 |
Powoli tracę panowanie nad nami . Przestajemy być jak dwa magnesy .
|
|
 |
|
Na początku było mi źle ale wiedziałam, że muszę to zrobić i nawet największe uczucie nie ma tutaj znaczenia. Musiałam zakończyć tą znajomość, chorą miłość i uzależnienie do Ciebie. Walczyłam sama z sobą by nie odpisać Ci na wiadomość, nie zadzwonić i nie usłyszeć Twojego głosu w słuchawce bo najzwyczajniej tęskniłam za tym jak słodko zdrabniałeś moje imię, kłóciłeś się, że kochasz bardziej ode mnie. Ale musiałam przestać patrzeć przez okulary zamalowane miłością a spojrzeć w przyszłość. Dziś? Nie jest dobrze ale lepiej, nadal mi Ciebie brakuje ale chyba już nie tęsknie. Czuje się wolna, zdolna do wszystkiego jeśli tylko tego chcę, nie będąca dla kogoś tylko na moment.
|
|
 |
Pamiętaj, że niezależnie co zrobię i co się ze mną stanie to zawsze będę Twoja, moje serce zawsze będzie należeć do Ciebie i będzie na Ciebie czekać. Zawsze, pamiętaj proszę. / napisana
|
|
 |
Kiedyś kilkanaście razy przeszło mi przez myśl, że w przyszłości będziemy patrzeć jak nasze dzieci dorastają i zakładają swoje rodziny, że możemy razem się zestarzeć, że będziemy szczęśliwi już na zawsze, że razem pokonamy wszystkie problemy. Myślałam, że to my mamy szansę stworzyć związek idealny, taki o którym kręcą filmy i piszą książki. Jednak to wszystko okazało się wybujałym wytworem mojej wyobraźni. Dziś nas już nie ma, wszystko prysło, a rzeczywistość stała się tak bardzo beznadziejna. / napisana
|
|
 |
|
udajecie przyjaciół dopiero wtedy, gdy macie jakiś problem, wiecie gdzie mieszkam, znacie mój numer telefonu, wiecie, że zawsze wam pomogę, a gdy ja mam problem , was nigdy nie ma, nigdy nie macie czasu, zawsze powtarzacie, że ja dam sobie radę , a tak naprawdę, brakuje mi osób do których bym mogła przyjść i się wyżalić, powiedzieć co czuję, wypłakać się , ale jednak to prawda, że przyjaciele to zwykli skurwiele. [mogeebyctwojax3]
|
|
 |
Mimo wszystko pozwoliłabym Ci znów usiąść tu obok mnie i położyć swoją dłoń na mojej mówiąc, że pasują do siebie idealnie. Pozwoliłabym Ci dotknąć moich ust, byś mógł zakosztować miłości, która jeszcze nie zgasła. Pozwoliłabym Ci abyś tymi gestami sprawił, że czas zacząłby się cofać do momentu kiedy stanowiliśmy wspaniałą spójność. Pozwoliłabym naszym sercom bić w jednym rytmie, który wybijałby melodię naszej miłości. Pozwoliłabym Ci na nowo wrócić do mojego życia jeżeli tym razem chciałbyś zostać w nim na zawsze. / napisana
|
|
 |
2.I jest to kwestią czasu kiedy zostanę tylko z wspomnieniami. Dlaczego tracę po kolei wszystkich bliskich ? Wielkimi krokami czuję, że zostaję sama.. Nawet nie mam sił niczego ratować. Nawet nie mam pojęcia jak miałabym to zrobić. Nie cieszą mnie już wypady ze znajomymi. Nic już mnie nie cieszy. Bo wszystko jest takie sztuczne. Udawanie, że wszystko jest w porządku, wymuszone prowadzenie rozmów, słodkie „cześć”., promienne uśmiechy.. Mdli mnie od tego wszystkiego. Najgorsze jest w tym to, ze już nic z tym nie da się zrobić. Nie ma ratunku. Bo tak jak już wspomniałam ludzie się nie zmieniają. Nikt już nie będzie taki jak dawniej. I uświadomiłam sobie, że już teraz gdy potrzebuje szczerej rozmowy nie mam tak naprawdę do kogo się odezwać. To przykre. Bo gdy ktoś inny potrzebował pomocy zawsze byłam na wyciągnięcie ręki. Kiedy to ja jestem na dołku pozostali CI najwierniejsi.. Czytaj nikt .
|
|
 |
1.Na próżno robię pierwszy krok. Na próżno chowam dumę w kieszeń, na próżno wyciągam rękę pierwsza. I chociaż życie nauczyło mnie, że nie warto, ja i tak dalej twardo wierzę, że to coś da. Ludzie się nie zmieniają, a jeśli tak to na pewno nie na lepsze. Może i są wyjątki ale chyba tylko jedne na milion. I chyba nie chcę tych nadchodzących wakacji. Może wydaje się to być dziwne ale.. Nie chce ich! Wiem jak one będą wyglądać. Nie chce takich wakacji. Nic już nie będzie takie jak rok czy dwa lata temu gdzie wakacje były tym najlepszym czasem. To właśnie ten czas liczył się dla mnie najbardziej. To tamte wspomnienia pozostaną ze mną już na zawsze. Ile dałabym aby cofnąć się w czasie i wrócić tam.. Najważniejszego faceta w moim życiu już nie znam , przyjaźnie ograniczyły się do minimum . Wszystkie drogi się rozeszły. Najważniejsi zaczęli się zmieniać. Nie poznaję już ludzi z mojego otoczenia. Każdy, kto był bliski memu sercu odszedł lub odchodzi..
|
|
 |
Zawsze myślałam, że jeżeli kiedykolwiek się rozstaniemy to ja na drugi dzień umrę, rozpłynę się w powietrzu, rozbiję na małe kawałki. Myślałam, że zniknę jak słowo 'MY', które zniknęło z naszego słownika. I chociaż po Twoim odejściu zwijałam się z bólu i zostawiałam wszędzie swoje łzy, chociaż serce zatrzymało się na tą chwilę kiedy żegnałeś się ze mną po raz ostatni, to ciągle tu jestem. Umarła tylko cząstka mnie, którą przeznaczyłam specjalnie dla Ciebie i która miała rozkwitać razem z naszą miłością. Przepadła część duszy i rozbiło się serce, ale krew toczy się dalej. I minęły już cztery miesiące od kiedy ból zaczął pożerać mnie od środka, ale ciągle żyję. Nie potrafiłam tak po prostu zniknąć, bo trzymały mnie wspomnienia i resztki miłości, które były gotowe na nowo zasiać w Tobie miłość. / napisana
|
|
 |
Ciężko słuchało mi się słów przyjaciół, kiedy mówili, że nie ma we mnie tej samej osoby co kiedyś, że zamknęłam swój świat w czterech ścianach mojego małego pokoju, że ograniczyłam swoje życie tylko do tego żeby jakoś przetrwać kolejny dzień. Stałam się zagubioną egoistką, która na własne życzenie samotnie dryfowała po oceanie bólu. Odcinałam się od ludzi, bo tak było mi łatwiej. Stałam się tak bardzo beznadziejna, bo skupiając się tylko na sobie mogłam stracić kolejne osoby. Mój żal i ból tak bardzo przysłonił mi świat, że nie zauważałam problemów najbliższych. Teraz staram się zmienić i oni mówią, że to widzą, ale w dalszym ciągu tak wiele brakuje abym mogła żyć jak dawniej. Byłam na samym dnie, stałam się wrakiem człowieka, a teraz pokonuję długą i ciężką drogę, aby to odbudować. Nigdy nie sądziłam, że będę w stanie sobie pozwolić na takie zniszczenie. A to wszystko mnie dopadło i to właśnie przez miłość. / napisana
|
|
|
|