cholera jasna. Denerwuje mnie to, bo wiem, że Cię to boli, a ty się nie chcesz do tego przyznać. Przyjaźnimy się powinnaś mi mówić wszystko! - krzyknęła. Patrzyłam się w jakiś martwy punkt i ze łzami w oczach powiedziałam: Przeraszam. - powiedziałam szeptem - Mówię tak, bo bardzo bym chciała żeby tak było. Nie mogę znieść uczucia do niego, przecież to koniec. On ma już inną a ja wciąż nie mogę się pozbierać.
|
|
 |
Mówili mi, że to nie jest chłopak dla mnie, ale jak zwykle musiałam postawić na swoim. I co z tego mam? Łzy i złamane serce. W szkole udaję silną i ciągle się uśmiecham, wiem, że patrzysz a Twoim "koleżankom" nie dam powodu do radości, ale wieczorem, gdy już jestem w domu, sama w moim pokoju można łatwo zobaczyć cały mój ból, bo już nie mam sił udawać.. Najważniejsze, aby inni myśleli, że jest wszystko dobrze..
|
|
 |
Za długo, za późno. Kim jestem, że kazałem Ci czekać? | Nickelback
|
|
 |
Myśl o tym, że inna może całować Twoje usta rozrywa mnie od środka. Bo przecież kiedyś one należały do mnie..
|
|
 |
Może i mam te swoje naście lat, ale uwierz nie przeszłaś tyle co ja i nie straciłaś tyle wiary w ludzi.. Mam duży bagaż doświadczeń o których ty możesz jedynie posłuchać i wyobrazić sobie jak to jest, ponieważ Twoim największym problemem na dany dzień jest myśl w co się ubrać..
|
|
 |
A jego uśmiech? Najpiękniejszy ze wszystkich uśmiechów jakie kiedykolwiek widziałam.
|
|
 |
Coś, co najbardziej przeszkadza w życiu, to obraz w głowie, który niustannie przypomina o tym,
że nie jest tak, jak miało być..
|
|
|
|