 |
Już mnie nie bolisz.Nie ranisz mnie i nie słyszę Twojego krzyku.Twój dotyk nie pozostawia na moim ciele blizn.Już nie tracę nerwów na nasze kłótnie.W sumie,to teraz jest mi smutno,bo Ciebie nie ma.I dręczysz mnie.Cholernie nie mogę się pozbierać.Tak jakby mój rozum wybierał najporządniejszych chłopaków i wmawiał sercu,aby oddało się w ręce kogoś innego.Mknie w stronę innych,ale to już nigdy nie będziesz Ty.Tak jakby moja podświadomość gdy są przy mnie na moment się wyłączała i naprawdę mi się podobają,czuję,że jestem szczęśliwa,ale gdy jestem sama,rozumiem,że oni nie są Tobą.Obściskuje się z kolegą,którego dłonie błądzą po moim ciele,ale nie czuje staranności i delikatności jego ocierającej się skóry o moją.Wiedząc,że popełniam błąd próbuje załatać dziurę mojego serca,której nie da się wypchać nie Twoją częścią serca.| longing_kills
|
|
 |
Lubię ten stan,wiesz?W sumie,to teraz uzależniam się od alkoholu i używek.Wtedy dobrze się czuje.Pełna życia,ucieszona od ucha do ucha,w ramionach byle jakiego typa.Tak..Zdaję się,że teraz to co weekend będzie moje przyzwyczajenie - wyjść,wypić,zajarać,potańczyć,poflirtować,pokręcić,ledwo wracać.Lubię wracać nad ranem paląc papierosa,czując wódkę w ustach,nie mając nic na sumieniu,bo w sumie czemu..?Próbuje cieszyć się życiem.Naprawdę,czuję się szczęśliwa,robiąc coś co jeszcze nigdy i na dodatek niszcząc się.Ale jest jeszcze jedno.To,co niszczy mnie w tym momencie nigdy nie przebije tego,jak Ty niszczyłeś mnie,jak przebiłeś moje serce,a ja tylko przepijam organizm i wypalam moje płuca,rezając sobie banię.Ty jesteś mistrzuniem,kochanie.| longing_kills
|
|
 |
Pokochała alkohol. Imprezy. Czuła, że żyje pełnią życia. I po raz pierwszy nie musiała się niczym martwić. Po prostu żyła. Z dnia na dzień, bez zastanawiania się nad dniem jutrzejszym. Była szczęśliwa. Nie liczyło się to, że szczęście zapewniał jej alkohol, ani to, że otaczała się totalnym kłamstwem. Oszukiwała sama siebie i dzięki temu mogła poczuć beztroskę i radość, jaką powinno nieść życie..
|
|
 |
Tak,jakby odwrócił się ode mnie cały świat.Zimniej mi tej nocy,wiesz?Upamiętniam nasze chwile.Zapisuje na kartce wady i zalety naszego ' byłego ' związku.Uroniłam kilka łez,bo mimo iż było tyle szczęścia,to nigdy nie pokryłoby tego,co nas rozdzieliło.Ja nie miałam zamiaru robić wszystko,by było dobrze,a Ty,nie miałeś zamiaru się dla mnie zmieniać.
|
|
 |
I wiesz co najbardziej boli? To, że kolejny raz o sobie zapominamy. Kolejny raz przestajemy się znać, tak po prostu. Jakby nigdy nic nigdy nas nie łączyło. I nie poznamy się już kolejny raz na nowo, nie będziemy rozmawiali długimi wieczorami, aż do późnej nocy. Nie, może Ty zechcesz się odezwać. Ale nie ja. Nigdy nie wrócę już do Ciebie, i Twojej przelotnej miłości. Nigdy nie będę już Twoja. Nigdy już nie zaufam Ci tak, jak zaufałam za pierwszym razem. Nie będę już, na żadne Twoje 'kocham' czy 'maleńka,potrzebuję Cię'. Nie. Nigdy nie chcę widzieć Twojego imienia w przychodzących wiadomościach. Nie chce kolejny raz słuchać Twoich słodkich słówek, po czym słuchając kłamstw. Nie, już nigdy. Nie chce już znać Ciebie i Twojej osoby. Nie chce mieć z Tobą nic wspólnego. Dla mnie już nie istniejesz, może jedynie w wspomnieniach.| bezznakumiloscii
|
|
 |
Pokochać mnie? Nie, oni twierdzą, że się nie opłaca. Przecież ze mną można jedynie pójść na spacer, do kina, na imprezę. Ze mną fajnie jest pogadać, pośmiać się, powspominać, wypić kawę, wino czy wódkę. Ze mną dobrze jest pokazać się w towarzystwie. Ze mną można spędzić krótką chwilę może nawet dwie. Ze mną można wszystko, bo można mnie lubić, przytulać, całować, można mnie wykorzystać, ale przecież nie kochać. Mnie się nie da kochać. / napisana
|
|
 |
Brakuje mi słów.Nie chcę już pisać o Tobie,nie chce wylewać jak mi Ciebie brak,nie chce Ciebie w mojej głowie,serce złamane już dla Ciebie nie bije,nie chce Ciebie,rozumiesz?Nie chce o Tobie wspominać a przy tym płakać,nie chcę tych naszych chwil,nie chcę głosu Twoich słów odbijających się echem,boże,nie chce już o Tobie pamiętać,nie ma Ciebie a niemiłosiernie mnie męczysz..| longing_kills
|
|
 |
|
wole być wredną suką, niż puszczalską dziwką, zapamiętaj to i wracaj do burdelu .
|
|
 |
|
Mimo wszystko pamiętaj, że byłeś najpiękniejszym popełnionym przeze mnie błędem.
|
|
 |
Zbyt długo pozwalałam aby życie toczyło się gdzieś poza mną. Czułam jakby to ktoś za mnie podejmował decyzje, które przecież mogły okazać się tymi kluczowymi. Pozwalałam aby przeszłość gnębiła mnie i przypominała, że straciłam niemal wszystko, co miałam. Okazałam tak wiele słabości, wpadłam w depresje, straciłam połowę roku. Byłam jak zahipnotyzowana, czasem też działałam jak desperatka. Tak bardzo pogubiłam się i ciągle brnęłam w złą stronę, a przecież wszystko dookoła wskazywało mi, którą drogę powinnam natychmiast wybrać. Często wolałam wiele spraw przemilczeć i odciąć się od rzeczywistości. Teraz jednak chcę być jak ta wojowniczka, która jest pewna tego czego chce i odważnie idzie po to co należny jej się od życia. Chcę być jak ogień, który wypala wszystko, co złe. Chcę walczyć aby wreszcie stanąć na szczycie świata jako zwycięzca. Chcę zebrać tą ogromną siłę, aby wszyscy usłyszeli, że wygrałam z sobą i swoimi słabościami. Chcę być panią swojego życia. Chcę być najlepsza. /napisana
|
|
 |
Leżeliśmy na jego łóżku. Patrzył głęboko w moje oczy, uśmiechnął się i szepnął "Jesteś jeszcze śliczniejsza niż wtedy kiedy widziałem Cię po raz ostatni". Nie mogłam pohamować swojej radości, przecież tyle czasu na niego czekałam, tak bardzo tęskniłam, a teraz miałam go i to tak blisko, że mogłam dotknąć jego ciała i poczuć jego ciepło. "Czy przez cały ten czas zatęskniłeś za mną chociaż troszkę?" Nie odrywałam od niego oczu, musiałam nadrobić stracone miesiące, które wypełniały tylko łzy. "Tęskniłem każdego dnia, ale bałem się do tego przyznać. Tak późno zrozumiałem, że jesteś najważniejsza." Byłam jeszcze szczęśliwsza niż rok temu. To najlepsza chwila jaka mogła mnie spotkać. On, ja i nasza miłość. Mogłam go przytulić, pocałować i powiedzieć jak ważny jest w moim życiu. Wszystko było tak cudowne, ale trwało zbyt krótko. Nagle znalazłam się w swoim łóżku i to sama. To był sen, tylko sen. Długo jeszcze próbowałam zasnąć aby powrócić tam i zobaczyć go choć jeszcze na chwilę. /napisana
|
|
|
|