 |
nie, moje oczy nie są przepite
|
|
 |
nie pozwól tego spieprzyć
|
|
 |
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu, a następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej przez trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość?
|
|
 |
Twoje pocałunki niech mnie nęcą i kręcą w głowie mi.
|
|
 |
LETNI ROMANS CO ZŁĄCZYŁ SERCA DWA ♥
|
|
 |
rozpalone Kochanie daj mi sny!
|
|
 |
miałaś w ustach więcej spermy niż ja wody, dziwko
|
|
 |
mam łeb pełen pomysłów, a Ty kurestwo w genach.
|
|
 |
kochajmy się przy księżycowym świetle.
|
|
 |
Miłość to partia kart, w której wszyscy oszukują: mężczyźni, by wygrać a kobiety, by znów nie przegrać.
|
|
 |
Była to bardzo wspaniała dziewczyna,często powtarzał 'Ty moja jedyna'. bała się najgorszego, że kiedyś ją porzuci, nie będzie chciał jej znać - ich czas nigdy nie wróci. Wiedziała, że wtedy życia by nie miała. Nie dałaby rady, za mocno kochała. Po jakimś czasie nie tak samo było. Zero jego wyznań,coś się w nim zmieniło. Coraz rzadziej się z nią spotykał, Gdy mówił: Kocham, wzroku Jej unikał. Czuła jakby była z obcą osobą, czegoś się bała, nie była sobą. Przytuliła go mocno, mówiła: Kochanie. Nie sadziła, że dziś nastąpi Ich pożegnanie. Zaczął mówić coś, Ona milczała, tylko łza cichutko, po jej policzku spływała. Mówił, że pokochał inną już, nie wiedział, że dziewczynie właśnie wbijał w serce nóż. Siedziała sama myśląc o tym co się stało, nie mogła uwierzyć - tak Ją to zabolało. Do domu wracać nie chciała. Poszła na skarpę - miejsce, które tak bardzo lubiła. Miejsce, gdzie wszystkie swe smutki i żale wylewała. Myślała czy teraz jest z tą dziewczyną. / cz. 1.
|
|
 |
Czy do niej też mówi: jesteś tą jedyną. Zranił tak bardzo jej małe serce, przyrzekła, że nie da się zranić nikomu więcej. Następnego dnia jego ujrzała uśmiechniętego z nią idącego i nagle się zaśmiała. Wszystkie wspomnienia szybko wracały i znowu do oczu jej łezki napływały. Poszła do domu, sięgnęła do szafki z lekarstwami, wzięła wszystkie tabletki i uciekła trzaskając drzwiami. Chciała umrzeć w miejscu, gdzie kiedyś z nim była. Poszła na skarpę i własnym oczom nie wierzyła. Słyszała Jego piękne wyznania, płakała i była już bliska skonania. Mówił: jej naprawdę nigdy nie kochałem. To na Ciebie jedyną całe życie czekałem. Tak Ją to słowo mocno zabolało, Upadła na ziemię, nie wiedząc co się stało. Wyrzucała sobie swoją naiwność. Wierzyła gdy mówił: to musi być miłość. / cz. 2.
|
|
|
|