 |
rozpalił moją miłość do niego na nowo. po czym znów zniknął w oddali. typowe.
|
|
 |
Nie masz pojęcia jak ciężko walczyłam, by przeżyć,
Budząc się samotna, gdy pozostawiono mnie na śmierć.
I nie wiesz nic o tym życiu, którym żyłam
Lub tych drogach, którymi szłam,
Lub tych łzach, które wykrwawiłam...
|
|
 |
Zabijać to nie znaczy wyjąć rewolwer jak Buck Jones i zrobić pif-paf! To wcale nie tak. Można zabijać w sercu. Po prostu przestać kogoś kochać. I wtedy ten ktoś umiera.
José Mauro de Vasconcelos
|
|
 |
"Moje serce nie zawiodło. To ktoś zawiódł moje serce."
— Jess Rothenberg
|
|
 |
pamiętasz co to szczęście? ja przy nim już dawno zapomniałam...
|
|
 |
strach, ból, bezsilność, samotność, brak zaufania, ograniczony dostęp do miłości, niski stopień cierpliwości, szum myśli, zagubienie, emocjonalny rozpad nadziei, ucieczka w nieznane, niespełnione marzenia, tęsknota, łzy, pustka ... jak długo ten koszmar będzie trwać? ile można to jeszcze zniosić zanim podejmie się ryzyko i wybierze ostateczną drogę?
|
|
 |
I nie potrafisz powstrzymać tych łez, które nie płyną.
Lub chwili prawdy pośród twoich kłamstw.
Gdy wszystko się dzieje jak w filmach.
Krwawisz tylko po to by wiedzieć, że żyjesz.
|
|
 |
"Ufałam Ci. myślałam, że Ci na mnie zależy. Nie jak na swojej dziewczynie, nie o tym mówię. Sądziłam, że jesteś moim przyjacielem. A wtedy tak po prostu zniknąłeś. Nie rozumiałam co się stało. Czułam taką bliskość, a zaraz potem gdzieś przepadłeś. Sprawiłeś, że w Ciebie uwierzyłam, a zaraz potem się zawiodłam. Czy tak to już z Tobą jest? Czy pozwalasz innym zbliżyć się do siebie, aby później sprawić im zawód?"
|
|
 |
Cudownie było mieć go przy sobie. Uwielbiała to uczucie. Nigdy nie będzie miała dość. To było tak cudowne, że aż niesprawiedliwe. Nie potrafiła wyrzec się poglądu, że we wszechświecie panuje specyficzna równowaga. Płacisz za to, co dostajesz. Więc jeśli idzie o szczęście, miała już spory dług.
|
|
 |
On tak niesamowicie na mnie działa, sprawia, że czuję, jako jedyny sprawia, że czuje cokolwiek, ale nie zrozum mnie źle, to co wtedy czuję, jest ogromne, niesamowite i święte i nagle przestają mi się podobać ubrania, które mam na sobie i to jest tak wspaniałe i wszystko zawsze dzieje się tak szybko i znowu, nie zrozum mnie źle, to nie jest puste i zdesperowane, to jest najwspanialsze, on jest najwspanialszy, najprawdziwszy, najcieplejszy, najbardziej dla mnie, tylko dla mnie i, i potem to już jest świętość, nawet jeśli może wydawać się to brudne, potem jest już tylko najlepiej, zresztą, co ja w ogóle próbuję tutaj zrobić, przecież tego nie da się ubrać w słowa, nie da się, nie ma takich określeń, słów, zdań, które nie brzmiałyby nijako, nie da się o takich uczuciach, o takich ludziach jak on.
|
|
|
|